Pięć lat temu w filmie Jack Strong Władysław Pasikowski opowiedział historię pułkownika Ryszarda Kuklińskiego. Teraz powraca z kolejną opowieścią o innej historycznej postaci, słynnym „Kurierze z Warszawy”, Janie Nowaku-Jeziorańskim. W rolę bohatera wcielił się Philippe Tłokiński.

Reklama

„Kurier”. Opis fabuły

Przebywający w Londynie polski oficer Jan Nowak zostaje wyznaczony do misji, która może zaważyć na losach Warszawy. Jest rok 1944, a do stolicy Polski zbliża się sowiecka ofensywa. Wydaje się, że to najlepszy moment do rozpoczęcia Powstania przeciwko znienawidzonemu okupantowi. Tadeusz „Bór” Komorowski (Grzegorz Małecki) i reszta dowództwa Armii Krajowej czeka na wieści z Anglii. Od ewentualnej pomocy Anglików uzależniają podjęcie ostatecznej decyzji. W posiadaniu Nowaka są tajne dokumenty, które ma przekazać do rąk własnych „Bora”. Rozkazy otrzymane przed wyruszeniem w drogę są sprzeczne. Premier Mikołajczyk (Sławomir Orzechowski) uważa, że rozpoczęcie Powstania jest konieczne, niezależnie od sytuacji politycznej. Innego zdania jest generał Sosnkowski, którego zdaniem taki zryw jest niepotrzebny i grozi niepotrzebnym rozlewem krwi. Droga do Warszawy jest długa i niebezpieczna. Wiedzie Nowaka przez włoskie Brindisi i polską prowincję. Na każdym kroku czyhają na niego zagrożenia, które pod znakiem zapytania stawiają powodzenie misji. Tymczasem Warszawa wrze. Wszyscy wyczekują ostatecznego rozkazu i sygnału do podjęcia, bądź zaniechania walki.

Recenzja filmu „Kurier”

– Naszym celem jest opowiedzenie sensacyjnej, lecz opartej na życiu historii, której scenarzyści Jamesa Bonda pewnie by nie wymyślili – zapowiadał reżyser i scenarzysta Kuriera Władysław Pasikowski przed rozpoczęciem zdjęć. Umiejscowiona w ostatnich miesiącach II wojny światowej szpiegowska historia Jana Nowaka-Jeziorańskiego pełna jest niebezpieczeństw, które mnożą się na drodze tytułowego kuriera z regularnością szwajcarskiego zegarka. Tropem kuriera Komendanta Głównego Armii Krajowej podążają niemieccy agenci, a wojskowe oddziały czekają na sygnał do wyruszenia z koszar, by dopaść dzielnego Polaka. Problemy mnożą się jeszcze w Anglii, gdzie Nowak łamie rękę podczas próbnego skoku spadochronowego. Później wydaje się, że utknie na dobre w Brindisi, by po dotarciu do Polski od razu zostać wytropionym przez niemieckie wojsko. Nowak może liczyć na pomoc oficera Kazimierza Wolskiego (Tomasz Schuchardt) oraz odważnej działaczki warszawskiego podziemia, Marysi (Patrycja Volny). Przeszkód na drodze Nowaka nie brakuje, a jego zadanie z każdym upływającym dniem jest o tyle ważniejsze, że w Warszawie wszystko jest już gotowe do wybuchu Powstania.

Jednym z producentów filmu Pasikowskiego jest Muzeum Powstania Warszawskiego, które zadbało o to, by opowiedziana w Kurierze historia była zgodna z prawdą historyczną. To nie tylko dbałość o fakty, ale i pomoc w jak najwierniejszym oddaniu realiów okupowanej Warszawy. – Jako ekipa, która przygotowywała Muzeum Powstania Warszawskiego, mamy ogromny dług wdzięczności wobec Jana Nowaka-Jeziorańskiego. To postać, która niewątpliwie odegrała istotną rolę w historii Polski XX wieku ­– wyjaśnia zaangażowanie Muzeum jego dyrektor, Jan Ołdakowski. – Postanowiliśmy wyprodukować film, który pokaże bardzo ważny moment w jego życiu, okres przed wybuchem Powstania – dodaje. Podkreślając też, że zaangażowanie Władysława Pasikowskiego miało zapewnić, że ta fascynująca historia zostanie opowiedziana językiem skierowanym do młodych ludzi.

Zwiastun filmu „Kurier”

Tego Pasikowskiego, do którego reżyser przyzwyczaił w swoich poprzednich filmach, jest jednak w Kurierze niewiele. To zapewne zła wiadomość dla tych, którzy spodziewaliby się filmu podobnego do poprzednich dzieł reżysera. Lepsza dla tych, którzy po Kurierze spodziewają się przede wszystkim solidnej lekcji historii i przybliżenia postaci polskiego bohatera. Początkowa scena rozstrzelania daje nadzieję na kino wojenne w typie Bękartów wojny Tarantino. Później jednak Kurier zamienia się już na stałe w historyczną lekcję, w której przewija się cały wachlarz postaci mających realny wpływ na ostateczny wybuch Powstania. Co najważniejsze, lekcję, która nie daje jednoznacznych odpowiedzi. Widzowie mogą zapoznać się z racjami wszystkich zainteresowanych stron, ale ostateczne wnioski muszą wyciągnąć już sami.

Zobacz także

Cierpiący na wyraźne ograniczenia finansowe Kurier robi co może, by możliwie jak najbardziej efektownie pokazać historię Jana Nowaka-Jeziorańskiego. To jak na razie najlepszy z nakręconych w ostatnich latach filmów patriotycznych mających przybliżyć bohaterską historię Polski i postaci mających na nią największy wpływ. Mimo to rezerwy wciąż pozostają spore i do filmowego ideału droga daleka.

Reklama

Plakat filmu Kurier

Materiały prasowe
Reklama
Reklama
Reklama