Kiedyś jedyną miłością w jej życiu był sport. Prawdziwą, szczerą i oddaną. Później poznała jednak jego. Kacper Tekieli odmienił życie Justyny Kowalczyk i pokazał, co to znaczy prawdziwie kochać. Dzięki niemu była spełnioną żoną i mamą. Choć trudno pisze się te słowa, to piękna historia Justyny Kowalczyk-Tekieli i Kacpra Tekieli zakończyła tragiczna śmierć... Miłośnik gór zginął podczas wymarzonej wyprawy. Jego ciało znaleziono po przejściu lawiny. Dziś mija rok od jego śmierci.

Reklama

[Artykuł aktualizowany 17.05.2024 r.]

Historia miłości Justyny Kowalczyk-Tekieli i Kacpra Tekieli

Ten związek długo utrzymywali w tajemnicy i nie komentowali medialnych doniesień. Justyna Kowalczyk-Tekieli i Kacper Tekieli poznali się w 2019 roku dzięki pasji do sportu. Sportsmenka robiła kurs wspinaczkowy. W jednym z wywiadów słynna polska biegaczka narciarska opowiedziała o początkach swojej relacji z ukochanym.

„Polski Związek Alpinizmu miał szeroko zakrojone plany wobec mnie, a ja nie miałam żadnych podstaw ku temu, żeby iść w wysokie góry, prócz niezłej psyche i dobrej wydolności. Chciałam nauczyć się wszystkiego od podstaw, związek zaproponował Kacpra i przyjechałam do niego w podkrakowskie Skałki po naukę wertykalnego świata. Kurs był bardzo profesjonalny. A po kursie zauważyliśmy, że się bardzo polubiliśmy”, zwierzyła się na łamach Newsweeka w 2020 roku. Na jedną z pierwszych randek, Kacper Tekieli zabrał ukochaną na Cima Grande, kilkusetmetrową ścianę we Włoszech w Dolomitach. Jak podkreśliła Justyna Kowalczyk-Tekieli: „Przebiegliśmy ją w trzy i pół godziny”. Okazało się, że świetnie się uzupełniają i darzą szczerym uczuciem. Nie mogli już dłużej ukrywać łączącej ich relacji.

CZYTAJ TAKŻE: Sześć lat temu otarła się o śmierć... Jak dziś wygląda życie Alżbety Lenskiej?

Zobacz także

Oficjalnie po raz pierwszy pojawili się razem na czerwonym dywanie podczas gali 100-lecia Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Trzymali się za ręce, a uśmiech nie schodził z ich twarzy.

Polska Press/East News

Justyna Kowalczyk i Kacper Tekieli na gali 100-lecia Polskiego Komitetu Olimpijskiego

Justyna Kowalczyk-Tekieli długo poświęcała się zawodowemu sportowi. Gdy zakończyła karierę, rozpoczęła kolejny etap swojego życia. „Płynnie przechodzę od narciarskich nerwów do normalności, której odnajduję się doskonale. Czekałam na nią wiele lat. Zdarza mi się pakować walizki i ruszać na kolejne zgrupowanie, ale z mniejszą częstotliwością i intensywnością. Buduję własne gniazdo, co sprawia mi wielką frajdę. Oddając się życiu osobistemu, musiałam trochę zaniedbać narty. Taka kolej rzeczy, na wszystko przychodzi czas – sport wyczynowy nie zostawia złudzeń. Przyszedł czas zbudowania życia osobistego. Jestem szczęściarą, wszystko układa się idealnie”, mówiła w rozmowie z Onet Sport w 2020 roku.

Kim był Kacper Tekieli — mąż Justyny Kowalczyk?

Fani sportsmenki długo zastanawiali się, kim jest jej ukochany. Okazało się, wkrótce, że Kacper Tekieli to doświadczony instruktor wspinaczki sportowej i alpinista. Pisano, że ma na swoim koncie wiele osiągnięć: zdobycie Elbrusu na Kaukazie (5642 m), na który... wbiegł w zaledwie pięć godzin. Z kolei w 17,5 godziny zaliczył cztery granie szczytu Matternhorn (4478 m) w Alpach, uważanego za bardzo wymagający. Wspinał się także na wiele innych szczytów zarówno w Europie, jak i Azji czy Ameryce Południowej. Z wykształcenia był filozofem. Był, ponieważ okrutny wypadek w Alpach odebrał mu życie 17 maja 2023 roku.

Ślub i wspólne życie Justyny Kowalczyk-Tekieli i Kacpra Tekieli. Tak dbali o siebie

Uczucie pary rozwijało się dynamicznie. W pewnym momencie zakochani zaskoczyli wielbicieli informacją o swoim ślubie. Fani Justyny Kowalczyk-Tekieli nie posiadali się z radości. Od dawna mocno kibicowali swojej ulubienicy.

Para przyrzekała sobie miłość we wrześniu 2020 roku. Ślub miał odbyć się kilka miesięcy wcześniej, ale ze względu na rozwój pandemii, plany zostały zmienione. Szczęśliwą informacją była biegaczka narciarska podzieliła się z fanami w mediach społecznościowych. „Ktoś mądry powiedział mi kiedyś, że na wszystko w życiu musi przyjść odpowiednia pora. Od wczoraj Justyna Kowalczyk–Tekieli”, oznajmiła wówczas. Sportsmenka zachwycała w czerwonej sukni. A jej kreacja wywołała ogromne poruszenie. „Zawsze miałam słabość do czerwonych ubranek startowych”, tłumaczyła.

Justyna Kowalczyk-Tekieli i Kacper Tekieli byli parą nierozłączną. Wspierali się, świetnie się uzupełniali i spędzali sporo czasu na górskich wyprawach. Zachwycali swoich obserwatorów wspólnymi fotografiami na Instagramie i zarażali pozytywną energią. Widać było, że łączy ich wyjątkowe uczucie.

Ich życie jeszcze piękniejsze stało się pod koniec 2021 roku, gdy ich rodzina się powiększyła. Na świecie pojawił się synek zakochanych, Hugo. Małżonkowie chcieli zaszczepić w dziecku pasję do sportu. Justyna Kowalczyk-Tekieli zabierała często swoją pociechę na wędrówki po szlakach. „Z życia mojego Asystenta”, pisała gwiazda pod jednym ze zdjęć wykonanych w Austrii.

ZOBACZ TAKŻE: Opłakiwały go miliony, ale nikt nie cierpiał tak jak ona. Żona Jana Kiepury musiała żyć bez niego 47 lat

Opowiadała o pasji ukochanego i o swoim dziecku. „Mój mąż jest alpinistą. Robi bardzo ciężkie, trudne i niebezpieczne rzeczy w górach. Ja jestem wyczynowym sportowcem, który twardo stąpa po ziemi, więc czasem mówią, że z dwóch minusów jest plus, a czasem, że może być daleko od tego wszystkiego. Mamy takie marzenie, żeby młody człowiek po prostu uwielbiał kulturę fizyczną, chciał się ruszać i czuł z tym przyjemność. Jeśli okaże się, że ma do czegoś predyspozycje i to połączy się z pasją, będziemy go wspierać”, mówiła mistrzyni w rozmowie z Dzień Dobry TVN.

„Uczymy się siebie i życiowych kompromisów. Jest w porządku, na nic nie narzekam. Straszyli mnie, że będzie dużo trudniej, a jednak młody człowiek daje radę być ze mną wszędzie. Na palcach dwóch rąk mogę policzyć godziny, w których nie był ze mną. Wszędzie go biorę i wygląda na zadowolonego” — mówiła w listopadzie 2021 r. w rozmowie z Kamilem Wolnickim z Przeglądu Sportowego Onet.

Adam Golec / Forum

Śmierć Kacpra Tekielego — okoliczności

Niestety życie zaplanowało tej parze okrutny scenariusz. Rok temu portal DTS24.pl jako pierwszy potwierdził, że Kacper Tekieli nie żyje. Wspinacz zginął podczas wymarzonej wyprawy w Alpy. Miał 38 lat. Co było powodem tej nieszczęśliwej śmierci? Jerzy Natkański, dyrektor Fundacji Wspierania Alpinizmu Polskiego im. Jerzego Kukuczki, powiedział dla EuroSport.pl tak: „Zginął w lawinie, w czwartek odnaleziono jego ciało”…

W Szwajcarii zdobywał kolejne szczyty, o czym informował w swoich mediach społecznościowych. Pisał, że zdobył: Bishorn (4153 m), Weissmies (4017 m), Lagginhorn (4010 m), Allalinhorn (4027 m), Strayhorn (4190 m) i Rimpfishhorn (4199 m). Niestety zdjęcie plecaka było ostatnim, jakie opublikował w sieci.

Zobacz również: Urodził się nad morzem, ale zakochał w górach. Pokonywał najwyższe szczyty, nie udało mu się spełnić ostatniego marzenia

Rok temu w rozmowie z portalem pap.pl himalaista Leszek Cichy opowiedział o tym, że śmierć jego kolegi była po prostu bardzo nieszczęśliwym wypadkiem i nie miała nic wspólnego z brakiem przygotowania czy doświadczenia. „Wspinał się bezpiecznie. Przykładał do tego dużą wagę, ale widać, że góry są czasami nieprzewidywalne” opowiedział, oraz dodał: „Znalazł się w niewłaściwym miejscu, w niewłaściwym czasie”.

Himalaista przyznał, że mąż Justyny Kowalczyk był jednym z najbardziej zaawansowanych miłośników gór. „W Polsce można wymienić trzech takich wspinaczo-narciarzy – Jędrka Bargiela, Adama Bieleckiego, no i Kacpra. To oni rzeczywiście genetycznie byli przygotowani do niesamowitych wysiłków i do szybkiej regeneracji” mówił. „Stąd takie jego rekordy – zarówno w Tatrach – kilka trudnych dróg robionych tego samego dnia”.

Niestety nawet najdokładniejsze przygotowanie nie było w stanie pomóc mu w obliczu starcia z bezwzględną naturą...

Reklama

Justyna Kowalczyk-Tekieli, Kacper Tekieli, Zakopane, 10.06.2021

Adam Golec / Forum
Reklama
Reklama
Reklama