Wyreżyserowany przez Aliego Abbasiego film Granica to szwedzki kandydat do Oscara 2019, który ostatecznie nie został nominowany w kategorii dla najlepszego filmu zagranicznego, ale ma szansę na Oscara za najlepszą charakteryzację. To również oryginalne połączenie baśni, thrillera i romansu, które w polskich kinach będzie można zobaczyć już od 22 lutego.

Reklama

„Granica”. Opis fabuły

Tina (Eva Melander) pracuje jako celniczka w jednej z przystani promowych. Z powodu wady genetycznej dziewczyna od dziecka musiała zmagać się z uwagami na temat swojej urody. Mimo to udało jej się ułożyć życie obok Rolanda (Jörgen Thorsson), z którym mieszka w położonym w lesie domu. Tina czuje się bardzo blisko związana z naturą i po pracy spędza w lesie większość czasu wolnego. Jest cenioną pracownicą, która posiada unikalny dar wyczuwania złych zamiarów u osób przekraczających szwedzką granicę. Dzięki tej umiejętności udaje jej się zwrócić uwagę policji na działającą w okolicy siatkę pedofili. Wkrótce niespodziewane spotkanie wywróci życie Tiny o 180 stopni. Kiedy na granicy pojawia się podobny do niej fizycznie Vore (Eero Milonoff), Tina jest zaskoczona tym, że nie jest w stanie wyczuć go tak jak wszystkich innych pojawiających się tu ludzi. Nawiązuje bliższą znajomość z Vorem, a wkrótce wychodzą na jaw nieznane szczegóły dotyczące jej dzieciństwa.

Recenzja szwedzkiego filmu „Granica”

Intrygujący już od pierwszych scen film Abbasiego przenosi widza do świata głównej bohaterki Granicy, celniczki Tiny. Dobra i spokojna kobieta, czerpiąca siłę z natury i kryminałów List Marklund, jest u progu poważnej rewolucji życiowej. Niespodziewanej, trudnej do zaakceptowania i wymagającej od niej podjęcia trudnych decyzji. Zarazem definiującej na nowo wszystko to, co Tina wiedziała o sobie. Przemiana wewnętrzna Tiny oraz jej walka z samą sobą, której jesteśmy świadkami, staje się głównym tematem filmu Abbasiego. Reżyser pod płaszczykiem kina baśniowego, czerpiącego garściami ze skandynawskiej mitologii, opowiada uniwersalną historię o szukaniu swojego miejsca w świecie oraz znalezieniu odpowiedzi na pytania o to, jak pogodzić bycie sobą z oczekiwaniami, jakie mają wobec nas inni. To film dla tych, którzy kiedykolwiek czuli się wykluczeni, ale też odnaleźli nowy sens życia. Nie zawsze tam, gdzie mogliby się tego spodziewać.

Zwiastun filmu „Granica”

Nie jest Granica propozycją dla każdego. Choć zachęcająco brzmią określenia typu „oryginalna historia wymykająca się klasyfikacji gatunkowej”, fabuła potrzebuje dużo czasu, aby nabrać tempa. Zanim do tego dojdzie, każdy widz zada sobie w głowie wiele pytań o to, gdzie w Granicy jakikolwiek sens i czy to wszystko, do czegoś zmierza. W oczekiwaniu na zaskakującą fabularną woltę trzeba zmierzyć się z leniwą narracją oraz zimnymi szwedzkimi krajobrazami, w których Tina znajduje ukojenie podczas swoich wędrówek po lesie.

Jednocześnie znalazło się tu miejsce dla kilku wątków, które zazębiają się wraz ze zbliżającym się finałem. W Granicy, za sprawą pedofilskiej siatki, chwilami mamy do czynienia z sensacyjnym thrillerem, który stanowi jedynie wyraźne tło dla reszty fabuły. Pojawienie się Vorego budzi w Tinie dawno ukryte żądze, które znajdują ujście w namiętnym romansie. Kiedy jednak nadchodzi otrzeźwienie, Tina będzie musiała dokonać wyboru, który bezpowrotnie zaważy na jej przyszłości.

Zobacz także

Granica pochodzącego z Iranu szwedzkiego reżysera Aliego Abbasiego to film, jakiego jeszcze nie widzieliście oraz dzieło, o którym najlepiej wiedzieć przed seansem jak najmniej. Zarazem wymagająca cierpliwości produkcja, która nie każdemu przypadnie do gustu.

Reklama

Plakat filmu Granica:

Materiały prasowe
Reklama
Reklama
Reklama