Reklama

Oscary 2020 już za chwilę. Florence Pugh zdecydowanie ma się w tym roku czym pochwalić. Wschodząca gwiazda kina, bo tak dziś mówi się o niej w Hollywood jest nominowana do Oscara 2020 w kategorii najlepsza aktorka. Jest w tym roku najmłodszą spośród nominowanych w swojej kategorii. Zagrana przez nią rola Amy March w Małych kobietkach, miała z pewnością jeden z największych potencjałów dramatycznych w całym filmie. Czy to wystarczy by zdobyć Oscara? Florence Pugh idzie po sukces i nie zamierza zbaczać z obranego kursu!

Reklama

Oscary 2020: Florence Pugh nominowana w kategorii najlepsza aktorka

Zagraniczne media piszą wprost, że 24-letnia aktorka to istny kameleon, który sprawia, że „uwierzysz, że wszystko jest możliwe”. W Małych kobietkach miała okazję zagrać u boku największych gwiazd ostatnich lat – Saoirse Ronan, Timothee Chalamet oraz… z samą Meryl Streep (prywatnie idolka Florence). W tym czasie pracowała już na planie dramatu Midsommar. W biały dzień, ale z przyjęciem propozycji do kolejnej produkcji nie wahała się ani chwili. Podobno o to, by to właśnie ona zagrała w Małych kobietkach starała się sama reżyserka, Greta Gerwig.

The New York Times o Florence Pugh pisze wprost: „Wystarczyły jej trzy role – w Małych kobietkach, Midsommar i Fighting with my family, by zostać gwiazdą wielkiego formatu”. Faktycznie, trudno się z tym nie zgodzić. Florence szybko zyskała miano jednej z najbardziej uznanych aktorek swojego pokolenia. Ale mimo pochwał i zasłużonych tytułów, ona nie zwalnia tempa. Już w maju zagra w najnowszej produkcji Marvela u boku Scarlett Johansson i Rachel Weisz w filmie Czarna Wdowa.

GettY IMAGES

Choć przed laty mówi się, że usłyszała, że jej uroda jest zbyt pospolita, a ona sama powinna schudnąć parę kilogramów, to chyba nikt nie ma wątpliwości, że jej twarz jest magnetyzująca, a ona przed kamerą daje z siebie wszystko „Wydaje się być zdolna do nieskończonej modulacji, przesuwając się po szerokim spektrum ludzkich emocji, tak płynnie, jak obracanie tarczy”, pisze The New York Times.

Z kolei Ari Aster, reżyser Middsomar w jednym z wywiadów powiedział, że we Florence Pugh zaskoczyła go jej wszechstronność: „Dla kogoś, kto nie jest klasycznie przeszkolony, ma budzące grozę instynkty. Myślę, że może grać wszystko”, wyznał. I wygląda na to, że Florence próbuje tego dowieść.

W Małych kobietkach Florence to najmłodsza i najbardziej egocentryczna z sióstr, zawsze w cieniu przebojowej i zbuntowanej Jo, nieustannie zaniepokojona swoim wyglądem. I od najmłodszych lat nieszczęśliwie zakochana w potencjalnym przyszłym narzeczonym starszej siostry. Pugh nie można odmówić talentu, choć twórcy filmu wiele zaryzykowali zatrudniając bardzo dojrzale wyglądającą aktorkę do roli dziewczynki o delikatnej urodzie jaką była książkowa Amy. Czy było to dobre posunięcie? Na to wygląda, bowiem Florence Pugh otrzymała nominację do Oscara 2020 w kategorii najlepsza aktorka. Ale czy jej aktorska kreacja zapewni jej statuetkę?

Mat. prasowe

To się okaże już 10 lutego. Florence ma bowiem sporą konkurencję - o Oscara 2020 powalczy z Laurą Dern (Historia małżeńska), Margot Robbie (Gorący temat), Kathy Bates (Richard Jewell) oraz Scarlett Johansson (Jojo Rabbit).

Reklama

Sama Florence zdaje się być zachwycona samą nominacją. W końcu to nie lada wyróżnienie dla tak młodej aktorki. Poza tym jak sama mówi: „ Jestem wdzięczna za wszystkie nagrody. Każda z nich, nieważne, czy mała czy duża, jest szalenie miłym gestem, bo oznacza, że ludziom podoba się moja praca i uważają, że warta jest takiego wyróżnienia. To niezwykłe. Na co dzień nie zawracam sobie jednak tym głowy, nie martwię się, bo nie gram dla nagród. Gram, bo chcę spotykać wspaniałych ludzi i pracować z nimi nad ciekawymi pomysłami”.

Kadr z filmu "Małe kobietki"
GettY IMAGES
Reklama
Reklama
Reklama