Reklama

Kiedy Laura Łącz miała zaledwie 15 lat, poznała Dominika Kutę i... zakochała się bez pamięci. W wieku 18 lat wyszła za niego za mąż, choć wszyscy odradzali jej ten krok. Część bliskich aktorki nawet nie pojawiło się na uroczystości! Z czasem jednak okazało się, że inaczej wyobrażali sobie wspólne życie i ich drogi się rozeszły... „Gdyby nie obiektywne przeszkody, pewnie bylibyśmy razem aż do śmierci”, mówiła Laura Łącz. Poznaj historię tej silnej, młodzieńczej miłości.

Reklama

Laura Łącz i Dominik Kuta: zakochała się w nim jako nastolatka

Lubiana aktorka i muzyk znany m.in. z zespołu Czerwone Gitary poznali się pod koniec lat 60., kiedy ona miała zaledwie 15 lat, a on 17. „Grał na flecie na Starówce. Uciekł z domu i w ten sposób zarabiał na życie. Była z niego na tyle zdolna bestia, że po śmierci Klenczona dołączył do Czerwonych Gitar i obrał pseudonim Dominik Konrad. Grywał także z Marylą Rodowicz”, mówiła po latach o ukochanym w rozmowie z Nowinami.

„Od lat wszyscy wspominają mój związek, wielką miłość z Krzysztofem Chamcem, z mężem. Natomiast ja miałam pierwszą miłość, pierwszego męża, którego poznałam w "Krokodylu", z którym poznała mnie córka Danuty Szaflarskiej, Agnieszka. Powiedziała, przychodzi taki fajny chłopak do "Krokodyla", chodź, pokażę ci go. To był mój Dominik, w którym się zakochałam, za którego w wieku 18 lat wyszłam za mąż”, wyznała Laura Łącz w Dzień Dobry TVN.

„Ja przychodziłam tam z koleżankami, on cudownie grał tam na pianinie. Był hipisem, który właśnie uciekł z domu. Chłopakiem niezwykle utalentowanym. Nie skończył żadnej szkoły, ale gdy rozpadły się Czerwone Gitary, to on został następcą Krzysztofa Klenczona”, wyznała Laura Łącz w rozmowie z Super Expressem. Parę natychmiast połączyło silne, gorące uczucie. Było tak intensywne, że osiemnastoletnia wówczas Laura Łącz, będąca na pierwszym roku studiów w szkole teatralnej postanowiła wyjść za muzyka. „To była sensacja i dla dyrektora Łomnickiego i dziekana Łapickiego", wspominała podczas rozmowy w popularnej śniadaniówce.

Czytaj też: Alina Janowska i Andrzej Borecki: był jej pierwszym mężem, doczekali się dziecka, ale to małżeństwo nie było im pisane

Jerzy Plonski / RSW / Forum

Dominik Kuta, zespół muzyczny Bractwo Kurkowe, 1974 rok

Laura Łącz i Dominik Kuta: bliscy odradzali aktorce to małżeństwo

Okazuje się, że choć młodych połączyło silne uczucie, to mało kto podzielał ich entuzjazm. Bliscy aktorki nie ukrywali, że według nich jest za młoda na ślub i stanowczo odradzali jej ten krok. Część z nich nawet nie pojawiła się na uroczystości! „Wszyscy mi odradzali. Koledzy, nauczyciele, mama. I ślub za wcześnie i on taki trochę niebieski ptak. Ale geniusz muzyczny. Któregoś dnia się okazało, że mój Dominik przechodzi do Czerwonych Gitar na miejsce Krzysztofa Klenczona. Nagrał z nimi album "Na fujarce", który Seweryn uważał za najlepszy w swoim dorobku artystycznym”, wspominała Laura Łącz w Dzień Dobry TVN.

To jednak nie stanęło na przeszkodzie zakochanym, którzy ostatecznie sformalizowali swój związek. „Wzięliśmy ślub w Pałacu Ślubów na Starym Mieście, potem w katedrze przy ul. Świętojańskiej. Dominik był wtedy na tyle sławny, że nawet w dzienniku telewizyjnym pokazywali fragmenty z naszej uroczystości. Po ślubie wyszłam z domu z jedną walizką”, opowiadała Super Expressowi Laura Łącz. „Rodzice byli załamani... Tak bardzo, że nawet nie przyszli na nasz ślub. Ojciec z rozpaczy pił, nie mogąc pogodzić się z tym, że jego ukochana i jedyna córeczka wychodzi za jakiegoś hippisa”, wyznała aktorka w rozmowie z Nowinami.

Zobacz także: Tadeusz Woźniak: przed pięćdziesiątką znalazł miłość życia, w tym samym roku został ojcem i dziadkiem

Jerzy Plonski / RSW / Forum

Laura Łącz, 19.04.1978, Warszawa

Laura Łącz i Dominik Kuta: ich miłość nie przetrwała próby czasu

Niestety z czasem okazało się, że młodzi małżonkowie zupełnie inaczej wyobrażali sobie wspólne życie. „Tryb życia Dominika był nie do zniesienia. Pił, żył w nocy, spał w dzień. A ja miałam studia, musiałam się uczyć. Potem, gdy już zaczęłam grać w teatrze, w telewizji, w radiu, musiałam być wypoczęta, w dobrej formie, musiałam znać tekst”, opowiadała Laura Łącz w Super Expressie. Ostatecznie małżeństwo pary zakończyło się po siedmiu latach. Później aktorka ponownie wyszła za mąż, za Krzysztofa Chamca, z którym była aż do jego śmierci. Gdy go zabrakło z nikim się już nie związała.

„Nigdy się nie wyprę tego uczucia, bo było ogromne i wspaniałe. Byliśmy razem dziesięć lat i gdyby nie jego bardzo swobodny tryb życia, a na mojej drodze nie stanął Krzysztof Chamiec, pewnie bylibyśmy małżeństwem o wiele dłużej”, mówiła Laura Łącz o związku z pierwszym mężem w Nowinach. Podczas wizyty w Dzień Dobry TVN aktorka zdradziła również, że nigdy nie zapomniała o swojej pierwszej miłości i nawet po latach chętnie spotkałaby się z Dominikiem Kutą. „On był zawsze na luzie i taki jest prawdopodobnie do dziś. Żałuję, że nie mam z nim kontaktu, ale nie zapominam o tym, że to była moja pierwsza wielka miłość. Bo to nie jest tak, że ja o nim zapomniałam. Ciągle teraz ktoś pyta o Krzysztofa Chamca, bo z nim mam syna i z nim przeżyłam tyle lat i to oczywiście była wielka miłość. Naprawdę dojrzała, ale o Dominiku nie zapomniałam”, zdradziła Filipowi Chajzerowi.

Kiedy prezenter zapytał Laurę Łącz, czy chciałaby pójść ze swoją pierwszą miłością na kolację, aktorka odpowiedziała: „Tak. Chciałabym”. „Panie Dominiku, jeśli nas pan ogląda, to dlaczego nie? Proszę się odezwać”, dodał Filip Chajzer w popularnej śniadaniówce. Niestety, byłym małżonkom nie będzie już dane się spotkać... W środę 8. marca media obiegła przykra wiadomość o śmierci artysty. Laura Łącz pożegnała dawnego ukochanego.

Reklama

Czytaj również: Ta miłość miała przetrwać każdy kryzys, poróżniła ich praca... Oto historia Tadeusza Woźniaka i jego pierwszej żony Zyty

Reklama
Reklama
Reklama