„Turandot” G. Pucciniego – premiera w Operze Krakowskiej. Poznaj szczegóły
To naprawdę wyjątkowe widowisko
Trzy zagadki, jedno życie i miłość, która zwycięża o brzasku – „Turandot”, niekwestionowane arcydzieło Giacomo Pucciniego, po raz pierwszy zabrzmi na scenie Opery Krakowskiej już 25 marca. Spektakl przygotowują kierownik muzyczny Tomasz Tokarczyk oraz reżyserka Karolina Sofulak.
Premiera Turandot w Operze Krakowskiej - fabuła
Historia powstania ostatniej opery Pucciniego, nieukończonej przez kompozytora za jego życia, jest równie fascynująca, co tytułowa bohaterka, zaś swą zawiłością może konkurować z niejednym operowym librettem. Genezę opowieści o „lodowej księżniczce”, skazującej na śmierć pretendentów do jej ręki, którzy nie rozwiążą poprawnie trzech zagadek, odnajdziemy w twórczości XII-wiecznego perskiego poety Nizamiego; w pierwotnej wersji legendy dumna piękność była zresztą nie córką chińskiego cesarza, lecz Słowianką. Prawie 600 lat później baśń przeniknęła do Europy jako jedna z perskich legend zebranych przez François Pétis de la Croix, który nadał jej tytuł „Książę Kalaf i chińska księżniczka”. Historia ewoluowała dalej, stając się podstawą m.in. komedii dell’arte Carla Gozziego, sztuki Friedricha Schillera, czy też kilkunastu oper i suit teatralnych.
Puccini i jego libreciści – Giuseppe Adami i Renato Simoni – rozpoczęli prace nad „Turandot” w marcu 1920 roku. Opierali się na wielu poprzednich wersjach baśni, nie stroniąc jednocześnie od wplatania własnych pomysłów; to im zawdzięczamy chociażby motywację Turandot opartą na zemście za krzywdę przodkini, symboliczną wymowę trzech zagadek, nadanie jednowymiarowym postaciom komicznym rysu niemal szekspirowskiego, czy wreszcie rozwinięcie postaci zakochanej w księciu Kalafie niewolnicy Liù, nakreślonej kreską podobną do wcześniejszych tragicznych heroin Pucciniego, jak Mimi i Cio-Cio-San. Sam kompozytor zdawał się miotać między ambicjami stworzenia zuchwałego, monumentalnego dzieła, a okresami twórczego kryzysu i chęci porzucenia wyzwania. Gdy w listopadzie 1924 roku umarł na raka krtani, zostawił po sobie ukończoną muzykę do większości opery – łącznie z jej najbardziej dramatyczną sceną, samobójczą śmiercią Liù – oraz szkice finału.
Wydawnictwo Ricordi, dyrygent Arturo Toscanini oraz syn kompozytora Tonio zlecili dokończenie dzieła mistrza młodemu kompozytorowi Francowi Alfano, choć plotka głosi, że na widok rezultatu Toscanini wpadł w szał. Wybór premierowej obsady także obrósł w legendy. Z ówczesnych wybitnych włoskich tenorów aż trzech – Beniamino Gigli, Giacomo Lauri-Volpi i Giovanni Martinelli – miało zarzekać się, że to właśnie jemu mistrz Puccini obiecał partię Kalafa. Ostatecznie wybór padł jednak na Hiszpana Miguela Fletę, którego kompozytor podobno nie cierpiał. Natomiast rolę tytułową wykreowała pochodząca z Białegostoku Róża Burchstein, znana lepiej jako Rosa Raisa. Jak opowiadała śpiewaczka, Puccini na kilka miesięcy przed śmiercią zdradził jej, że komponuje partię Turandot z myślą o jej głosie; artystka miała wtedy odpowiedzieć: „Niech pan nie oszczędza na wysokich c!”.
Turandot w Operze Krakowskiej: Adrian Domarecki, Łukasz Gaj, Patryk Wyborski, marzec 2022
Turandot - łabędzie śpiew Pucciniego
„Turandot’ uważa się za niekwestionowane arcydzieło kompozytora, przerastające partytury jego „Cyganerii”, „Toski” czy „ Madamy Butterfly”. „Słownik harmoniczny Pucciniego – pisze Piotr Kamiński – nie był nigdy równie zuchwały i nowatorski, kryjąc zarazem swą brawurę za płynną naturalnością, która od początku zwodziła i po dziś dzień czaruje najbardziej konserwatywnych słuchaczy.” Tomasz Tokarczyk, kierownik muzyczny Opery Krakowskiej, który przygotowuje nadchodzącą premierę, dodaje:
„Na pewno warto zwrócić uwagę na bogactwo instrumentów perkusyjnych, w skład których wchodzą gongi, ksylofony, pojawia się celesta, są organy, a wraz z chórem dziecięcym usłyszymy saksofony, które imitują tradycyjną chińską melodię. To muzyczny konglomerat, bogactwo barw, monumentalne, ale i baśniowe brzmienia. Fenomen «Turandot» to także chór. W żadnej z poprzednich oper Pucciniego nie jest tak bardzo eksponowany, tutaj chór jest zbiorową, główną postacią utworu”.
Pierwszą realizację „Turandot” w historii krakowskiej sceny reżyseruje Karolina Sofulak – uznana reżyserka młodego pokolenia, która jako pierwsza Polka wygrała międzynarodowy konkurs reżyserii operowej European Opera Directing Prize w Zurychu. W Polsce współpracowała z operami w Gdańsku, Poznaniu, Bytomiu i z krakowskim festiwalem Opera Rara, gdzie zaprezentowała „Vandę” Dvořáka w 2020 r., a w tegorocznej edycji „The Golden Dragon” Petera Eötvösa. Jak zdradza reżyserka, przedstawienie odchodzi od powierzchownego odczytania opery Pucciniego jako zajadłej „wojny płci”, zanurzonej w zachodnich wyobrażeniach o historii Chin.
Krakowska realizacja skupi się natomiast na uniwersalnym charakterze libretta-baśni i zawartych w nim archetypach: „Moim zdaniem to nie jest opera o walce płci. Kalaf nie jest toksycznym wojownikiem [...]. Nie robi nic wbrew woli księżniczki. Oczywiście poza tą jedną chwilą, kiedy musi ją pocałować. Nie będę opowiadać, jak rozwiązujemy ten moment na scenie. Jednak dzięki temu zabiegowi, opowieść o „księżniczce lodu” staje się historią rozwoju osobistego, czytaną z perspektywy psychoanalizy opartej na analizie baśni. Od początku czujemy bowiem, że historia Turandot i Kalafa nie jest opowieścią o zwykłych ludziach i codziennych uczuciach. To porządek baśni, w której zamiast realnych osób i sytuacji pojawiają się archetypy”.
Zarówno Sofulak, jak i scenografka i kostiumografka Ilona Binarsch, nie kryją też inspiracji gatunkiem low-tech science fiction – szczególnie „Diuną” Franka Herberta – a także myślą Alana Wattsa, brytyjskiego filozofa i pisarza, tłumacza oraz popularyzatora filozofii Wschodu.
Choreografię do spektaklu opracowała Monika Myśliwiec, za reżyserię światła odpowiada Kamil Lenda, zaś za multimedia – Radosław Cabała. W tytułowej partii dumnej księżniczki Turandot wystąpią Wioletta Chodowicz i Agnieszka Kuk, w śmiałego Kalafa wcielą się Tomasz Kuk i Dominik Sutowicz. W roli Liù zobaczymy Katarzynę Oleś-Blacha oraz Iwonę Sochę, zaś w partii Cesarza – Krzysztofa Kozarka i Piotra Kusiewicza.
Turandot, Tomasz Tokarczyk na scenie, marzec 2022
Agnieszka Kuk na scenie, marzec 2022
Dominik Sutowicz na scenie, marzec 2022
G. Puccini, „Turandot”
Premiera: 25 marca (g. 18.30), Duża Scena
Kolejne spektakle: 26, 27 marca, 1, 2, 3 kwietnia (18.30), Duża Scena
Reżyseria: Karolina Sofulak
Kierownictwo muzyczne: Tomasz Tokarczyk
Scenografia i kostiumy: Ilona Binarsch
Choreografia: Monika Myśliwiec
Reżyseria światła: Kamil Lenda
Multimedia / video art designer: Radosław Cabała
Przygotowanie chóru: Janusz Wierzgacz
Przygotowanie chóru dziecięcego: Marek Kluza
Asystent reżysera: Anna Popiel
Asystent kierownika muzycznego: Piotr Wacławik
Inspicjent: Justyna Jarocka-Lejzak, Agnieszka Sztencel
Sufler: Dorota Sawka, Maria Mitkowska
obsada
Cesarz Altoum | Krzysztof Kozarek, Piotr Kusiewicz
Turandot | Wioletta Chodowicz, Agnieszka Kuk
Timur | Wojtek Gierlach, Wołodymyr Pańkiw
Liù | Katarzyna Oleś-Blacha, Iwona Socha
Kalaf | Tomasz Kuk, Dominik Sutowicz
Ping | Jacek Jaskuła, Patryk Wyborski
Pang | Jarosław Bielecki, Adrian Domarecki
Pong | Łukasz Gaj, Adam Sobierajski
Mandaryn | Michał Kutnik, Adam Szerszeń
Plakat promujący operę
Turandot, Karolina Sofulak, reżyserka, marzec 2022