Reklama

Poezja wychyla się z każdego kąta Przedszkolanki. Jednak świat, w którym żyją jej bohaterowie jest mało poetycki. Przedszkolanka ze świetną rolą Maggie Gyllenhaal w kinach od 29 marca.

Reklama

„Przedszkolanka”. Opis fabuły

Lisa Spinelli (Maggie Gyllenhaal) pracuje jako przedszkolanka. Jedyną odskocznią od szarej codzienności są dla niej zajęcia z pisania wierszy prowadzone przez Simona (Gael García Bernal). Poezja to pasja Lisy, którą tylko tam może podzielić się ze światem. W domu nikt nie rozumie jej fascynacji wierszami. Jednym z podopiecznych Lisy jest Jimmy Roy (Parker Sevak). Chłopiec zwykł od czasu do czasu mamrotać pod nosem coś, co jego opiekunka Becca (Rosa Salazar) bierze za fragmenty piosenek. Lisa orientuje się, że to nie piosenki, a wiersze. Zachwycona jednym z nich, przedstawia go jako swój na kolejnych zajęciach. Nie ma wątpliwości, że mały Jimmy ma wrodzony talent. Przedszkolanka postanawia wziąć chłopca pod swoje skrzydła, by jego talent nie poszedł na marne.

Recenzja filmu „Przedszkolanka”

Nie tak wyobrażała sobie życie Lisa Spinelli. Poświęconą swojej pracy kobietę uwiera zwyczajna codzienność. W duszy Lisy gra poezja, która nigdzie nie może znaleźć ujścia. Świat dookoła kobiety jest zdecydowanie mało poetycki. Spędzający większość czasu przed laptopem mąż (Michael Chernus) nie rozumie pasji żony. Jej wiersze kurtuazyjnie uważa za ładne. Ich dzieci żyją w swoim świecie. Córka traktuje matkę jako zły przykład wyboru drogi życiowej. Lisa, która poświęciła się studiom, skończyła jako zwykła przedszkolanka. Syn również nie zamierza kontynuować edukacji. Bardziej niż uniwersytetem zainteresowany jest wojskiem. Wszyscy twardo stąpają po ziemi, każdego dnia sprowadzając do parteru romantyczne wizje Lisy.

Nic dziwnego, że odkrycie talentu u jednego ze swoich podopiecznych otwiera u Lisy nadzieję na spełnienie się poprzez swojego wychowanka. Początkowo prezentuje jego wiersze jako własne, ale stopniowo dojrzewa do tego, by przedstawić młodego poetę światu. Nie będzie to proste, bo spotka się z tym samym murem co i w domu. Zapracowany ojciec chłopca docenia talent Jimmy’ego, ale nie chce, żeby zniszczył mu życie bezsensowną poezją, z której nie da się utrzymać. Nie chce, żeby Jimmy skończył jak jego brat, który stracił najlepsze lata swojego życia na naukę, a teraz pracuje jako podrzędny korektor. Tak jak w domu, także i wśród bliskich Jimmy’ego, Lisa rozbija się o nieznośny mur pragmatycznej codzienności. Nie zamierza się jednak poddawać. Romantycznie wierzy w to, że światu potrzeba także poetów, a nie tylko biznesmenów. Nawet w świecie, w którym wiersze zaczynają już pisać komputery.

Zwiastun filmu „Przedszkolanka”

Kameralny dramat obyczajowy Przedszkolanka to znakomita okazja dla Maggie Gyllenhaal do zaprezentowania swoich niemałych umiejętności aktorskich. Niejednoznaczna postać Lisy na pierwszy rzut oka może wydawać się irracjonalna i zatracająca się w swojej niezrozumiałej przez nikogo obsesji. Wkrótce odwróci się od niej każdy i nawet na zajęciach u Simona, gdzie do tej pory mogła być sobą, próżno będzie jej szukać sprzymierzeńców. Lisa jest jednak również postacią tragiczną, zniszczoną przez świat, w której przyszło jej żyć. Mały Jimmy Roy jest jej ostatnią nadzieją na wyrwanie się z tej matni i nic dziwnego, że trzyma się jej tak kurczowo. Znalazła się bowiem w diametralnie innej sytuacji niż inny poeta-bohater z niedawnego filmu Jarmuscha Paterson.

Największymi atutami wyreżyserowanej przez Sarę Colangelo Przedszkolanki są Maggie Gyllenhaal i przejmujące zakończenie skłaniające do przemyśleń. To kino, które nigdzie się nie spieszy, poświęcając jak najwięcej czasu na przybliżenie swoich bohaterów i stojących za nimi motywacji. Nie należy zapominać też o rezolutnym Parkerze Sevaku, który wcielił się w postać Jimmy’ego.

Przedszkolanka w kinach od 29 marca.

Reklama

Plakat filmu Przedszkolanka

M2 Films/materiały prasowe
Reklama
Reklama
Reklama