Reklama

Maria Czubaszek odeszła 12 maja 2016 roku w wieku 76 lat. I choć mija już 8 rok od śmierci artystki, pamięć o niej nie zgasła. Najbliżsi wciąż wspominają wspólne chwile z pisarką. Jakie tajemnice skrywała i jak wyglądał jej dom? Wszystko ujawnił Hirek Wrona w ostatnim wywiadzie w 2023 roku.

Reklama

[Ostatnia aktualizacja tekstu na VUŻ 02.09.2024 r.]

Hirek Wrona i Maria Czubaszek — jak wyglądała ich relacja?

Dziennikarz w ostatniej rozmowie z Faktem przyznał, że przyjaźnił się z Marią Czubaszek oraz jej mężem — Wojciechem Karolakiem. Dodał również, że często ich odwiedzał, ponieważ artystka była bardzo rodzinną i ciepłą osobą. Okazuje się jednak, że na początku nikomu nie ufała. Aby zostać jej przyjacielem, trzeba było na to zapracować. Podobnie było w przypadku Hirka Wrony. Jak wyglądało ich pierwsze spotkanie? „Z Marysią spotkaliśmy się bardzo dawno temu, ale najpierw poznałem jej męża Wojtka Karolaka. Graliśmy na jednej imprezie. Wojtek z zespołem, a ja tam byłem DJ-em. Zespołowi tak bardzo spodobała się muzyka, którą puszczałem, że po imprezie prowadziliśmy rozmowy w garderobie do rana. I wtedy nasze drogi zawodowe zaczęły się schodzić. Zaczęliśmy spotykać się poza pracą", mówił dziennikarz w wywiadzie dla Faktu.

Okazało się też, że Maria Czubaszek chłodno podchodziła do Hirka Wrony. Uważała, że to właśnie on namawia jej męża do regularnego picia alkoholu. „Wojtek zaprosił mnie do domu, ale wtedy Marysia dobrze nie postrzegała naszej znajomości. Uważała, że zachęcam jej męża do konsumpcji, czyli picia, co było akurat zjawiskiem odwrotnym. Później zmieniła zdanie, ale na początku był dystans, a nasze relacje nie były zbyt łatwe", kontynuował. Na szczęście w pewnym momencie zrozumiała, że dziennikarz nie ma złych intencji. Zaufała mu. „Kiedyś zrobiłem z Marią wywiad do Teleexpresu. Pamiętam, że wszyscy byli zachwyceni i ona wtedy mi powiedziała, że Wojtek już nie pije. On był szaleńczo w niej zakochany i dlatego postanowił, że nie będzie już więcej konsumował alkoholu", mówił.

CZYTAJ TEŻ: „Byliśmy blisko jak bliźniaki jednojajowe”, opowiadał Lech Wilczek o swojej partnerce, profesor Simonie Kossak z Białowieży

Hirek Wrona, 2022 rok

scena z: Hirek Wrona, SK:, , fot. Piętka Mieszko/AKPA
Piętka Mieszko/AKPA

imgjFwuQc-b1a3459
Zuza Krajewska i Bartek Wieczorek/LAF AM/ Viva!

Jakie tajemnice skrywał dom Marii Czubaszek?

Hirek Wrona, który często ich odwiedzał, przyznał, że "ten dom był terenem prywatnym i zakładem pracy Wojtka. To nie był taki dom, do jakiego jesteśmy przyzwyczajeni. Spełniał trochę inną funkcję. Funkcję sypialni i warsztatu pracy. Nie było w nim hucznych imprez. To nie był taki otwarty dom, bo tam było mnóstwo instrumentów Wojtka. A porządek był tam taki, w którym orientowali się tylko Marysia i Wojtek. Nikt więcej. Mnie w tym domu trochę brakowało trochę miejsca na gastronomię", przyznał w Fakcie.

Dodał również, że pisarka nie lubiła gotować. Często kupowali gotowe dania, które były bardzo niezdrowe. „Obydwoje z Wojtkiem mieli te same wady żywieniowe i odżywiali się w sposób bardzo chemiczny. Kupowali gotowe rzeczy w sklepach, bo wyznawali zasadę, po co mają gotować, jak ktoś już to zrobił", mówił. A co najczęściej jedli? „Zupki chemiczne z Żabki, która była obok ich domu oraz konserwy. Wojtek uwielbiał rybki z puszki i takie ze słoików w galarecie. Marysia zaś paróweczki, a do tego jakiś napój energetyczny, kawę, lody i już była szczęśliwa. To ich łączyło – miłość do chemii. Jedzenie nie stanowiło dla nich ważnego elementu życia. A jedli wtedy, kiedy rzeczywiście byli głodni. Dla nich jedzenie nie było celebracją, tylko tworzenie wszystkiego, co wokół nich się działo, czyli zdarzenia, z których mogły wyniknąć jakieś rzeczy artystyczne, jak temat do felietonu, skeczu, wiersza czy muzyki", wspominał Hirek Wrona.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Kalina Jędrusik i Daniel Olbrychski zagrali w najbardziej namiętnej scenie w PRL-u. Aktorka nie wspominała dobrze czułych scen z aktorem

imgjfJuTN-5c7cf10
Zuza Krajewska i Bartek Wieczorek/LAF AM

Wspólne życie Marii Czubaszek i Wojciecha Karolaka

Maria Czubaszek i Wojciech Karolak byli w sobie bardzo zakochani. Świata poza sobą nie widzieli. Szanowali się i zawsze sobie pomagali. „Nigdy nie widziałem, żeby się kłócili. Oni mieli mnóstwo szacunku do siebie. Gdy rozmawiali o sprawach trudnych, to jedno mówiło, jaki jest problem, a drugie albo natychmiast odpowiadało z rozwiązaniem tego problemu, albo przez chwilę się zastanawiali. Byli praktycznymi ludźmi i nie tracili czasu na zbędne kłótnie, nie bili piany, tam nie było takiej sytuacji, że oni musieli mieć swoją rację. Jak widzieli, że trafiają na przeciwnika, który jest bardzo zdeterminowany, żeby mieć rację, to mu przyznawali, wręcz wpierali go w tej racji, bez względu na to, czy on ją miał, czy nie", mówił.

Dziennikarz wspominał również, że małżonkowie bardzo dobrze się ubierali, jednak nie wie, czy mieli stylistów, czy sami dobierali sobie ciuchy. „Oboje z Wojtkiem ubierali się bardzo elegancko. Wojtek był prawdziwym dżentelmenem we włoskim, czy nawet amerykańskim stylu, ale Marysia też dobrze się ubierała. Ale co ich inspirowało? Tego nie wiem. Bardziej ich słuchałem, ponieważ byłem jeszcze młody i do końca życia słuchałem Wojtka opowieści, bo miał dużo do powiedzenia o ludziach, historii czy muzyce. To było dla mnie fascynujące", czytamy.

Na sam koniec Hirek Wrona przyznał, że bardzo mu ich brakuje. Znalazł jednak ukojenie. „Bardzo ich brakuje, dlatego robię festiwal "Cały Kazio" – czyli Festiwal Marii Czubaszek i Wojtka Karolaka w Polanicy-Zdroju. W tym roku będzie już 10. edycja. To jest takie miejsce, gdzie możemy przypomnieć twórczość Marysi i Wojtka. Festiwal jest inspirowany ich twórczością. Bardzo dbam o to, żeby występowali tam artyści, którzy mają coś do powiedzenia", zapewnił w Fakcie.

„Historia tego festiwalu jest długa i zawiła. Pamiętam, kiedy 10 lat temu spotkaliśmy się z Marysią i Wojtkiem i zapytałem, czy możemy taki festiwal robić i czy oni przyjadą. Wtedy Marysia zapaliła papierosa i powiedziała: Mamy ostre warunki. W barze musi być parówka. Mają być też lody, dużo kawy i energetyków. I jeszcze pokój z balkonem, żebym mogła sobie wyjść i koniecznie musi być TVN24. I tyle. Zapytałem o gaże dla nich. A Marysia odparła: a to już jak tam uważacie", podsumował.

Reklama

CZYTAJ TEŻ: Renata Beger słynęła z kontrowersyjnych wypowiedzi i długiego warkocza. Męża „ściągnęła wzrokiem”

Reklama
Reklama
Reklama