Reklama

Przed laty Oscar Pistorius był idolem i autorytetem dla młodych ludzi, którzy interesowali się sportem. Znany przede wszystkim w Republice Południowej Afryki, ale też na całym świecie, biegacz w pewnym momencie zniknął z przestrzeni publicznej. Wszystko za sprawą morderstwa, którego się dopuścił na narzeczonej — Reevy Steenkamp. Teraz media donoszą, że niebawem okryty złą sławą paraolimpijczyk może opuścić więzienie...

Reklama

Oscar Pistorius — lekkoatleta, który nie miał sobie równych

Był inspiracją i autorytetem. Wiele lat temu Oscar Pistorius udowodnił, że nie ma rzeczy niemożliwych... Przypomnijmy, że sportowiec w wyniku wrodzonej wady w wieku 11 miesięcy stracił obie nogi. On jednak się nie poddał i konsekwentnie realizował swoje marzenia, które później się spełniły.

Dzięki nowoczesnym protezom mógł wystartować między innymi w igrzyskach olimpijskich. Lekkoatleta odnosił kolejne sukcesy, był nie do pokonania. W swojej gablocie miał liczne trofea, o których marzył każdy sportowiec.

Afrykańczyk był wzorem do naśladowania i nadzieją dla młodych ludzi. Utożsamiali się z nim i kibicowali mu niemal wszyscy: biedniejsi i bogatsi, młodsi i starsi. Niestety w 2013 roku jego nieskazitelny wizerunek runął jak domek z kart...

CZYTAJ TEŻ: Gdy Natasza Urbańska wydała debiutancką płytę, przeszła załamanie. „Przez miesiąc siedziałam w domu i nie mogłam przestać płakać”

Oscar Pistorius, Reeva Steenkamp

Waldo Swiegers/Heat Magazine/Gallo Images/Getty Images

Oscar Pistorius

Oscar Pistorius

AFP PHOTO / STEPHANE DE SAKUTIN

Oscar Pistorius — sportowiec, który z zimną krwią zamordował swoją narzeczoną

To były ich pierwsze wspólne Walentynki. 29-letnia partnerka paraolimpijczyka nie zdawała sobie jednak sprawy, że romantyczny wieczór zamieni się w koszmar. W nocy z 13 na 14 lutego 2013 roku Oscar Pistorius — w swoim domu w Pretorii — z zimną krwią zamordował swoją narzeczoną — Reevę Steenkamp. I choć byli ze sobą zaledwie trzy miesiące, modelka miała być tą jedyną, z którą miał spędzić resztę życia.

Nikt więc nie przypuszczał, że ich związek doczeka się tragicznego zakończenia. „Było już bardzo późno. Pomyślałam, że poszli spać. Odetchnęłam, sama udałam się do łóżka, aby wypocząć. Rano musiałam wstać bardzo wcześnie. Miałam do załatwienia ważną sprawę. Nagle usłyszałam strzał…”, wspominała jedna z ich sąsiadek.

Wieczorem sąsiedzi usłyszeli aż cztery strzały i nagle zapadła cisza... Po tragedii wiele osób podkreślało, że w domu już od kilku dni dochodziło do awantur. Wzywano nawet do nich policję. „Również 13 lutego wysłaliśmy do domu Pistoriusa patrol, aby sprawdził, czy sytuacja jest poważna i czy trzeba interweniować. Czynności zakończyliśmy rozmową, nazwałbym to: wychowawczą”, mówił jeden z policjantów podczas rozprawy sądowej.

Co ciekawe, w dniu tragedii policja zastała Oscara w domu. Był wówczas pochylony nad ciałem modelki. „Wieczór 13 lutego spędziliśmy razem. O godz. 22 byliśmy w łóżku. Ona ćwiczyła jogę, ja oglądałem telewizję, protezy miałem ściągnięte. Dostałem od Reevy prezent walentynkowy. Bardzo się kochaliśmy [...] Gdy wróciła do łóżka, zasnęliśmy. Grożono mi już wielokrotnie, dlatego pod łóżkiem trzymałem broń”, wyjaśniał.

Dowody jednak były niepodważalne. Nie było szans, by Oscar mógł się wybronić. Ale sportowiec utrzymywał, że nie zrobił tego celowo. Mówił, że zabił ukochaną przez przypadek, ponieważ myślał, że do domu wszedł włamywacz. Te wyjaśnienia nikogo nie przekonały, gdyż oddane kilkukrotne strzały w zamknięte drzwi toalety z tak wielką precyzją nie mogły być przypadkiem. „Myślałem, że jest w łazience, ale drzwi były zamknięte. Nie miałem założonych protez, poczułem zagrożenie. Założyłem protezy, sięgnąłem po broń i strzeliłem w kierunku łazienki, bo myślałem, że włamywacz dostał się przez okno”, tak brzmiał fragment oświadczenia sportowca.

Ostatecznie sąd stwierdził, że wyjaśnienia biegacza nie były spójne i już w 2014 roku lekkoatleta został skazany przez sąd pierwszej instancji na pięć lat bezwzględnego więzienia. Karę jednak zwiększono do trzynastu lat pozbawienia wolności.

W marcu tego roku o Oscarze znowu zrobiło się głośno. Wszystko za sprawą jego apelu o zwolnienie warunkowe, które jest możliwe po odbyciu połowy kary. I choć na początku wniosek został oddalony, tak później do niego wrócono. Okazało się wówczas, że zwolnienie warunkowe jest możliwe, ponieważ wcześniej nikt nie wziął pod uwagę okresu, kiedy lekkoatleta złożył apelację.

Już jutro paraolimpijczyk stanie przed sądem. Na ten moment nie wiemy, czy Oscar Pistorius wyjdzie na wolność. Z pewnością zostanie sprawdzony jego stan psychiczny i zachowanie. Opinia publiczna jednak nie patrzy na niego przychylnie. Co więcej, media w RPA donoszą, że na sportowca może polować również przestępcze podziemie w Johannesburgu.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Zwykły dzień zamienił się w koszmar, odszedł w ramionach ukochanej. Kulisy śmierci J.F Kennedy'ego do teraz wzbudzają wielkie emocje

Oscar Pistorius

Phill Magakoe - Pool/Independent Newspapers/Gallo Images/Getty Images

Oscar Pistorius

Marco Longari - Pool/Getty Images

Reklama

Oscar Pistorius

Photo by Charlie Shoemaker/Getty Images
Reklama
Reklama
Reklama