Reklama

Choć nie wszystkim fanom serii Szybcy i wściekli się to podoba, kreowany przez Jasona Stathama Deckard Shaw już na stałe zadomowił się w filmowej ekipie po stronie bohaterów. A przecież zaczynał jako czarny charakter, który pozwolił umrzeć jednej z ulubionych postaci serii: Hanowi. Teraz u boku muskularnego Luke’a Hobbsa (Dwayne Johnson) melduje się w filmie, który jest pierwszym spin-offem popularnej serii. Szybcy i wściekli: Hobbs i Shaw w kinach od 2 sierpnia.

Reklama

„Szybcy i wściekli: Hobbs i Shaw”. Opis fabuły

Od kiedy żyjący w zgodzie z prawem Luke Hobbs, lojalny agent Ochrony Służb Dyplomatycznych, oraz były pracownik elitarnych jednostek wojskowych Wielkiej Brytanii, dziś społeczny wyrzutek, Deckard Shaw, spotkali się w 2015 roku (Szybcy i wściekli 7), pozostają w nieustannej walce – na słowa i czyny (choć pewnie lepiej byłoby napisać: ciosy). Ale sytuacja zmienia się, gdy cyber-genetycznie ulepszony anarchista Brixton (Idris Elba) przejmuje kontrolę nad bronią biologiczną, która może zmieść z powierzchni Ziemi ludzkość. Wspólnie z nieustraszoną agentką MI6 (znana z The Crown Vanessa Kirby), która okazuje się siostrą Shawa, zajadli przeciwnicy muszą zjednoczyć się we wspólnej sprawie – by zniszczyć jedynego gościa, który jest gorszy niż oni dwaj. (opis dystrybutora)

O filmie „Szybcy i wściekli: Hobbs i Shaw”

Pomysł osobnego filmu poświęconego postaciom Hobbsa i Shawa zrodził się już w trakcie zdjęć do siódmej i ósmej części Szybkich i wściekłych, w których Johnson i Statham mieli kilka wspólnych scen. – Kiedy zaczęliśmy je kręcić, jakby z miejsca weszliśmy w ten specyficzny rytm, który widzowie zobaczyli na ekranie – wspomina Dwayne Johnson – Niemal od razu pojawiła się między nami chemia, jakaś zupełnie odjechana energia. Obaj od razu to dostrzegliśmy, ale nie tylko my. Zobaczyli to wszyscy, zobaczyli to też scenarzysta Chris Morgan i producent Hiram Garcia. Hobbs i Shaw to samce alfa, którzy nawet jeśli czują do siebie wzajemnie respekt, nienawidzą się, co napędza akcję filmu i buduje niesamowitą energię, wyczuwalną zresztą na ekranie – ocenia. Rywalizacja i napięcie między obiema postaciami pozwoliły Chrisowi Morganowi na popchnięcie akcji w stronę komediową. – Ta seria jest bardziej skupiona na akcji i dramacie, osi dramaturgicznej. Jest wielka, jest zabawna, jest ekscytująca – mówi Johnson – W przypadku „Hobbsa i Shawa” wciąż jesteśmy w świecie Szybkich, ale skupienie na dwóch postaciach pozwoliło nam skręcić w kierunku komedii akcji, co zresztą zawsze się sprawdza.

– Wreszcie możemy dowiedzieć się czegoś na temat Shawa – cieszy się Statham. – Zawsze postrzegałem go jako faceta, kierującego się jasnymi priorytetami, takiego, który nigdy nie zbacza z obranej drogi, a do tego opieka nad rodziną jest dla niego najważniejsza na świecie. Nie cofnie się przed niczym, aby stanąć w obronie swej siostry czy matki. Szufladka „złego chłopca”, do jakiej go wrzucono, nie jest do końca jego szufladką – ocenia. W filmie Szybcy i wściekli: Hobbs i Shaw ponownie zobaczymy matkę Deckarda, Queenie (Helen Mirren), ale okaże się również, że ma jeszcze siostrę (Vanessa Kirby). Agentkę MI6, która próbuje powstrzymać wrogą organizację przed przejęciem tajnej broni biologicznej. Tak dochodzi do jej współpracy z Hobbsem i Shawem.

Zwiastun filmu „Szybcy i wściekli: Hobbs i Shaw”

Ich głównym wrogiem staje się Brixton Lorr (Idris Elba). Diaboliczny złoczyńca, który sam siebie nazywa „Czarnym Supermanem”. To niezniszczalny super-żołnierz. Jeden z pierwszych wzmocnionych mechanicznie cyber-żołnierzy, stworzonych przez tajną organizację. – Od zawsze świat Szybkich i wściekłych jest przedmiotem mojej fascynacji – mówi Elba. – Nie tylko dlatego, że to jedna z największych serii w historii kina, ale chciałem wystąpić w tym filmie także dlatego, że to wspaniałe uczucie – brać udział w czymś, co obiera nowy kierunek. A ja zawsze chcę robić coś nowego. Tym bardziej, że Brixton wymyka się klasyfikacji; grałem już postacie „złych chłopców”, ale w tym przypadku mamy do czynienia z kimś innym. Być może z najbardziej skomplikowaną postacią, jaką dane mi było dotąd zagrać. Jest jak maszyna wojenna, nie da się go zatrzymać.

Autorzy filmu obiecują, że w filmie pojawią się maszyny, jakich jeszcze nie widzieliśmy w poprzednich częściach Szybkich i wściekłych. – Mamy helikoptery, mamy duże samoloty, auta które spadają z samolotów – wylicza Johnson. – Mamy auta, które przelatują z jednych budynków do drugich. Mamy też potężne wojskowe pojazdy, które, obiektywnie stwierdzam, są najlepsze. Cieszę się na myśl o samochodach, jakie zobaczycie w filmie Szybcy i wściekli: Hobbs i Shaw. Shaw kocha europejskie wozy sportowe. Hobbs uwielbia wielkie ciężarówki. Zwłaszcza jedna podoba nam się najbardziej. To ciężarówka MAN. Ona rozwali i zmiażdży dosłownie wszystko. Chcieliśmy wnieść te sceny na całkiem nowy poziom. I wyszło nam kilka odjazdowych scen akcji – kończy gwiazdor.

Według niepotwierdzonych jeszcze informacji, producenci chcą, aby seria Szybcy i wściekli rozrosła się w zupełnie nowym, nieoczekiwanym kierunku. Oprócz kolejnych części regularnej serii – dziewiątą zobaczymy w kinach w maju 2020 roku – mielibyśmy otrzymać kolejne spin-offy skupiające się na poszczególnych postaciach. Na pierwszy ogień miałaby iść postać Cipher (Charlize Theron), którą poznaliśmy w ósmej odsłonie hitowej serii. Pojawi się ona również w filmie Szybcy i wściekli 9.

Zanim to jednak nastąpi, wcześniej, bo już od piątku 2 sierpnia, w kinach „Szybcy i wściekli: Hobbs i Shaw”. Za kamerą David Leitch, autor takich hitów jak Atomic Blonde i Deadpool 2.

Reklama

Plakat filmu Szybcy i wściekli: Hobbs i Shaw:

United International Pictures/materiały prasowe
Reklama
Reklama
Reklama