Reklama

Miniony weekend został zdominowany przez najgłośniejszy film roku. Na ekrany wszedł Kler Wojciecha Smarzowskiego. Filmie, o którym od tygodni mówi cała Polska, a teraz publiczność miała okazję go zobaczyć i wyrobić sobie własne zdanie na jego temat. Mimo bardzo dużej liczby seansów, wszystkie bilety na każdy z nich wyprzedawały się błyskawicznie. Trzeba było kupować je z bardzo dużym wyprzedzeniem. Czy został pobity rekord?

Reklama

Kler pobił dotychczasowy rekord otwarcia

Dawno żaden polski film nie wywoływał aż takich kontrowersji. Kler koncentruje się na ciemnej stronie polskiego Kościoła. Pokazuje, że księża, jak wszyscy mają swoje słabości, a także wprost czynią zło. Rozgorzała głośna dyskusja, ponieważ osoby wierzące odebrały film jako atak na Kościół i jego obrazę. Zwolennicy filmu uważali jednak, że jest film ważny, nagłaśnia ważny problem i ma realne szanse zmienić polską rzeczywistość.

Liczba osób, które zdecydowały się obejrzeć Kler okazała się rekordowo wysoka. Dystrybutor filmu Kino Świat podał oficjalnie, że w ciągu pierwszych trzech dni wyświetlania go w polskich kinach, film zobaczyło 935 357 osób. No najlepszy wynik w polskim kinie od 30 lat!

Pobił wcześniejszy rekord otwarcia, który należał do produkcji Pięćdziesiąt twarzy Greya i 834 479 polskich widzów, którzy zobaczyli go od razu po premierze. Drugie miejsce należało do filmu Shrek Trzeci (93 753 widzów), a trzecie do Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy (789 568 widzów). Kler stał się też jednocześnie polskim filmem z najwyższym wynikiem oglądalności, a ten będzie nadal wzrastał.

Reklama

A czy Wy widzieliście już Kler?

Materiały promocyjne
Materiały promocyjne
Materiały promocyjne
Reklama
Reklama
Reklama