Reklama

Pochodzi z biednej rodziny, nie mogła dostać się na wymarzone studia. Joanna Kulig ma za sobą całą paletę doświadczeń: tych przykrych, ale także tych wspaniałych. Jej upór i ciężka praca wspaniale zaowocowały: dziś jej nazwisko zna prawie każdy, nie tylko w Polsce, ale także i za oceanem. Coraz częściej pojawia się u boku gorących nazwisk Hollywood. Mało kto jednak wie, że o mało wcale nie została aktorką: gdy miała nieco ponad 20 lat zdecydowała, że to nie dla niej. Los chciał jednak inaczej: dziś jest prawdziwą dumą narodową i odnosi sukces za sukcesem. Jak wyglądała jej droga na szczyt?

Reklama

Joanna Kulig na studia zarabiała za granicą

Droga Joanny Kulig do Hollywood była bardzo wyboista i długa. Urodziła się 24 czerwca 1982 w Krynicy-Zdroju jako jedna z piątki rodzeństwa, a dzieciństwo spędziła skromnie w leżącej nieopodal małej wsi Muszynka. Już jako dziecko pokochała muzykę i to właśnie nią chciała zajmować się w przyszłości. W szkole podstawowej nauczyła się grać na pianinie, później poszła za to do szkoły hotelarskiej. Nie zapomniała jednak o swojej miłości i wciąż aktywnie śpiewała. W 1998 r., w wieku 16 lat wzięła nawet udział w „Szansie na sukces", gdzie zaśpiewała piosenki Grzegorza Turnaua i dostała się aż do finału.

Po szkole średniej zapragnęła iść na studia muzyczne. Przyszła aktorka złożyła podania na studia, ale niestety nigdzie się nie dostała. Rok później postanowiła spróbować ponownie, tym razem udało się jej dostać na PWST, jednakże jak szybko się okazało, zostanie studentką było łatwiejszą częścią planu. Czasami miała trudności, żeby na uczelni się utrzymać: egzaminy starała się zaliczyć chociażby na trójkę, byleby nie wylecieć ze szkoły: nie było jej stać, by studiować na prywatnej uczelni.

Po jednej z zakończonych sesji wraz z przyjaciółmi zdecydowała się poszukać szczęścia za granicą: chociaż ledwie znała angielski, wyjechała do Wielkiej Brytanii, gdzie pracowała przy sortowaniu odzieży. Spodobało się jej tam i później co regularnie wracała na Wyspy, by zarobić trochę na studia. Na PWST także doceniono jej wkład i upór, dzięki czemu szło jej coraz lepiej. Dostawała swoje pierwsze role, coraz lepiej udało jej się wchodzić w postaci i szlifowała swoje talenty. W międzyczasie wystąpiła także w programie „Idol”.

Czytaj także: Pracował fizycznie w Szwecji i USA, potem został prezesem NBP. Na swoją żonę Adam Glapiński czekał osiem lat

Prończyk/AKPA

Joanna Kulig, Idol, 3 lutego 2003 r.

Joanna Kulig omal nie zrezygnowała z aktorstwa

Joanna Kulig pracę jako aktorka rozpoczęła w Starym Teatrze. Jej talent szybko został doceniony i wktótce udało się jej dostać etat. Niestety tak szybko, jak została odkryta, tak szybko zdążyła się wypalić. W odgrywane postaci wchodziła zbyt intensywnie, zbyt głęboko przeżywała ich emocje, nie wiedziała, jak się od nich oddzielić i zdjąć maskę po tym, jak schodziła ze sceny. Wtedy, w wieku zaledwie 24 lat stwierdziła, że rezygnuje z aktorstwa i poszuka dla siebie nowej ścieżki.

„Świadomie zrezygnowałam z etatu w Starym Teatrze, pochowałam do szafy wszystkie nagrody za rolę w filmie „Środa, czwartek rano” i zdecydowałam, że zrywam z aktorstwem, a przynajmniej zawieszam swoją aktywność. Powiedziałam sobie: koniec, już z tego rezygnuję, to nie jest dla mnie” opowiadała. Na szczęście szybko zrezygnowała z tego pomysłu. Po części przekonało ją... zobaczenie samej siebie z perspektywy widza. „[...] właśnie wtedy pokazano w telewizji „Doktor Halinę”. Byłam zdumiona. Siedzę, oglądam ten spektakl i myślę sobie: »Jezu, przecież ja całkiem nieźle gram«” wyznała. Wówczas nie mogła również przewidzieć, że właśnie ta rola otworzy jej również drzwi na świat: „Doktor Halinę” obejrzał wówczas Paweł Pawlikowski, który zobaczył w niej niemały potencjał i zaprosił na casting do swojego następnego filmu, „Kobiecie z piątej dzielnicy”.

Zobacz też: Katarzyna Kasia wychowywała córkę samodzielnie. Dziś Nina jest już prawie dorosła i przez życie chce iść własną ścieżką

Joanna Kulig

Joanna Kulig

Z Muszynki do Los Angeles: Kariera filmowa Joanny Kulig

Po tym, jak wystąpiła w „Kobiecie z piątej dzielnicy” obok Ethana Hawke’a pojawiła się także w „Sponsoringu”, co było prawdziwą przepustką do wielkiego świata kina. Za tę rolę udało jej się zdobyć nagrodę Orła dla najlepszej aktorki, a propozycje ról zaczęły spływać do niej z każdej strony. Wówczas zagrała w serialu „Szpiedzy w Warszawie”, a rok później mogliśmy ją podziwiać w „Hansel i Greta: Łowcy czarownic”, gdzie zagrała rolę nie do końca urodziwej, jednookiej wiedźmy. Kilka lat później Joanna Kulig zaczęła pojawiać się w filmach, które na zawsze zapisały się w historii kina. Spektakularna „Zimna Wojna” została nagrodzona w Cannes i nominowana do Oscara. Wtedy zaczęto nazywać ją „Polską Marylin Monroe”.

Chociaż od sukcesu „Zimnej Wojny” minęło już kilka lat, kariera Joanny Kulig wydaje się wciąż rozkręcać. Ostatnio doceniono jej wkład w świat filmu w Hollywood, gdzie została członkinią Amerykańskiej Akademii Filmowej, decydującą o tym, komu przyznane zostaną Oscary. Prócz tego niedawno w kinach pojawił się najnowszy film z jej udziałem, „Miłość bez ostrzeżenia”, a już w kwietniu jej talent będzie można podziwiać w „Kobiecie z...”.

Źródło: newsweek.pl

Sprawdź też: Joanna Kulig: Na co dzień światowa gwiazda kina, w wolnym czasie wolontariuszka o wielkim sercu

Materiały prasowe

Tomasz Kot, Joanna Kulig, Zimna Wojna

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama