Walka z hejtem, troska o synka... Maciej Stuhr i Katarzyna Błażejewska-Stuhr stawiają czoła wielu trudnościom
Poznaj historię ich niezwykłej miłości
Pierwsze małżeństwo Macieja Stuhra z Samantą trwało piętnaście lat i w 2014 roku zakończyło się rozwodem. Jednak chwilę wcześniej w pracy spotkał kobietę, w której się zakochał i z którą jest do dziś. Małżeństwo aktora z Katarzyną Błażejewską-Stuhr wydaje się być szczęśliwe, zgodne i pełne świeżej energii. To ostatnie to głównie zasługa dzieci: synka Tadeusza oraz dwójki pociech z poprzednich związków, które wnoszą do codzienności całej rodziny wiele radości i kolorów.
[Ostatnia aktualizacja na Viva.pl: 21.11.2024]
Maciej Stuhr i Katarzyna Błażejewska-Stuhr – poznanie, ślub
Gdy Maciej Stuhr poznał Kasię Błażejewską, środowisko aktorów miało zgodnie przyznawać, że przy nowej partnerce, od kolegi z planu bije więcej spokoju. Para spotkała się pierwszy raz w pracy, w Teatrze Polonia, gdzie ówczesna 28-latka pracowała jako koordynator pracy artystycznej przy jednym ze spektakli. Co ciekawe, aktor jej nie zapamiętał, bo miała dredy. „To było ciekawe, bo jak się poznaliśmy, miałem największy w swoim życiu kociokwik, choć wiele ich bywało, a pani o tym wie najlepiej. Ale wtedy było wszystko: zagranica, teatry, kilka premier, seriale, filmy, radio, studenci. I tak funkcjonowaliśmy z Kasią przez pierwsze lata, że właściwie w ogóle nie było tematu, ile ja pracuję, gdzie pracuję i dlaczego", opowiadał Maciej Stuhr w jednym z wywiadów dla VIVY. Ukochanej to nie przeszkadzało. Katarzyna Błażejewska-Stuhr ceni pracowitość.
Paparazzi nie potrzebowali wiele czasu, by zrobić zakochanym pierwsze zdjęcia z ukrycia. Fotografie sprawiły, że o nowym związku aktora, który był świeżo po rozstaniu z pierwszą żoną, zaczęto głośno pisać. Dziennikarze nie wiedzieli jednak wiele o pani Katarzynie, bo zarówno ona, jak i ulubieniec publiczności, mocno strzegli prywatności.
Tak jest z resztą do dzisiaj - liczbę cytatów na temat życia osobistego można policzyć na palcach jednej ręki. Pewnym jednak jest, że Katarzyna Błażejewska-Stuhr zarabia na tym, kim jest z wykształcenia. Profesjonalna dietetyk kliniczna i psychodietetyk wydała kilka autorskich publikacji w tym m.in. ebooka Jak odżywiać się w ciąży. Praktyczne porady, jadłospis, przepisy. Prowadzi także swoją stronę kachblazejewska.pl
Mimo mijających lat zakochani nie opowiedzieli nigdy publicznie o zaręczynach, a o ślubie opinia publiczna dowiedziała się przypadkiem. Były Mikołajki 2015 roku, gdy Maciej Stuhr prowadził w telewizji jedną z gal. To wtedy część widzów zauważyła, że nosi na palcu obrączkę. Chwilę potem było już jasne, że aktor i dietetyczka pobrali się w tajemnicy. Dlaczego nie ogłosili tego światu? „Nie widziałem nigdy siebie w roli publicznego ślubu i publicznego wyrażania uczuć. Tyle rzeczy robię publicznie, że odczuwam bardzo głęboką potrzebę posiadania czegoś tylko dla siebie i dla swoich najbliższych i z tym się nigdy nie afiszuje. A jak to technicznie rozwiązać? Dla chcącego, nic trudnego!”, tłumaczył syn Jerzego Stuhra w rozmowie z JastrząbPost.
CZYTAJ TEŻ: Maciej Stuhr ujawnił prawdę o ostatnich latach życia ojca. "To nie był ten sam człowiek"
Maciej i Katarzyna Stuhrowie – jacy są prywatnie? Dzieci pary, hejt
Maciej i Katarzyna wraz dziećmi tworzą patchworkową rodzinę. Owocem ich miłości jest 7-letni syn Tadeusz, ale poza tym aktor wychowuje jeszcze pełnoletnią już córkę Matyldę, a jego ukochana o połowę młodszego Stanisława. „Stasiek miał dwa lata, gdy zaczęliśmy być razem. Dla niego to była normalność, takie życie w dwóch domach. Dla Matyśki, która była wtedy nastolatką i przechodziła naturalny okres buntu, było to nieco trudniejsze. Mam wrażenie, że jakoś nam się to udało. Dla nas dorosłych było to łatwiejsze, bo wiedzieliśmy, że po prostu się kochamy”, wspominał w programie UWAGA Katarzyna Błażejewska-Stuhr.
Kochają się, rozumieją swoje wady i doceniają mocne strony. A tych aktor w wybrance na resztę życia widzi wiele. „Kasia od zawsze imponowała mi swoją energią i pomysłami. A to w połączeniu z faktem, że jest świetnym fachowcem w swojej dziedzinie, daje piękne rezultaty”, opowiadał Maciej Stuhr magazynowi Gwiazdy.
Dietetyczkę szybko polubili też znajomi męża z pracy. Małżonkom zdarza spotkać się na planie filmowym czy próbie w teatrze. „Kiedy Kasia wpada na plan, by pobyć trochę z Maćkiem, wszyscy się cieszą. Jest tak ciepłą radosną osobą, że od razu każdemu poprawia humor. Razem potrafią rozbawić całą ekipę”- zdradzała mediom jakiś czas temu osoba z produkcji serialu Belfer.
Po latach spędzonych razem uczucie między Katarzyną Błażejwską-Stuhr a Maciejem Stuhrem się nie zmienia. „Nie sądziłem – zabrzmi to banalnie – że związek może tak nie ostygnąć. Wciąż dużo robimy wspólnie, z pasją. Wiadomo, że niektóre rzeczy muszą walczyć o palmę pierwszeństwa i przegrywają z codziennością: z wożeniem dzieci, psami, lekarzami, szpitalami, zakupami…[…] Kluczem jest to, żeby wyrywać chwile, kiedy jest się tylko we dwoje. Czasami zakrada się jakiś niepokój, czy przypadkiem coś się nie wypaliło. Okazuje się jednak – jak już zostajemy sami – że nie. Tym silniejsza jest wtedy ta ulga: o Jezu, jednak nic się nie zmieniło. Czasami po prostu nie ma czasu na uważność w tym całym zamieszaniu”, mówił niedawno Beacie Nowickiej dla VIVY!
Niestety małżonkowie muszą też od czasu do czasu zmagać się z hejtem. Wszystko przez zaangażowanie polityczne, do jakiego przyzwyczaił nas Maciej Stuhr. Aktorowi wiele razy zdarzało się dosadnie i głośno komentować decyzje rządzących, co nie podobało się jej zwolennikom. Para dostawała groźby, dlaczego żona artysty poprosiła go, by wycofał się w tym temacie w cień. „Dostajemy dziesiątki telefonów (zarówno w dzień, jak i w nocy) z pogróżkami i wyzwiskami. Nie mówię o napastliwych i obraźliwych komentarzach pod przekłamanymi i zmanipulowanymi fragmentami wypowiedzi. Mówię o osobach, które czynią wysiłek, aby zdobyć numer, zadzwonić, skonfrontować się z naszym głosem, telefonem, pocztą głosową – i zagrozić nam”, przyznawała smutno w Gazecie Wyborczej.
Jakiś czas temu byli na granicy polsko-białoruską, gdzie aktor pomagał migrantom. Ponadto on i żona zostali pełnomocnikami czterech Syryjczyków ubiegających się o azyl. Wszystko to sprawiło, że ludzie o dużej nienawiści zdewastowali rodzinny grób rodziny Stuhrów. „Każdy ma grób rodzinny i może sobie wyobrazić, co się czuje w takiej chwili. Przy okazji dowiedziałem się, że jestem mordercą. Każdy ma oczy i widzi, dokąd zmierzamy i po której stronie jest. Bo być "gdzieś pośrodku" naprawdę już się nie da”, pisał wtedy smutny Maciej Stuhr na Facebooku. Jego tata dodał, że obawia się o bezpieczeństwo bliskich. „Jesteśmy zszokowani tym, co się stało. Boję się, że jest to kolejna eskalacja niechęci w stosunku do mnie, ale przede wszystkim mojego syna”, przyznawał Jerzy Stuhr dla Gazety Wyborczej.
Poruszona losem migrantów jest też Katarzyna Błażejewska-Stuhr, która tak jak mąż nie zamierzali milczeć w tej sprawie. Małżonkowie prowadzą dom otwarty. Pomagają tym, którzy tej pomocy potrzebują. Zamiast siedzieć przed telewizorem, czytać gazety i zadręczać się, dlaczego nic się nie zmienia, zostali… trendsetterami pomagania. To samo zaszczepiają w dzieciach. Maciej Stuhr podkreśla, że jego życie wyglądałoby inaczej, gdyby nie to, że los postawił na jego drodze ukochaną.
„Chciałoby się wierzyć, że oczywiście będą pomagać, ale to nie jest aż tak proste przełożenie. Moi rodzice byli i są dobrymi i ciepłymi ludźmi, wielu ludziom w różny sposób pomogli, ale nie do końca potrafię sobie nawet wyobrazić, żeby przyjęli kogoś pod swój dach. Ja poznałem Kasię i Kasia to coś we mnie uruchomiła. Co będzie z naszymi chłopakami? Nie wiem. Prawda jest taka, że nasza przyszłość zależy od tego, co się w niej wydarzy, kogo poznamy, kto nam co zrobi dobrego albo złego, co przeczytamy, na co zachorujemy, ile będziemy mieli forsy lub jej nie będziemy mieli. Ja miałem szczęście, że na swojej drodze spotkałem rudego anioła, który mnie pchnął w takim kierunku. Jakbym jej nie spotkał, nie byłoby mnie tu”, mówił Beacie Nowickiej.
Pomaganie przychodzi im z łatwością. W swoim domu goszczą wiele osób różnych narodowości, religii, wieku, wykształcenia. „Kilka lat temu Monika Głuska-Durenkamp zaprosiła mnie na wegańskie gotowanie do restauracji Vege Małpa. Pamiętam, że nie mogłam dogadać się z czeczeńskimi kobietami, bo nie znam ani czeczeńskiego, ani rosyjskiego, ale robiłam pasty tahini i kroiłam różne rzeczy. Powiedziałam, że zawsze mogę pomóc, kogoś gdzieś zawieźć, przywieźć, wziąć jakieś dziecko na weekend. Tydzień później przywiozłam do domu Edelbeka. Był bardzo przestraszony, usnął na podłodze, nie chciał jeść. Zadzwoniła do nas jego mama i po rosyjsku tłumaczyła Maćkowi, że jej syn jest straumatyzowany, że tata go głodził. Czułam, że ta historia jest na tyle ważna, że nie mogę jej bagatelizować. Wtedy po raz pierwszy umówiłam się z Madiną. Spotkałyśmy się raz, drugi, trzeci i gadałyśmy na migi. Zaczęła się pandemia, Madina, która pracowała jako sprzątaczka, straciła pracę, nie miała z czego żyć. Usiadłam wtedy z Maćkiem i powiedziałam, że Madina nie ma gdzie mieszkać i czy może zamieszkać u nas. A Maciek odpowiedział: „OK”, mówiła Katarzyna w niedawno udzielonym wywiadzie Beacie Nowickiej.
Dla małżonków nie ma znaczenia, czy ktoś pochodzi z Afganistanu, Syrii, Iraku czy Ukrainy. „Nikt nie powinien cierpieć z powodu strachu przed bombami, głodu, braku wody, dachu nad głową. Ja się na to nie zgadzam. Nie daję sobie prawa do oceniania, czyje życie więcej znaczy. Czy lepiej uratować kobietę, czy mężczyznę? Muzułmanina czy katolika? Nikt nie zasługuje na śmierć w lesie z głodu i zimna. Na granicy białoruskiej spotkaliśmy się z nieludzkimi historiami. A z drugiej strony poznaliśmy wielu fantastycznych mieszkańców tamtych terenów. Całe dnie i noce przez długie miesiące chodzili po lesie, zostawiając jedzenie i ciepłe okrycia dla uchodźców, pomagając chorym, biorąc ich pod swój dach, czasem odbierając porody martwych dzieci. Tragiczne, ale też budujące. Życie każdego człowieka jest bezcenne", dodawał Katarzyna Błażejewska-Stuhr.
Zakochanym i ich najbliższym życzymy kolejnych lat w zdrowiu i miłości.