I choć uchodzi za jednego z najwybitniejszych polskich aktorów, to w jego życiu prywatnym nie zawsze było kolorowo. Przypomnijmy, że jego relacja z mamą była pełna wzlotów i upadków. Dzisiaj artysta żałuje jednego... Oto relacja Jana Englerta z Barbarą Sutkowską.

Reklama

[Ostatnia publikacja na VUŻ-u 19.05.2024 r.]

Jan Englert — relacja z mamą

Dzieciństwo Jana Englerta nie należało do najłatwiejszych. Był trzecim z kolei dzieckiem. Wcześniej na świat przyszły jego siostry, jednak urodziły się przed wybuchem Powstania Warszawskiego. Bliźniaczki nie przeżyły tamtego okrutnego czasu. Gdy tylko wojna dobiegła końca, cała rodzina wędrowała po Polsce. Przez pięć lat szukali swojego miejsca na ziemi. Ostatecznie wrócili do stolicy.

I choć wydawało się, że już wszystko powoli się ułoży, rodzice przyszłego aktora przechodzili kryzys w związku. Koniec końców ojciec artysty wyprowadził się z mieszkania. „Przecież ty sobie sama nie dasz rady. Nie masz nawet matury″. Zapamiętałem to zdanie. Mama była z rocznika, który wojna zastała w dziewiątej klasie, dwa lata przed maturą. I żeby powiedzieć wszystko o mojej matce: kiedy rodzice się rozwiedli […] z alimentami różnie bywało […] mama, mając nas dwóch z bratem, zrobiła maturę i skończyła studia", wyznał Jan Englert.

CZYTAJ TEŻ: Od kilku lat ciężko choruje, powoli wraca do przestrzeni publicznej. Céline Dion zaskoczyła fanów ostatnim wpisem

Zobacz także

Magic Media / Forum

Jaką mamą była Barbara Sutkowska? Jan Englert wspomina dzieciństwo

Matka ulubieńca publiczności nie opuszczała synów na krok. Mimo wszystko relacja między aktorem a Barbarą Sutkowską nie była idealna. Nie nawiązali bliskiej więzi. Co więcej, artysta w jednej z rozmów przyznał, że mama do końca życia była sama i nigdy nie przestała kochać jego ojca. Gdy próbowała na nowo ułożyć sobie życie, młody wówczas Jan był o nią zazdrosny. „Jednego z jej potencjalnych mężów wygoniłem z przedpokoju, kopiąc go po łydkach. Zazdrość, mama była moją własnością. Miałem nadzieje, że uda się uratować małżeństwo rodziców. Dla dziecka to jest straszna trauma", wspominał w Dzień Dobry TVN.

A jak wspomina zacisze domowe? Od zawsze najważniejsza była godność. O tym Pani Sutkowska nigdy nie zapomniała. „Pamiętam, że po filmie „Kanał” pracujący tam jako drugi reżyser Kazimierz Kutz zaprosił mnie na swoje wesele, a mama czekała na mnie na ulicy. Umówiłem się z nią, że wyjdę o dwudziestej trzeciej, ale przypomniałem sobie o pierwszej w nocy. Kiedy się pojawiłem, wciąż tam stała. W strugach deszczu", mówił Kamili Dreckiej w książce „Bez okularów".

W tej samej rozmowie wspomniał również, że jego mama była bardzo ambitna. Do tego kierowała się zasadami moralnymi, była również dumna. Jan Englert często zastanawiał nad tym, dlaczego jej życie w wielu przypadkach nie układało się zgodnie z planem. Wybitny aktor wspomniał też, że Barbara Sutkowska nigdy nikogo o nic nie prosiła. Zawsze sama rozwiązywała wszystkie problemy. „Jest chyba jedyną znaną mi osobą, która wyznawane przez siebie zasady realizowała do końca życia. [...] A jednocześnie miała poczucie humoru, umiejętność bezinteresownego służenia innym i wyrozumiałość. Także babcia, jej mama, była bardzo silną osobowością", opowiadał Kamili Dreckiej.

Nie mówiła również synowi, jak ma żyć i z kim powinien stanąć na ślubnym kobiercu. „Nigdy nie zabierała głosu na temat moich życiowych wyborów", kontynuował. Obecnie żałuje jednej rzeczy... Jakiej? Że w wieku 18. lat ożenił się z Barbarą Sołtysik, a następnie wyprowadził się z domu. Zostawił swoją mamę samą, przez co miał wyrzuty sumienia. Ona jednak rozumiała jego wybór, nie sprzeciwiała się...

Następnie, gdy Jan Englert i Beata Ścibakówna powiedzieli sobie sakramentalne "tak", mama artysty ich wspierała. Co więcej, chodziła na sztuki teatralne i filmy z udziałem syna. Nie przepadała jednak, jak wcielał się w kobieciarza bądź cwaniaka. Często przypominała mu nawet o drobnych szczegółach, takich jak włożenie koszuli do spodni.

To właśnie mama — Barbara Sutkowska ukształtowała go jako człowieka. Ulubieniec publiczności podkreśla, że to dzięki niej tak wiele osiągnął... „Ona nic nie udawała, była niezwykłą osobą, kobietą. Cały szereg zalet, które mam, to są genetyczne zalety, niewypracowane przeze mnie. Jedną z nich jest pewnego rodzaju rzetelność", słyszeliśmy w Dzień Dobry TVN. Barbara Sutkowska zmarła w 2002 roku.

Reklama

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Sześć lat temu otarła się o śmierć... Jak dziś wygląda życie Alżbety Lenskiej?

Robert Wolański
Reklama
Reklama
Reklama