Reklama

To było historyczne wydarzenie! 4 grudnia na Sali Wielkiej Zamku Królewskiego w Warszawie odbyła się uroczystość nadania najcenniejszym skrzypcom w Polsce imienia Polonia. Wyjątkowy instrument muzyczny został wykonany w 1685 roku przez Antonio Stradivariego, najbardziej cenionego lutnika wszech czasów. Skrzypce Stradivariusa kupiono z okazji setnej rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości. Od II wojny światowej Polska nie była w posiadaniu instrumentu muzycznego tej klasy. Wcześniej podobny instrument znajdował się w depozycie Muzeum Narodowego, ale został zrabowany przez Armię Czerwoną. Nigdy nie wrócił do Polski.

Reklama

Pierwsze skrzypce Stradivariusa w powojennej Polsce

Zakup skrzypiec wartych około 20 milionów złotych to największy mecenat w historii powojennej Polski. Wszystko udało się dzięki inicjatywie skrzypka Janusza Wawrowskiego oraz biznesmenów Romana Ziemiana Stephana Morgensterna, którzy kupili instrument od poprzedniego właściciela, włoskiej rodziny Ratinich. Od 7 do 21 grudnia skrzypce Polonia można oglądać na wystawie na Zamku Królewskim

Inicjatywa była niezwykle trudna, ale ostatecznie udało ją się sfinalizować dzięki mecenasom sztuki Romanowi Ziemianowi i Stephanowi Morgensternowi, CEO FutureNet. Zwieńczeniem procesu sprowadzania skrzypiec do Polski, była ceremonia nadania im nazwy Polonia. Instrumenty Stradivarius są uważane za największe osiągnięcie lutnicze. Są niedościgłym wzorem o najlepszej jakości dźwięku. Dla znawców muzyki są niemal bezcenne. Wiele z instrumentów jest sławnych i posiada własną nazwę, tak jak teraz Polonia. Skrzypce będą użyczane przez właściciela wirtuozowi Januszowi Wawrowskiemu na koncerty i nagrania.

Jeden album już powstał. Płyta Hidden Violin zbiór skrzypcowych miniatur polskich kompozytorów, od Wieniawskiego do Lutosławskiego, w wykonaniu Janusza Wawrowskiego. Muzyk jest jednym z najwybitniejszych skrzypków swojego pokolenia, laureatem Fryderyka 2017 za płytę Sequenza, a także wykładowcą Uniwersytetu Muzycznego Fryderyka Chopina w Warszawie.

„Dziś, gdy w moje ręce trafia pierwszy po II wojnie światowej polski Stradivarius, mam wrażenie, że spełnia się jedno z moich największych muzycznych marzeń. Te skrzypce, to ukryty skarb, który został odnaleziony i przekazany mi, abym mógł zgłębiać piękno jego brzmienia i odkrywać je dla całego świata. (…) Skrzypce są przepięknie zachowane i zadbane, posiadają wręcz idealne proporcje geometryczne i cudownie brzmią. Ich dźwięk jest szlachetny, krystalicznie czysty, głęboki i bardzo nośny. Są niczym autonomiczny organizm. Gdy gram odczuwam ich drgania i mam wrażenie, że są bardzo zdrowe, że żyją. Dotknięcie smyczka wyzwala niesamowitą energię. Instrument daje mi możliwości wyrażania intensywnych emocji, może elektryzować szczęściem, jak również łkać, poruszając umysły i serca słuchaczy. Mam wrażenie, że dźwięk staje się fizyczną, namacalną substancją, którą mogę dowolnie kształtować własnymi myślami”, pisze Janusz Wawrowski w opisie albumu Hidden Violin.

Marta Ankiersztejn
Reklama

Od lewej: Stephan Morgenstern, Roman Ziemian, skrzypce Polonia, Janusz Wawrowski i Wojciech Fałkowski

Marta Ankiersztejn
Marta Ankiersztejn
Materiały prasowe
Reklama
Reklama
Reklama