Jackson, Houston i Monroe na czele gwiazd, które zarabiają miliony po własnej śmierci
Poznaj szczegóły rankingu Forbes!
Magazyn Forbes opublikował coroczny ranking gwiazd, których nie ma już z nami, ale ich dochody wciąż osiągają milionowe kwoty. Po raz siódmy z rzędu pierwsze miejsce na liście zajął Michael Jackson! Artysta zmarł w 2009 roku, ale „zarobił” 60 milionów dolarów w 2019 roku.
Ranking Forbes: artyści zarabiający po swojej śmierci
Eksperci twierdzą, że w tym roku słuchaliśmy króla popu znacznie częściej, szczególnie w porównaniu do ubiegłego. Pod wieloma względami ten skok popularności nastąpił dzięki wydaniu skandalicznego filmu dokumentalnego Leaving Neverland, w którym Michael Jackson jest oskarżany o pedofilię.
Na drugim miejscu w rankingu Forbes znalazł się Elvis Presley, który „zarobił” 39 milionów dolarów. Pierwszą trójkę zamyka twórca komiksów Charles Monroe Schulz, a zaraz za nimi uplasował się golfista Arnold Palmer. Kwoty to odpowiednio 38 i 30 milionów dolarów.
Muzyk Bob Marley zamyka pierwszą piątkę rankingu najlepiej opłacanych zmarłych gwiazd – jego roczny dochód wyniósł 20 milionów dolarów. Szóstą pozycję zajął Dr. Seuss, a właściwie Theodor Seuss Geisel, amerykański autor książek dla dzieci z „zarobkiem” 19 milionów dolarów.
W rankingu nie mogło zabraknąć kultowych osobistości popkultury. John Lennon wylądował na siódmym miejscu z dochodem w wysokości 14 milionów dolarów, Marylin Monroe na ósmym (13 milionów dolarów), a zaraz po niej Prince (12 milionów dolarów).
Dziesiątkę zamyka raper Nipsey Hussle, który zmarł w kwietniu tego roku. Jego muzyka wciąż przynosi dochód, szacowany na 11 milionów dolarów. Podobnie wygląda to w przypadku innego artysty hip-hopowego. Zarobki XXXTentacion’a (prawdziwe imię i nazwisko brzmią Jahseh Dwayne Ricardo Onfroy – przp. red.), zastrzelonego w 2018 roku, oceniane są na 10 milionów dolarów.
Whitney Houston znalazła się w rankingu Forbes po raz pierwszy. Gwiazda zajęła dwunaste miejsce z dochodem w wysokości 9,5 miliona dolarów.