Licealiści kontra socjalizm w filmie Milcząca rewolucja
Przeczytaj naszą recenzję!
Lars Kraume, reżyser głośnego Fritz Bauer kontra państwo, w swoim najnowszym filmie Milcząca rewolucja po raz kolejny zabiera widza w przeszłość Niemiec, na długo przed zjednoczeniem. Akcja tego opowiadającego prawdziwą historię filmu rozgrywa się na pięć lat przed powstaniem muru berlińskiego. W kinach film Kraumego będzie można zobaczyć od 7 czerwca.
„Milcząca rewolucja”. Opis fabuły
Rok 1956, Niemcy Wschodnie. Theo (Leonard Scheicher) i Kurt (Tom Gramenz) to przyjaciele z maturalnej klasy, którzy wybierają się do Berlina Zachodniego z wizytą na grobie dziadka jednego z nich. Korzystając z okazji odwiedzają kino, gdzie z kroniki filmowej dowiadują się o sytuacji na Węgrzech. Trwa tam właśnie powstanie wymierzone przeciwko socjalistycznemu systemowi. Pragnąc dowiedzieć się o nim czegoś więcej, po powrocie do rodzinnego Stalinstadt odwiedzają dziadka jednego z kolegów, u którego można posłuchać audycji nielegalnej rozgłośni radiowej. Okazuje się, że podczas próby krwawego stłumienia powstania zginęło wiele ofiar, w tym jeden z najlepszych piłkarzy świata Ferenc Puskas. Poruszeni tymi wiadomościami młodzi ludzie postanawiają uczcić pamięć węgierskich ofiar minutą ciszy. Wśród kolegów z klasy nie ma zgodności co do takiej manifestacji. Szczególnie że w lokalnych mediach sytuacja na Węgrzech określana jest zgoła odmiennie. Zdaniem enerdowskich mediów, odpowiedzialnymi za niepokoje społeczne są imperialiści i faszyści. Po przeprowadzeniu głosowania uczniowie klasy maturalnej decydują się na uczczenie ofiar powstania dwoma minutami ciszy. Wkrótce uczniami zaczynają interesować się przedstawiciele kuratorium oraz sam minister edukacji Lange (Burghart Klaußner).
Recenzja filmu „Milcząca rewolucja”
Kiedy na Węgrzech wybucha rewolucja, życie mieszkańców Niemiec Wschodnich nie jest jeszcze tak ciężkie jak za zaledwie pięć lat, kiedy wzniesiony zostanie mur berliński. Co prawda codziennością na ulicach miast są radzieccy żołnierze stacjonujący w NRD, ale życie toczy się swoim torem. Odwiedziny w sąsiednich Niemczech Zachodnich nie są dużym problemem, choć na granicy trzeba wykazać się opanowaniem. Przygotowujący się do matury uczniowie w porywie serca postanawiają zamanifestować swoją solidarność z Węgrami, ale żaden z nich nie spodziewa się nawet, że te dwie minuty na zawsze zmienią ich życie. W NRD zabronione jest samodzielne myślenie, a młodzi ludzie, którzy mają czelność mieć własne zdanie, muszą zostać spacyfikowani. Nie pomoże wymyślona naprędce wymówka.
Motywacje młodych bohaterów są różne. Niektórzy mają dość włóczących się po ulicach ich miasta radzieckich żołnierzy, niektórzy zgadzają się uczestniczyć w milczącym proteście, bo przyłączyli się do niego koledzy, inni chcieliby bez przeszkód oglądać zakazane filmy. Kiedy pojawia się zagrożenie kary, jakiekolwiek pobudki polityczne stojące za protestem zostają przez nich natychmiast zapomniane. Może to była tylko draka, a może nie warto ryzykować wyrzucenia z liceum? Dla władz nie ma to jednak żadnego znaczenia. W szkole pojawią się coraz wyżej postawieni dygnitarze (Burghart Klaußner, który we wspomnianym filmie Fritz Bauer kontra państwo walczył z systemem, teraz jest twarzą tego systemu) i domagają się odpowiedzi. Kto jest prowodyrem? Gdzie młodzi ludzie słuchali imperialistycznego radia? Jakie są prawdziwe powody protestu?
Zwiastun filmu „Milcząca rewolucja”
Coś, co było porywem chwili, szybko zamienia się w sytuację, w której na szali leży przyszłość każdego z młodych bohaterów. W tym momencie nie tylko zaczynają pojawiać się między nimi pierwsze podziały, ale też najlepiej widać świat, w jakim żyją. Wypełniony propagandą i kontrolowany. Przed władzą nie ma żadnych tajemnic, niezależnie czy jest się pierwszym w rodzinie mającym szansę na porządne wykształcenie synem hutnika, synem miejscowego urzędnika, czy kultywującym pamięć o dzielnym ojcu walczącym z faszyzmem chłopakiem. Lange wykorzysta wszystkie posiadane informacje, aby usłyszeć to, co chce słyszeć. Maturzyści z kolei będą zmuszeni zastanowić się czy warto być lojalnym.
Milcząca rewolucja to kolejny udany film Larsa Kraumego przybliżający mniej znaną historię Niemiec. Tym łatwiejszy w odbiorze, że opowiadający historię, która równie dobrze mogłaby się wydarzyć w czasach PRL-u. Zrealizowany z dbałością o szczegóły i dobrze zagrany przez młodych aktorów, w szczególności Jonasa Dasslera, który za swoją rolę otrzymał Bawarską Nagrodę Filmową dla najlepszego młodego aktora. Oparty na bestsellerowej powieści Dietricha Garstki. W kinach od 7 czerwca.
Plakat filmu Milcząca rewolucja: