Reklama

Wśród zwycięzców tegorocznych nagród Grammy znalazł się polski kompozytor Krzysztof Penderecki, który został wyróżniony za płytę „Penderecki conducts Penderecki, vol. 1’’. Krążek rozpoczyna serię, która będzie prezentacją dzieł orkiestrowo-chóralnych artysty.

Reklama

„Penderecki Conducts Penderecki”

Album, który dostał nominację w kategorii: „Muzyka chóralna’’, zawiera pierwsze nagranie studyjne Krzysztofa Pendereckiego z Chórem i Orkiestrą Filharmonii Narodowej. Znalazły się na nim również: nowa interpretacja jednego z utworów, które zapoczątkowały światową karierę kompozytora – „Psalmów Dawida", a także dwa inne dzieła – "Hymn do Św. Daniiła" i "Hymn do Św. Wojciecha". Krzysztof Penderecki został już pięciokrotnie nagrodzony statuetkami Grammy: w 1988, dwukrotnie w 1999, a także w 2001 i 2013.

Olga Majrowska

Krzysztof Penderecki prywatnie

Poza muzyką i komponowaniem, jego największą miłością jest dworek w Lusławicach, który razem z żoną, Elżbietą Penderecką, od lat przywraca do dawnej świetności. To jego miejsce na ziemi. Każdą chwilę wolną od muzyki spędza na planowaniu i udoskonalaniu ogrodu-parku okalającego dwór. Sadzenie drzew to jakby przedłużenie życia, a Krzysztof Penderecki ma nadzieję, że zostawi po sobie nie tylko muzykę. W wywiadzie z 1997 roku kompozytor powiedział Krystynie Pytlakowskiej:

„Z drzewami to jak z muzyką. Komponowanie ogrodu jest podobne do tworzenia utworu muzycznego. I tu, i tam liczy się umiejętność myślenia całością, a nie poszczególnymi elementami. Ogród to zmatematyzowana natura, tak jak muzyka jest zmatematyzowaną emocją.’’

Krzysztof Penderecki za swą pracę i dokonania została uhonorowany wieloma odznaczeniami i wyróżnieniami, lecz w gruncie rzeczy nigdy nie chodziło mu o sukces, tylko o osiągnięcie celu, który już dawno temu sobie wytyczył.

Reklama

„Dążę do niego i nikt nie może mi w tym przeszkodzić, czy to w parku, czy to w muzyce. Napisanie jeszcze symfonii, które zaplanowałem, może jeszcze oratorium, może jeszcze jednej opery, trochę muzyki kameralnej. No i zbliżenie do ostatecznego kształtu mojego dzieła w Lusławicach. Staram się realizować w kilku dziedzinach, bo ciągle mam wrażenie czegoś jeszcze niespełnionego.’’

Reklama
Reklama
Reklama