Reklama

To ona sprawiła, że na opowieściach o losach rodziny Borejków z dzielnicy Jeżyce w Poznaniu wychowało się już kilka pokoleń. Uwielbiany przez młodszych i starszych cykl powieściowy zyskał swoją specjalną nazwę: Jeżycjada i dziś jest już wielką rodzinną sagą, która rozgrywa się na przestrzeni lat siedemdziesiątych, osiemdziesiątych, dziewięćdziesiątych i wchodzi z nami w XXI wiek. Małgorzata Musierowicz obchodzi dziś swoje 79. urodziny i z tej okazji przypominamy, jak potoczyły się losy uwielbianej pisarki i ilustratorki książek dla dzieci i młodzieży.

Reklama

[Ostatnia aktualizacja tekstu: 09.01.2024 rok]

Małgorzata Musierowicz: biografia, dzieciństwo

Małgorzata Musierowicz urodziła się w ostatnich miesiącach II wojny światowej, w Poznaniu. Wychowana w rodzinie lekarzy, dorastała pod okiem mamy-dentystki i ojca-lekarza. Tata, Jan Barańczak, z zamiłowania był także malarzem i publicystą; być może to właśnie on przekazał swoim dzieciom smykałkę do pisania. Małgorzata już gdy skończyła pierwszy rok życia, została starszą siostrą. W późniejszych latach, gdy zapracowana mama zarabiała na utrzymanie rodziny, Małgorzata i jej młodszy brat, Stanisław, spędzali w swoim towarzystwie bardzo dużo czasu, opiekując się sobą nawzajem. Młoda Małgosia od zawsze czuła się za brata odpowiedzialna.

Oboje byli bardzo zdolni i dosyć wcześnie ten talent wykazywali. Gdy Małgorzata miała pięć lat, podobno nauczyła Stanisława całego alfabetu, a zrobiła to za pomocą tłustych i długich dżdżownic, które patykiem formowała w litery.

Kiedy już sama poszła do szkoły, uwielbiała czytać, a przedmioty humanistyczne nie sprawiały jej większego problemu. W liceum pochłonęła dziesiątki książek, które ukrywała pod ławką, tak żeby nauczyciele tych mniej lubianych przez nią zajęć nie widzieli. Przedmioty ścisłe były jej bolączką, a matematyka wywoływała szczerą niechęć.

Jej wychowawca, profesor Węgrzynowicz, doskonale to o swojej uczennicy wiedział i pogodził się z faktem, że jeśli chodzi o matematykę, to nie ma dla niej nadziei. Na maturze ustnej ze znienawidzonego przez Małgorzatę przedmiotu wykazał się wspaniałomyślnością i pomógł jej zdać. „Są ludzie, którzy umieją liczyć i są ludzie, którzy nie umieją liczyć. To dziecko nie umie. Ale umie za to wiele innych rzeczy. Zasługuje na świadectwo dojrzałości”, powiedział wówczas w jej obronie i maturę zdała.

Małgorzata Musierowicz nie myślała wówczas, że zostanie pisarką, a przynajmniej nie taki miała dla siebie plan na życie zawodowe. Dostała się na Wydział Malarstwa i Grafiki Państwowej Wyższej Szkoły Sztuk Plastycznych w Poznaniu, który ukończyła w 1968 roku. W tym samym roku stanęła również na ślubnym kobiercu, jej wybrankiem został Bolesław Musierowicz, architekt wnętrz, którego poznała na studiach. Co ciekawe, w podobnym czasie również brat Małgorzaty, Stanisław Barańczak poślubił swoją ukochaną, Anię, którą także poznał na uczelni.

Założenie rodziny okazało się początkiem wyzwań dla przyszłej pisarki, która po otrzymaniu dyplomu ze specjalizacją grafika użytkowa nie mogła znaleźć dla siebie pracy. Potrzebowała jej tym mocniej, że ich rodzina niedługo po ślubie się powiększyła.

Czytaj też: Małgorzata Musierowicz i Stanisław Barańczak: rodzeństwo "zaczytane i oczytane". Jak wyglądała relacja literatów?

Małgorzata Musierowicz, Łodź, 1997 r.

PAP/CAF - Cezary Pecold

Małgorzata Musierowicz: początki pisarskiej kariery

Wkrótce Musierowiczowie zostali rodzicami syna Andrzeja, a następnie córki - Zosi. Dopiero dwa lata po urodzeniu drugiego dziecka sytuacja zawodowa Małgorzaty Musierowicz zaczęła się odmieniać. Trafiła wówczas na ogłoszenie w "Kulturze" o konkursie na książkę dla młodzieży. Na starej i pożyczonej maszynie do pisania stworzyła powieść pt. „Małomówny i rodzina”. Co prawda nie zdobyła głównej nagrody, ale w 1975 roku książka ukazała się drukiem. Przy okazji autorka mogła wykorzystać swoje zdolności plastyczne i zilustrować dzieło.

Dwa lata później na rynku wydawniczym ukazała się pierwsza książka pt. "Szósta klepka" z – jak się później okazało – całego obszernego cyklu Jeżycjady, która była początkiem wielkiego pisarskiego sukcesu Małgorzaty Musierowicz. Do napisania historii o mieszkańcach słynnej już dzielnicy Poznania - Jeżyce, namówił ją jej brat, który sam od końca lat 60. realizował wielką literacką karierę.

Na sukces "Szóstej klepki" Małgorzata Musierowicz zareagowała przede wszystkim wielką ulgą, bo w końcu znalazła zajęcie, które nie tylko sprawia jej radość, ale także, a może przede wszystkim, zapewnia jej rodzinie utrzymanie. "Dzięki temu, dwoje biednych plastyków z gromadą dzieci, mieli za co żyć przez te lata", podkreślała.

"Kupiłam natychmiast nową maszynę do pisania, a większe już honorarium za Kłamczuchę przeznaczyłam na zakup wakacyjnej działki z budką w prześlicznej leśnej okolicy, gdzie teraz mieszkamy już na stałe, ale w normalnym domu dla odmiany. Tyle jeśli chodzi o triumfy", wyznała w wywiadzie dla portalu mintmag.pl. "Proszę pamiętać, że byłam siostrą słynnego poety, krytyka literackiego, wybitnego tłumacza, prawdziwej międzynarodowej gwiazdy. Choćbym nawet i dopuszczała możliwość wbicia się w pychę, nie było to doprawdy realne. Efektem sukcesów był jedynie kolosalny napęd do dalszej pracy", mówiła w rozmowie z Małgorzatą Matysek.

Motywacją do dalszego pisania był także powód bardziej prozaiczny, ale nigdy mu nie zaprzeczała - uważała się ona przede wszystkim za mamę, która musi zadbać o swoje dzieci. "Świadomość, że trzeba płacić rachunki i kupować nowe buciki oraz rowerki trójkołowe, doskonale wystarcza za motywację", podkreślała żartobliwie.

Zobacz także: Stanisław Barańczak był wybitnym poetą, latami walczył z chorobą, zmarł przedwcześnie

Kraków, 28.10.2000. Pisarka Małgorzata Musierowicz podczas 4. Targów Książki

PAP/Jacek Bednarczyk

Małgorzata Musierowicz: kariera, życie prywatne

W późniejszych latach rodzina Musierowiczów powiększyła się o dwójkę kolejnych pociech: Emilię i Bolesława juniora. "Kto ma dziecko, ten wie. Kto miał dzieci w PRL-u, ten wie jeszcze lepiej. Ja mam ich czworo. Maszyna do pisania była stara i wciąż się psuła, a dziatwa zwisała mi z pleców, właziła na kolana lub szarpała za łokcie, żądając całkowitej uwagi. Z tego powodu pisałam po nocach i tak mi to weszło w nawyk, że do dziś nie jestem śpiąca nawet o 3 albo i 4 nad ranem", wspominała początki swojej pisarskiej kariery autorka Jeżycjady (cytat za mintmag.pl).

Małgorzata Musierowicz w jednym z wywiadów, opowiadając o swoich bliskich, wyznała z dużym entuzjazmem, że jej rodzina należy do "rozczytanych" i zaczytanych, a także oczytanych. "Trzy osoby z nas, zaczytanych, piszą zawodowo! Mój brat Stanisław, ja, wreszcie moja córka Emilia. Książki są całym naszym życiem. Kochamy je, nie rozstajemy się z nimi, wciąż o nich gadamy", mówiła przed laty w rozmowie dla wrodzinie.pl.

Córka pisarki, Emilia Kiereś, rzeczywiście poszła w ślady mamy, a także wujka, Stanisława Barańczaka. Po studiach polonistycznych została tłumaczką książek dla dzieci i młodzieży. W 2020 roku córka Małgorzaty Musierowicz miała na koncie blisko czterdzieści książkowych tłumaczeń.

"Ja i moje rodzeństwo byliśmy prawdziwym szczęściarzami, bo i mama, i tata pracowali w domu – zawsze mieli dla nas czas. Dopiero dzisiaj widzę, że to wcale nie musiało być łatwe radzić sobie z naszą czwórką nawet w ogniu pracy i z terminami wiszącymi nad głową, i tym bardziej to doceniam!", wspominała Emilia w rozmowie z Aleksandrą Polewską-Wianecką dla uniwersyteckie.pl.

Czytaj także: Krystyna i Mirosław Kofta: „Szczęśliwym w małżeństwie się bywa

Małgorzata Musierowicz, Wrocław, 01.12.2012 r.

Lukasz GRUDNIEWSKI/East News

Małgorzata Musierowicz: jak dziś wygląda jej życie?

Dziś Jeżycjada Małgorzaty Musierowicz liczy 22 tomy. W 2020 i 2021 roku ku uciesze czytelników ukazały się najnowsze dwie części uzupełniające kultowy cykl. Pierwsza z nich nosi tytuł: "Na Jowisza! Nadal uzupełniam Jeżycjadę" i powstała we współpracy z córką pisarki, Emilią Kiereś. Wielbiciele powieści Małgorzaty Musierowicz z niecierpliwością wyczekują także 23. części z tej serii, pt „Chucherko”. W tym roku cały cykl o rodzinie Borejków obchodzi swoje 46-lecie, a jego autorka świętuje dziś 79. urodziny.

Emilia Kiereś i Małgorzata Musierowicz

materiały prasowe


Małgorzata Musierowicz pozostaje w stałym kontakcie z fanami poprzez swojego bloga musierowicz.com.pl. W grudniu 2022 roku pojawił się wpis, w którym pisarka w iście poetyckim stylu podziękowała czytelnikom. Z poniższych słów można było wnioskować, że autorka słynnej Jeżycjady odchodzi na zasłużoną emeryturę.

"Cóż, każdy przyznać musi, że fakt taki skłania człowieka do namysłu, podsumowań, rachunku sumienia oraz powzinania istotnych decyzji życiowych,

Bo ileż można pracować, ku radości tych i bezsilnej furii owych?

A więc – dziękując tym pierwszym za przyjaźń, serdeczność, wsparcie i wierne a pełne zapału, jakże inspirujące wyczekiwanie na kolejne jeżycjadowe nowości

Tym drugim składam dzięki za ich, nieodmiennie pobudzające twórczo, paroksyzmy nieubłaganej wrogości.

Dziękuję także Losowi, który, kierując mnie cichcem i bez uprzedzenia na pracowitą drogę jeżycjadowej przygody

Zapewnił mi poczucie prawdziwego sensu życia, własnej pożyteczności oraz – rzecz, przyznajmy, nie całkiem bagatelna – liczne a zaszczytne nagrody.

Tak. Jest to bilans, powiedzmy sobie, zupełnie przyjemny, jak na tak silnie zaawansowane liczbowo urodziny,

Więc chyba wolno mi dzisiaj, z wdzięcznym dworskim ukłonem, zamieść ziemię kapeluszem z piórami i wycofać się dyskretnie na stęsknione łono jakże licznej rodziny,

Na którym, z satysfakcją zażywając dobrze zasłużonego wypoczynku po tylu latach ciężkiego tyrania, a może nawet i tyranii

Mogę radośnie wznieść okrzyk płynący prosto z głębi serca: dziękuję Wam, Czytelnicy Kochani!

Bez Was nie byłoby tylu moich książek. Bardzo dobrze to wiem", czytamy na blogu autorki. We wrześniu 2023 roku wyznała natomiast na spotkaniu z fanami, że „Chucherko” światło dzienne ujrzy... nieprędko.

Pani Małgorzacie z okazji urodzin życzymy wszystkiego, co najlepsze. Zdrowia, spokoju i odpoczynku, zdecydowanie zasłużonego.

Małgorzata Musierowicz, czerwiec 2021 r.

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama