Kalina Jędrusik i Daniel Olbrychski zagrali w najbardziej namiętnej scenie w PRL-u. Aktorka nie wspominała dobrze czułych scen z aktorem
Choć na ekranie iskrzyło, poza kamerami relacja aktorów była zupełnie inna...
- Apolonia Podstawka
Według niektórych historyków filmu rola Kaliny Jędrusik w filmie "Ziemia obiecana" jest uznawana za najodważniejszą kobiecą kreację w polskim kinie, a scena erotyczna w tejże produkcji u boku Daniela Olbrychskiego przeszła do historii. Co myśleli o sobie aktorzy poza kamerą?
[Ostatnia publikacja na VUŻ-u 07.09.2024 r.]
Kalina Jędrusik: nigdy nie rozebrała się przed kamerą
O Kalinie Jędrusik do dziś mówi się: naczelna seksbomba PRL-u, skandalistka, wyzywająca. Wielu widzów mogło zapamiętać ją najbardziej dzięki filmom "Jowita" i "Ziemia obiecana". Występ w tym drugim tylko wzmógł złośliwe uwagi i plotki na temat wizerunku aktorki, publiczność uznała, że Kalina posunęła się w tym filmie za daleko i grała tak, że "krzesła się rumieniły". Remigiusz Grzela w książce "Z kim tak ci będzie źle, jak ze mną" napisał, że "Jędrusik w filmie jest ostra, rubaszna, cudownie wulgarna, absolutnie bezpruderyjna”.
Zarówno w "Jowicie", jak i w "Ziemi obiecanej" partnerował aktorce Daniel Olbrychski. O współpracy tych dwojga narosło sporo plotek, podsycanych m.in. przez samego aktora.
W filmie Andrzeja Wajdy Kalina Jędrusik zagrała postać Lucy Zuckerowej, ten występ uznaje się dziś za jej najważniejszy w karierze. Scenariusz "Ziemi obiecanej" zakładał dwie namiętne sceny aktorki z Danielem Olbrychskim, w związku z czym reżyser namawiał Jędrusik na rozebranie się do nich przed kamerą. Usłyszał stanowcze "nie". Jędrusik wytłumaczyła, że nigdy tego nie robiła i teraz też nie zmieni zdania.
„Tę słynniejszą, w pociągu, Andrzej Wajda wyciął, przygotowując odnowioną wersję filmu. Kalina zagrała w niej niezwykle odważnie. Dla mnie jednak drastyczniejsza była scena w karocy. Kalina daje mi w niej depeszę przeznaczoną dla jej męża, z której wynika, że ceny bawełny pójdą w górę, a ja dzięki tej wiedzy będę mógł zbić fortunę. Otwieram dach od karety i krzyczę na całą Łódź, że to triumf. Przeczytawszy o tym w scenariuszu jakieś trzy miesiące przed zdjęciami, uświadomiłem sobie, że ręce będę miał zajęte depeszą, a Kalina siedząca naprzeciwko mnie w pewnym momencie zanurkuje w dół. Będę grał radość z depeszy i z tego, co ona robi mi pod kadrem”, wspominał Daniel Olbrychski (cytat pochodzi z książki Sławomira Kopra "Zachłanne na życie").
Aktor komentował później kulisy tej sceny, wspominając, że chcąc zażartować sobie ze swojej koleżanki z planu, miał wziąć na plan paczkę czarnych prezerwatyw, które uprzednio kupił w Danii i jedną z nich założyć przed rozpoczęciem zdjęć.
„Już przy pierwszym dublu przekonuję się, że miałem rację. Przy drugim dublu już się do mnie nie odzywa. Widzę, że jest speszona, choć pokrywa to aktorstwem. Przez następne dwa dni Kalina nie schodzi na śniadania w hotelu, ledwie odpowiada na moje »dzień dobry«. Myślę: »Cholera, strasznie ją czymś obraziłem«. W pewnym momencie podchodzi do mnie Kłosiński: »Kalina strasznie cię przeprasza. Nie wiem za co, ale mam ci powiedzieć, że czarne też jest piękne«”.
Całemu zajściu zaprzeczyła Aleksandra Wierzbicka na łamach książki "Kalina Jędrusik. Opowieść córki z wyboru". Kobieta była bardzo związana z aktorką, czuła się w tej relacji, jak jej przyszywana córka. To na jej rękach umierała Kalina Jędrusik.
"Ona na pewno niczego podobnego z nim nie robiła. Ani w tamtej karecie, ani w żadnym innym miejscu. Raz spotkałam Daniela w żoliborskiej kawiarni Kalinowe Serce i powiedziałam mu, żeby przestał wygadywać takie głupoty. Bardzo się zmieszał i przyznał, że przesadził"— opowiedziała na łamach książki.
Kalina Jędrusik nie lubiła scen całowania z Danielem Olbrychskim
Sceny miłosne dwójki aktorów, choć na ekranie opowiadały namiętną historię, w rzeczywistości były od niej dalekie. Kalina Jędrusik miała wręcz nie cierpieć zbliżeń z Danielem Olbrychskim przed kamerami. Problemem miał być nieświeży oddech aktora. Na planie filmu "Jowita" aktorka zarzekała się, że nie da rady zagrać romantycznej sceny jeszcze raz.
"Od Kaliny wiem, że miała umiarkowanie przyjemne wspomnienia z Olbrychskim, kiedy w 1967 roku grali razem w Jowicie. Reżyser Jerzy Morgenstern chciał, żeby powtarzali scenę pocałunku pod schodami. Kalina wzięła go na bok i oznajmiła, że jeśli będzie jeszcze dubel, to reżyser będzie musiał włożyć czarną perukę i zagrać go sam, bo ona zaraz zwymiotuje. Kalina twierdziła, że Daniel miał obrzydliwie zaschniętą ślinę w kącikach ust, a ręce i usta śmierdziały mu papierosami. Mówiła, że palił sporty bez filtra. Na szczęście obyło się bez dubla"— opowiedziała w książce Aleksandra Wierzbicka.