Nie chciałem wchodzić w buty ojca, tylko oddać mu cześć za to, co dla kina zrobił – mówił w wywiadzie dla Urody Życia reżyser filmu Mowa ptaków Xawery Żuławski. Film powstał według scenariusza autorstwa jego zmarłego w 2016 roku ojca. – Andrzej jest twórcą, który ukształtował dwa pokolenia filmowców. Nie ma osoby zakochanej w kinie, która nie kojarzyłaby jego dokonań. Mowa ptaków to także podziękowanie za to, co zrobił – tłumaczy. Film w kinach od 27 września.

Reklama

„Mowa ptaków”. Opis fabuły

Bohaterami Mowy ptaków są ludzie funkcjonujący na marginesie społeczeństwa – nauczyciel historii, którego poglądy odstają od dominującej narracji, bezrobotny polonista, sprzątaczka, kwiaciarka, kompozytor cierpiący na trąd i licealistka przygotowująca swój pierwszy film. Ci zepchnięci na margines bohaterowie muszą poradzić sobie w świecie, w którym bezmyślność i podążanie za tłumem stają dominująca postawą. Mowa ptaków to też niezwykła opowieść o wykluczeniu i alienacji we współczesnej Polsce i szukaniu swojego miejsca w świecie, w którym każdą odmienność próbuje się zepchnąć na margines. Mowa ptaków jest niepokorna, anarchistyczna i szalona. Nie pozwoli o sobie zapomnieć przez długie miesiące. (opis dystrybutora)

O filmie „Mowa ptaków”

– Kiedy zadzwonił do mnie producent Marcin Wierzchosławski, który chciał się zabrać do realizacji Mowy ptaków i pomyślał o mnie jako reżyserze, przypomniałem sobie o istnieniu scenariusza – opowiada Arturowi Zaborskiemu w tym samym wywiadzie Xawery Żuławski. Reżyser dostał go od ciężko chorego ojca ze słowami, że może zrobić z nim, co tylko chce. Nie zaglądał jednak wcześniej do niego. – Odgrzebałem wydruk, ale nie chciałem czytać sam. Poprosiłem znajomych reżyserów (Jacka Borcucha, Piotra Kielara i Jana Komasę), żeby się z nim zmierzyli jak saperzy. To bardzo prywatny, intymny i polski tekst. Andrzej napisał go sześć lat temu. Doskonale przewidział, w jakim kierunku zmierzamy jako społeczeństwo. Dla widzów Mowa ptaków będzie reakcją na nadwiślańskie tu i teraz, to jest lustro, które antycypowało niedaleką przyszłość. Konflikty, które napędzają bohaterów, są jakby żywcem przeniesione zza okna.

– Jak zwykle w pracach ojca pojawiają się tutaj osoby z jego bezpośredniego otoczenia. Rozpoznaję członków naszej rodziny, widzę przyjaciół i znajomych, domyślam się, o jakich miejscach pisze, odczytuję nawiązania do jego wcześniejszych dzieł. To rozpoznanie, ta świadomość to była zresztą największa dla mnie blokada. Potrzebowałem nabrać do tego wszystkiego dystansu. Stąd pomysł, żeby wyreżyserować film z kolegami. (…) Scenariusz przypomina poezję, jest jakby pisany wierszem. Miesza się w nim przeszłość, teraźniejszość i przyszłość, nie wiadomo, w którym roku jesteśmy, wszystko jest płynne. Dlatego zaprosiłem do współpracy ludzi, z którymi Andrzej często pracował. Za muzykę odpowiada Andrzej Korzyński, zdjęcia zrobił Andrzej Jaroszewicz, a zagrali m.in. Daniel Olbrychski i Olgierd Łukaszewicz – opowiada dalej Żuławski w Urodzie Życia.

Mowa ptaków to najważniejszy film, w jakim kiedykolwiek wziąłem udział – uważa Sebastian Fabijański. Entuzjazmu nie kryje też występująca tu Marta Żmuda Trzebiatowska: – Mowa ptaków to bomba. I ona wybuchnie. To zaproszenie do bardzo intymnego świata Xawerego i Andrzeja Żuławskich – mówi. Film Żuławskiego wzbudził kontrowersje, zanim jeszcze w ogóle zaprezentowany został jego oficjalny zwiastun. Wszystko za sprawą braku kwalifikacji do Konkursu Głównego 44. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Decyzja członków Rady Programowej festiwalu oburzyła dziennikarzy i filmowców. Wskazywano na stojące za nią powody polityczne. Ostatecznie w atmosferze skandalu film został dołączony do repertuaru festiwalowego i powalczy o Złote Lwy.

Zobacz także

W regularnej dystrybucji kinowej film Xawerego Żuławskiego będzie można oglądać od 27 listopada.

Reklama

Plakat filmu Mowa ptaków:

Velvet Spoon/materiały prasowe
Reklama
Reklama
Reklama