Reklama

Przez pół wieku szli przez życie u swoich boków. Witold Paszt i jego ukochana żona Marta byli wzorem do naśladowania. Ich związek był naprawdę wyjątkowy: uczucie, którym się darzyli, było naprawdę trwałe i szczęśliwe. Doczekali się także dwóch córek. Można zauważyć, że w świecie muzyki popularnej małżeństwa z długim stażem są raczej wyjątkiem. Rozłączyła ich dopiero niespodziewana śmierć, która z dnia na dzień odebrała muzykowi najważniejszą osobę w jego życiu: ukochaną żonę. Lider zespołu VOX przyznał, że długo nie mógł poradzić sobie ze stratą. „Nikt nie jest przygotowany na śmierć ukochanej osoby, dlatego to tak bardzo boli. Dziś trochę inaczej, ale nigdy się z tą sytuacją nie pogodzę. Do końca życia w pewnym stopniu będę się z tego podnosił” mówił przed laty na łamach „Faktu”. Do końca wspominał kobietę, z którą spędził większość życia. Zmarł jeden dzień po pierwszej rocznicy śmierci Marty Paszt...

Reklama

Artykuł aktualizowany 27.02.24 r.

Śmierć Witolda Paszta

Wiadomość o śmierci Witolda Pasza dotarła do fanów i mediów 19 lutego 2022 roku.

„Wczoraj późnym wieczorem, dzień po rocznicy śmierci swojej Ukochanej Żony, odszedł nasz Tata, Witold Paszt. Wspaniały, najlepszy człowiek, najukochańszy dziadek, Artysta w pełnym znaczeniu tego słowa. Tata odszedł spokojnie w domu, w otoczeniu córek, wnucząt, zięciów, najukochańszych zwierząt. Wierzymy, że zawsze będzie z nami poprzez swoją muzykę i dobro, którym obdzielał każdego potrzebującego. Jesteśmy zrozpaczeni. Nasze serca są złamane”, mogliśmy przeczytać.

Czytaj także: Mama Rafała Olbrychskiego wspierała go do samego końca. Pomimo burzliwej relacji byli sobie bardzo bliscy

Witold Paszt i Marta Paszt – historia miłości

Rodzina zawsze była dla niego najważniejszą wartością. Wspólnie z ukochaną żoną stworzył wspaniały, kochający dom. Ta miłość była im pisana. Witold Paszt nie ukrywał, że od razu zakochał się w ukochanej. Czuł, że to wartościowa kobieta, z którą chce spędzić resztę życia i to ona zostanie jego żoną. Poznali się w szkole średniej. „Byliśmy na obozie wędrownym w Kotlinie Kłodzkiej. [...] Nie miałem w ogóle doświadczenia w sprawach damsko-męskich, ale traf chciał, że pewna dziewczyna skręciła nogę. Byłem tam z gitarą, więc gitarę zarzuciłem na plecy, wziąłem dziewczyną na ręce i jak się jej przypatrzyłem, pomyślałem: „Już cię nie puszczę”, mówił Witold Paszt w rozmowie z Bartoszem Pańczykiem dla Faktu w 2019 roku. Od tamtej pory byli nierozłączni i... nigdy się nie kłócili.

Lider zespołu VOX podkreślał, że wspólnie z Martą stworzyli kochające się małżeństwo. Trwali u swojego boku na dobre i na złe. „Byliśmy bardzo udanym małżeństwem. Z ręką na sercu przysięgam, że pokłóciliśmy się dwa razy w życiu. I to nie mocno! Praktycznie nie podnosiliśmy na siebie głosu. Jak były jakieś konflikty, to szybko znikały. Wystarczyła spokojna rozmowa. Każdemu życzyłbym, by przeżył z drugą osobą 50 lat w takiej ogromnej atmosferze szacunku i miłości”, dodawał artysta w tej samej rozmowie z Faktem.

Zobacz też: Z synami łączy go wyjątkowa więź, choć nie zawsze tak było. Jakim ojcem jest Krzysztof Cugowski?

Marcin Michalski / Studio69 / Forum

Witold Paszt z żoną, Marta Paszt, 2000 rok

Życie z artystą nie było proste. Koncerty, długie wyjazdy, czas rozłąki. Jednak Witold Paszt zawsze mógł liczyć na zrozumienie ukochanej. Wspólnie z żoną świetnie się uzupełniali i zawsze poświęcali czas na rozmowę. Kiedy Marta Paszt zajmowała się domem i wychowywała córki, jej mąż spełniał się zawodowo. Wraz z zespołem VOX zachwycał na scenie kolejnymi przebojami: „Bananowy song”, „Magdaleno” czy „Rycz mała rycz”. Za wszystko był wdzięczny żonie i zdawał sobie sprawę, że to nie był dla niej łatwy czas. „Nasze życia bardzo się uzupełniały. Na scenie mogłem się wyszaleć, a w domu wyciszyć. Świetny balans”, zwierzał się Witold Paszt w jednym z wywiadów.

Marta Paszt jasno zaznaczyła mężowi, że nie będzie się włączała w jego życie artystyczne, ale zawsze go wspierała i była dumna z osiągnięć. „Zamiast jeździć ze mną na koncerty, postanowiła zająć się domem. Bardzo to zresztą lubiła. Wychowywała cudownie nasze dzieci i tłumaczyła im dlaczego taty wiecznie nie ma w domu, bo córki bardzo za mną tęskniły i nie do końca rozumiały, dlaczego inne dzieci mają na co dzień mamę i tatę, a one nie. Żona mówiła więc, że tata robi coś bardzo dobrego, bo swoją pracą poprawia innym nastrój i że trzeba być z tego dumnym. Słyszałem od niej wiele komplementów. Podtrzymywała mnie na duchu jak nikt”, zwierzał się Bartoszowi Pańczykowi w 2019 roku.

Czytaj także: Joanna Racewicz musiała przerwać wywiad. Dziennikarka ze wzruszeniem wspomniała dzień katastrofy Smoleńskiej

Marek Szymanski / Forum

Witold Paszt z żoną, Marta Paszt, 2001 rok

Marek Szymanski / Forum

Witold Paszt z rodziną, żoną Martą i córkami, Zamość, 05.2001 rok

Po śmierci żony świat muzyka legł w gruzach

Niestety w 2018 r. z dnia na dzień spotkała ich tragedia, na którą nikt nie był przygotowany. Okazało się, że żona trenera The Voice Senior nagle zmarła. „W ubiegłym tygodniu niespodziewanie odeszła Marta Paszt — cudowna Żona, najwspanialsza Mama i Babcia” można było przeczytać w poście na mediach społecznościowych, udostępnionym przez najbliższą rodzinę zmarłej. Witold Paszt nie mógł pogodzić się ze stratą...

Dla artysty czas się zatrzymał. Przez długi czas nie mógł odnaleźć się w rzeczywistości, w której nie ma już ukochanej żony. Bliscy starali się pomóc mu ponownie stanąć na nogi. Za namową córek wrócił do pracy, by w ten sposób poradzić sobie z odejściem bliskiej osoby. Jak mówił, wiele zawdzięcza swoim dzieciom. Bez nich nie dałby rady: „Mój świat legł w gruzach, śmierć mojej żony to najgorsza rzecz, jaka mnie w życiu spotkała. Człowiek musi jednak w takim wypadku znaleźć sobie miejsce w świecie i jakieś zajęcie. Wracamy do pustego domu i co robić? Bardzo łatwo wpaść w depresję. Mnie pomogła rodzina, która otoczyła mnie opieką. Ja byłem w tej komfortowej sytuacji, że mam pracę, którą kocham i miałem do czego wracać” wyznał w rozmowie z Faktem. Pomogło mu także nowe zajęcie, które pozwalało mu zająć myśli: zaczął interesować się ogrodnictwem. Wcześniej tym zajęciem parała się jego ukochana: odwiedzała działkę, zajmowała się wtedy ogrodem, pielęgnowała kwiaty. Później to dzieło kultywował jej mąż. Artysta poświęcał się także pracy i pasji do muzyki, a fani uwielbiali go w programie The Voice Senior.

Jak dodał, powrót do aktywności zawdzięcza głównie bliskim: „Nie jestem samotnym człowiekiem. Mam fantastyczne córki, wnuki, mam dla kogo żyć. To właśnie dzięki nim przetrwałem ten trudny okres. [...] Poza tym i czas też powoli leczy rany”, dodawał w jednej z rozmów dla Dobrego Tygodnia.

Artysta wciąż myślał o żonie. Była najważniejszą kobietą w jego życiu. Nikt nigdy nie jest w stanie przygotować się na stratę ukochanej osoby. Sam odszedł dzień po rocznicy jej śmierci, 18 lutego 2022 r...

Sprawdź też: „Daj mamie buzi ostatni raz". Kuba Błaszczykowski ze łzami w oczach wspomina pogrzeb i ostatnie chwile ukochanej mamy

Źródło: Dobry Tydzień, Super Express, Kobieta WP, Fakt, Pomponik

Kurnikowski/AKPA
Reklama

Witold Paszt, 2017 rok

Reklama
Reklama
Reklama