Reklama

Nikt nie spodziewał się, że produkcja kolejnej części odnoszącej sukcesy serii o Jamesie Bondzie, będzie sprawiała takie trudności. Premiera filmu została zaplanowana na koniec przyszłego roku, tymczasem 25. film o przygodach agenta 007 nie ma reżysera, ani skompletowanej obsady. Kilka dni temu z pracy nad filmem wycofał się reżyser Danny Boyle. Jako przyczynę podano „różnice artystyczne” między nim a producentami. Nieoficjalnie wiadomo, że mogło chodzić o udział polskiego aktora w obsadzie.

Reklama

Tomasz Kot miał zagrać przeciwnika Jamesa Bonda?

Danny Boyle chciał podobno uaktualnić scenariusz, dodając do niego wątek współczesnej sytuacji politycznej z Rosją. Głównego złoczyńcę filmu miał wtedy zagrać Tomasz Kot, który zdobył międzynarodową sławę dzięki roli w docenionym w Cannes filmie Zimna wojna Pawła Pawlikowskiego. Niestety, jak podaje The Telegraph, pomysł ten nie spodobał się producentom, a szczególnie odtwórcy głównej roli Danielowi Craigowi, który ma dużo do powiedzenia w kwestii obsady. Między aktorem, a reżyserem doszło do konfliktu, w wyniku którego Boyle całkowicie wycofał się ze współpracy.

Początek zdjęć do filmu zaplanowano wcześnie na grudzień tego roku, lecz w obecnej sytuacji nie wiadomo jak potoczą się dalsze losy 25. części.

Reklama

Żałujecie, że nie zobaczymy Tomasza Kota w tej produkcji?

Instagram @007
Instagram @agnikot
Reklama
Reklama
Reklama