Reklama

To jeden z najciekawszych filmów ostatnich lat poświęcony tematyce II wojny światowej. Zabiera w podróż prosto do czarno-białego piekła. Kapitan w kinach od 22 marca.

Reklama

„Kapitan”, Opis fabuły

Młodemu niemieckiemu żołnierzowi Heroldowi (Max Haubacher) cudem udaje uniknąć się śmierci z rąk wyższego stopniem oficera. To ostatnie tygodnie II wojny światowej, a losy Trzeciej Rzeszy są przesądzone. Wymarzniętemu i wygłodniałemu Heroldowi dopisuje szczęście. W porzuconym w rowie samochodzie odnajduje mundur kapitana Luftwaffe. Rusza dalej podszywając się pod oficera i korzystając z respektu, jaki budzi. Wkrótce do jego kompanii dołącza kilku podkomendnych. Razem trafiają do obozu, w którym trzymani są niemieccy żołnierze oskarżeni o przeróżne wykroczenia. Od próby ucieczki z frontu aż po morderstwa. Wszyscy są utrapieniem komendanta, który nie może poradzić sobie z próbami ucieczek i zażaleniami miejscowych, że zbiegowie z obozu kradną wszystko, co napotkają na swojej drodze. Twierdząc, że posiada pełnomocnictwa od samego Hitlera, Herold podpowiada rozwiązanie kwestii więźniów.

Recenzja filmu „Kapitan”

Niepokojący, surrealistyczny, przerażający – taki właśnie jest wyreżyserowany przez Roberta Schwentkego Kapitan. Podobnie jak w głośnym Upadku Hirschibiegela, reżyser przedstawia horror ostatnich dni II wojny światowej z punktu widzenia walczących w niej Niemców. Tym razem z podziemnego bunkra śmierci Hitlera, filmowa kamera przenosi się na zewnątrz, lecz wojenny horror pozostaje ten sam. Opustoszałe miasta i pola przemierzają poszukujący jedzenia dezerterzy. Szaleństwo Hitlera każe im stawiać czoła w beznadziejnej wojnie, a wszelkie tchórzostwo karane jest śmiercią. Zginąć można już nawet za drobną kradzież. Czarno-białe zdjęcia Floriana Ballhausa potęgują atmosferę tego dantejskiego piekła na ziemi.

O Heroldzie wiadomo niewiele. Gdy go poznajemy, ucieka przed polującym na niego niemieckim oficerem. To dezerter z armii, a tacy nie mają tu racji bytu. Sytuację diametralnie zmienia odnaleziony mundur oficerski, po którego założeniu Herold nie będzie już taki sam. A może w końcu będzie sobą, ujawniając swoją mroczną naturę? Niezależnie od odpowiedzi, mundur oficera Luftwaffe otwiera przed Heroldem nowe możliwości. Może bezkarnie najeść się do syta, wciąż budząc grozę wśród niemieckich cywili. Wiedzą, że wojna jest przegrana, ale wciąż boją się mówić o tym głośno. Konsekwencje mogą być poważne, a Herold dobrze o tym wie. Bezkarność sprawia, że jego poczynania są coraz bardziej przerażające.

Zwiastun filmu „Kapitan”

Kapitan nie jest filmem dla wszystkich. Kapitan nie daje łatwych odpowiedzi. Ciężki klimat filmu naznaczonego śmiercią i przerażającymi widokami ponurych bezkresów i pól usłanych szkieletami, ukazuje psychologiczny aspekt wojny. I wpływ, jaki wywiera na ludzką psychikę. Śmierć miesza się tu z frontową piosenką, sceny egzekucji z wodewilowymi występami, a z każdym upływającym dniem obraz degrengolady jest coraz bardziej surrealistyczny. Podobnie jak we wspomnianym już Upadku – orkiestra gra, choć Titanic tonie. Wrażenie wywierane przez film Schwentkego jest tym większe, że opowiedziana w nim historia wydarzyła się naprawdę.

Urodzony w RFN-ie Schwentke w ostatnich latach kręcił filmy w Hollywood. Na jego koncie są między innymi takie tytuły jak Plan lotu, R.I.P.D. Agenci z zaświatów czy Seria Niezgodna: Wierna. Powrót do rodzinnych Niemiec zdecydowanie mu posłużył. Nakręcił film zupełnie inny od jego rozrywkowych hollywoodzkich superprodukcji. Lepszy.

Reklama

Plakat filmu Kapitan

Aurora Films
Reklama
Reklama
Reklama