Leni Riefenstahl: ulubienica Adolfa Hitlera i kobieta, która zmieniła kino
„Mogę żałować, że nakręciłam filmy dla nazistów. Ale nie mogę żałować, że żyłam w tamtych czasach”, mówiła
- Sylwia Arlak
Zaczynała karierę jako tancerka. Mówiła, że taniec daje jej poczucie wolności i szczęścia. Kiedy kontuzja zmusiła ją do porzucenia pasji, zajęła się kinem. Zagrała w kilku produkcjach i wyreżyserowała film „Niebieskie światło”. Największe dzieła były jeszcze przed nią.
Była pod wrażeniem Adolfa Hitlera
Mniej więcej rok przed tym, jak Adolf Hitler doszedł do władzy, Leni Riefenstahl usłyszała go przemawiającego na wiecu. „Słyszałam jego głos. W tej samej chwili miałam niemal apokaliptyczną wizję, której nigdy już nie zapomniałam. Czułam się sparaliżowana” – pisała w swojej autobiografii.
Osobiście napisała do Hitlera: „Muszę przyznać, że byłam pod wielkim wrażeniem twojej osoby i tego, jaki entuzjazm wzbudzasz u widzów. Chciałabym się z tobą spotkać”. Führer docenił jej rolę w „Niebieskim świetle”, więc chętnie przystał na tę propozycję. „Kiedy dojdziemy do władzy, musisz robić moje filmy” – miał jej powiedzieć. W kolejnych latach spotykali się wielokrotnie. Riefenstahl zawsze ostro zaprzeczała, jakoby byli kochankami, choć w swojej książce pisała też: „Tego wieczoru czułam, że Hitler pożąda mnie jako kobiety”.
Podczas zjazdu partii nazistowskiej w Norymberdze w 1934 roku nakręcili razem „Triumf woli”. Ruchome kamery (w tym jedna na małej windzie przymocowanej do masztu za mównicą, która zapewniała panoramiczne widoki), teleobiektywy, częste zbliżenia i bohaterskie pozy Hitlera (filmowane poniżej poziomu oczu), miały sprawić, że widzowie poczują się bliżej Führera i jego popleczników. Obrazy stworzone przez Leni Riefenstahl działały na emocje i przekonywały o wielkości bohaterów. Montaż produkcji trwał prawie dwa lata, ale wyglądało na to, że wysiłek się opłacił. Dokument propagandowy został świetnie przyjęty zarówno w Niemczech, jak i za granicą.
Czytaj także: Żyły w luksusie wśród zrabowanych dzieł sztuki i wielbiły Hitlera. Kim były żony nazistów?
Leni Riefenstahl, ulubienica Adolfa Hitlera, około 1930 roku
Leni Riefenstahl, ulubienica Adolfa Hitlera, Adolf Hitler, około 1937
Filmowcy zza oceanu bojkotowali jej filmy
W kolejnych latach Leni Riefenstahl wyreżyserowała film dokumentalny „Dzień wolności – nasze wojsko” o Wehrmachcie i „Olimpiadę”, kronikę Letnich Igrzysk Olimpijskich, które odbyły się w Berlinie w 1936 roku. Podczas prac nad tym drugim reżyserka korzystała z pomocy 170-osobowego zespołu operatorów i techników. Filmowała niemal nagich sportowców w różnych heroicznych pozach. Towarzyszyła im w każdej chwili, bo jak wspominała lata później: „Nigdy nie wiedzieliśmy, kiedy zostanie pobity rekord świata”. Aby dobrze uchwycić skoczków, wykopała dziury obok piaskownicy, w której lądowali. Podczas rywalizacji nurków wykorzystała aż cztery kamery, w tym jedną podwodną, aby uchwycić zawodników ze wszystkich stron.
„Olimpiada” nie była jawnie propagandowym filmem. Sam Adolf Hitler, dopingujący sportowcom, pojawia się w nim jedynie na 15 sekund. Nie było jednak tajemnicą, że czołowi zbrodniarze hitlerowscy finansowali działalność artystki. Samą produkcję chwalono do czasu, aż widmo II wojny światowej nie stało się realne. Kiedy kilka miesięcy po premierze filmu w Europie Leni Riefenstahl poleciała do USA, nowojorskie gazety pisały, że jest „reprezentantką nazistowskiego reżimu”. Widzowie i środowiska twórców zbojkotowali produkcję. Reżyserka broniła dyktatora, utrzymując, że jest niewinny. W rozmowie z dziennikarzem „Detroit News” powiedziała: „Dla mnie Hitler jest największym człowiekiem, jaki kiedykolwiek żył. On naprawdę jest bez skazy, tak prosty, a jednocześnie pełen męskiej siły”.
We wrześniu 1939 roku Niemcy najechały na Polskę, a Leni Riefenstahl została korespondentką wojenną. Szybko wyjechała, bo – jak tłumaczyła – nie mogła pogodzić się z brutalnością Wehrmachtu. Jednak gdy Niemcy zajęły Francję, wysłała gratulacyjny telegram do Hitlera. „Wszyscy myśleli, że wojna się skończyła” – tłumaczyła.
Czytaj także: Margaret Thatcher była nazywana przez męża „szefem”. „Denis przyjął rolę drugich skrzypiec z grzecznością i humorem”
„Nikomu nie zrobiłam krzywdy”
Po klęsce Niemiec w 1945 roku alianci uznali Leni Riefenstahl za sympatyzującą z nazistami. Przez prawie cztery lata była przetrzymywana – najpierw przez władze amerykańskie, a następnie przez siły francuskie. Nigdy nie zaprzeczyła swoim własnym słowom, że Hitler może „uratować” Niemcy. Jednocześnie utrzymywała, że jego wyidealizowany obraz rozpadł się „o wiele za późno”. Upierała się, że nigdy nie była nazistką, a filmy „Triumf woli” i „Olimpiada” były apolityczne, inspirowane jedynie jej pragnieniem tworzenia dzieł sztuki.
Ciężko pracowała, żeby porzucić wizerunek „najbardziej przekonującej propagandzistki nazistowskiego reżimu”. „Gdzie jest w tym moja wina? Mogę tylko żałować. Mogę żałować, że nakręciłam filmy dla nazistów. Ale nie mogę żałować, że żyłam w tamtych czasach. Żadne antysemickie słowo nigdy nie padło z moich ust. Nigdy nie byłam antysemitką. Nie przyłączyłam się do partii, więc gdzie jest moja wina? Nie zrzucałam bomb atomowych. Nigdy nikogo nie zdradziłam. Za co jestem winna?” – pytała retorycznie w filmie dokumentalnym o jej życiu. Tuż przed śmiercią mówiła w wywiadzie dla „New York Timesa”: „Nikomu nie zrobiłam krzywdy. Co ja takiego zrobiłam?”.
Po wojnie nigdy więcej nie znalazła pracy jako reżyserka (wielokrotne próby znalezienia środków na nowy film zawsze kończyły się niepowodzeniem, a publiczne pokazy jej filmów i wystawy fotografii, którą się później zajęła, wywoływały protesty). Mimo to jej rewolucyjne techniki filmowe wywarły głęboki wpływ na późniejsze pokolenia dokumentalistów i twórców reklam telewizyjnych. Do dziś znawcy kina podkreślają jej zasługi, przypominając, że wyznaczyła nowy kierunek obrazowania w filmie.
W setne urodziny Leni Riefenstahl prokuratura we Frankfurcie wszczęła śledztwo w jej sprawie. Zarzut, jakoby miała zaprzeczać Holokaustowi, oddalono dwa miesiące później z powodu braku dowodów i podeszłego wieku reżyserki. Zmarła w 2003 roku, w wieku 101 lat, w swoim domu w Bawarii.
Czytaj także: Tadeusz „Teddy” Pietrzykowski. Bokser, który bił nazistów w Auschwitz
Leni Riefenstahl, ulubienica Adolfa Hitlera
Leni Riefenstahl, ulubienica Adolfa Hitlera, 100. urodziny aktorki, 22.08.2002 rok