Reklama

Kwietniową ofensywę komiksowo-kinową – w tym miesiącu czekają nas jeszcze premiery filmów Hellboy oraz Avengers: Koniec gry – rozpoczyna nowy bohater uniwersum DC Comics: Shazam. Premiera filmu Shazam! już w najbliższy piątek 5 kwietnia.

Reklama

„Shazam!”. Opis fabuły

Billy Batson (Asher Angel) to zbuntowany nastolatek, którego w dzieciństwie porzuciła matka. Nie udało mu się zagrzać miejsca w żadnej z rodzin zastępczych, które go przygarnęły. Stale z nich uciekając, poszukuje matki, wierząc w to, że jego pozostawienie było nieszczęśliwym wypadkiem. Kolejnymi opiekunami Billy’ego zostają Victor i Rosa Vasquezowie (Cooper Andrews, Marta Milans), którzy kiedyś sami wychowywali się w rodzinach zastępczych. Billy zostaje ich piątym podopiecznym. Szybko zaprzyjaźnia się z jednym z dzieci mieszkających u Vasquezów, Freddym (Jack Dylan Grazer). Pewnego dnia Billy niespodziewanie zostaje obdarzony superbohaterską mocą. Wszystko za sprawą tajemniczego Czarodzieja (Djimon Hounsou), który broni Ziemi przed inwazją siedmiu śmiertelnych grzechów. Jego obsesją owładnięty jest doktor Thaddeus Sivana (Mark Strong), który w młodości również został wezwany przed oblicze Czarodzieja. Billy razem z Freddym musi odkryć, jakie moce posiada Shazam (Zachary Levi), w którego potrafi się przeistoczyć. I co będzie musiał zrobić, by uratować świat.

Recenzja filmu „Shazam!”

Najwyższa pora przyzwyczaić się do tego, że filmy oparte na komiksach wydawnictwa DC Comics chyba już na dobre przestały być śmiertelnie poważne i bardziej zainteresowane wewnętrznymi rozterkami ich bohaterów niż komiksowym widowiskiem. Sygnowana przez Zacka Snydera wizja takiego kina nie przyniosła oczekiwanych skutków, a kolejne odcinki przygód Batmana i Supermana najczęściej krytykowano za cechujący je mrok, powagę i niemal zupełne pozbawienie humoru. Czarę goryczy dopełniła klęska Ligi Sprawiedliwości, której nie zdołało uratować zatrudnienie Jossa Whedona, który zastąpił zmagającego się z problemami prywatnymi Snydera. W sytuacji, w której kolejne filmy konkurencyjnego Marvel Comics biły rekordy kasowe, potrzeba było diametralnej zmiany frontu. Słuszność takiego ruchu potwierdził niedawny Aquaman (ponad miliard dolarów zysku), a Shazam! zabiera zabawę komiksowymi schematami na kolejny poziom.

Zwolennicy mrocznych produkcji Zacka Snydera z pewnością nie będą zadowoleni z filmu Davida F. Sandberga. Choć na koncie reżysera do tej pory były dwa horrory (Kiedy gasną światła i Annabelle: Narodziny zła), to już Shazam! należałoby umieścić w szufladzie „komedia”, a idąc o krok dalej: „komedia familijna”. To komiksowy film przeznaczony dla całej rodziny, choć trzeba pamiętać, że pojawiające się tu potwory uosabiające grzechy główne mogą wystraszyć najmłodszych widzów. To jednak jedyne momenty filmu, które mogą powstrzymać przed ostateczną refleksją, że oto mamy do czynienia z kinem całkowicie familijnym.

Zwiastun filmu „Shazam!”

Film Sandberga to opowieść z morałem charakteryzująca się dużym dystansem do kina komiksowego. Rozgrywająca się w świecie, w którym o bezpieczeństwo naszej planety walczą Batman i Superman – w filmie pojawiają się wzmianki o nich oraz pochodzące po nich pamiątki – skupia się na sile rodziny, która w najtrudniejszych momentach jest tym, co najważniejsze. Morał ten wybrzmiewa tym mocniej, że bohaterami filmu są dzieci wychowywane w rodzinach zastępczych. Podobnie do niedawnych Złodziejaszków, także i Shazam! przekonuje, że rodziną bywa się nie tylko ze względu na pokrewieństwo krwi. Aby to zrozumieć, Billy będzie musiał przejść długą drogą. Tym dłuższą, że przyzwyczaił się już do tego, że może liczyć tylko na siebie.

Umiejscowienie akcji w komiksowym uniwersum Ligi Sprawiedliwości sprawia, że posiadający świadomość istnienia superbohaterów, bohaterowie filmu Sandberga są również świadomi wszystkich korzyści płynących z bycia superbohaterem. Szczególnym ich fanem jest Freddy (świetny w tej roli Grazer), który po uświadomieniu sobie, że jego nowy przyjaciel zyskał nie tylko obcisły kostium i ciało dorosłego, ale i ponadnaturalne zdolności, natychmiast rusza do testów mających pokazać, co potrafi Shazam. Jednocześnie nowy superbohater wciąż posiada mentalność dziecka, co sprawia, że komediowy potencjał takiego podejścia do opowiadania historii jest duży. I Sandberg umiejętnie korzysta z dużego arsenału żartów. Humor oraz kreacje Grazera i Leviego to najmocniejsze atuty filmu Shazam!.

Reklama

Wobec familijnej komedii superbohaterskiej, zagrożenie dla świata w postaci owładniętego obsesją doktora Sivany zostaje zepchnięte na drugi plan. Oczywiście do jego konfrontacji z Shazamem w końcu dojdzie, ale pod względem widowiska film Sandberga prezentuje się sztampowo.

Warner Bros./materiały prasowe
Warner Bros./materiały prasowe
Reklama
Reklama
Reklama