Reklama

Według niektórych szkolne miłości, te pierwsze, bywają najtrwalsze. Jak wszystkie związki bywają jednak lepsze i gorsze, ale dla Grzegorza Wonsa i jego żony Alicji było to właśnie uczucie na całe życie. Są razem od niemal pół wieku, po trzech latach znajomości wzięli ślub. Nie zawsze było im łatwo w życiu... Jak przetrwali w miłości i szczęściu aż tyle lat? Poznaj ich historię.

Reklama

Grzegorz Wons i jego żona Alicja: historia miłości

Grzegorz Wons to aktor, którego wielu widzów kojarzy z „Kabareciku” Olgi Lipińskiej, ale też z seriali „Ranczo”, „Klan”, „Na wspólnej”. Prywatnie jest ojcem córki Adrianny i syna Jakuba, aktora i partnera Anny Muchy. Grzegorz Wons urodził się 28 marca w Poznaniu, w 1952 roku. Chodził do Liceum Plastycznego i tam właśnie poznał swoją przyszłą żonę Alicję. On przygotowywał się do matury, ona była w pierwszej klasie. Już wtedy oczarował ją, jako aktor w konkursie recytatorskim. Po maturze Grzegorz Wons wyjechał na studia do Warszawy, do Szkoły Teatralnej.

Z żoną Alicją w 2007 roku , fot. Marcin Dlawichowski/Forum

W jego rodzinie nie było żadnych artystycznych tradycji, ale on bardzo chciał być aktorem i nie pomylił się! Choć rodzinie – czyli rodzicom i trzem siostrom, wcale się to nie podobało. „Zawsze byłem traktowany przez swoją rodzinę – mówiąc najdelikatniej – jako wyrzutek. Postępowałem zawsze wbrew temu, czego ode mnie oczekiwano i czego po mnie się spodziewano”, opowiadał w wywiadzie dla Polskiego Radia. Trudno było wierzyć, że uczucie z ukochaną z liceum przetrwa, tym bardziej że przyszły aktor wszedł w nowe środowisko, zaczął zupełnie inne życie. Okazało się jednak, że nie zapomnieli o sobie, i gdy Alicja zdała maturę, przyjechała do Warszawy.

Zobacz też: Chciał zmienić zawód, dla niej pozostał aktorem. Lesław Żurek jest szczęśliwym mężem od 19 lat

Małe mieszkanie, dzieci i te straszne pieluchy

Poznali się w 1972 roku, ślub wzięli w 1978. Grzegorz Wons po studiach rozpoczął pracę w Teatrze na Woli, gdzie przyjmował go sam Tadeusz Łomnicki. Był także asystentem Gustawa Holoubka. Popularność przyniósł mu telewizyjny kabaret Olgi Lipińskiej, w którym występował przez kilkanaście lat. Był także aktorem teatru „Współczesnego” i to właśnie z teatru dostał służbowe, małe mieszkanie. Sam je wyremontował i urządził, jako złota rączka.

Pani Alicja do dzisiaj wspomina czule to mieszkanko, jako przytulne gniazdko. Na świat przyszły dzieci, córka Adrianna - Ada i syn Jakub. Zaczęło być im ciasno, aktor, żeby mieć trochę spokoju i nauczyć się ról, zamykał się w łazience. Nie mieli za wiele pieniędzy. Szczególnie w stanie wojennym, kiedy nie grały przez pewien czas teatry, a aktorzy bojkotowali telewizję, jako ośrodek propagandy.

Zobacz też: Gdy Edyta Górniak i Piotr Gembarowski się rozstali, wybuchł skandal. Wokalistka nie szczędziła gorzkich słów w jego stronę

Grzegorz Wons i jego syna Jakub Wons, obaj aktorzy, fot. Gałązka/AKPA

Grzegorz Wons zapamiętał te czasy jako lata biedy, martwił się, jak wyżywi rodzinę. Jak wielu Polaków wyjeżdżał za granicę, żeby pracować fizycznie. Docenił też swoje zdolności plastyczne, malował i sprzedawał kopie obrazów flamandzkich i tak dorabiał na życie. Wspominał: „To były straszne czasy. Nie było co dzieciom dać do jedzenia, nie mówiąc już o ubraniach i innych przyjemnościach. Pamiętam te straszne tetrowe pieluchy, które prało się codziennie. To było nieludzkie”, mówił w rozmowie z Alicją Dopierałą w tygodniku „Świat i ludzie”.

Wierność? Jedna z najtrudniejszych spraw

Dzisiaj bardzo docenia wsparcie, jakie dostał wtedy od żony. Uważa je za bezcenne. Z kolei Alicja Wons podziwia zaradność i odpowiedzialność męża. Między małżonkami były lepsze i gorsze chwile, Grzegorz Wons mówi półżartem, że małżeństwo to ciężka praca.

„Miłość nie jest uczuciem stałym. Mówię o swoim skromnym doświadczeniu. Ta pierwsza namiętność, to zauroczenie w końcu wygasa, dlatego trzeba znaleźć sposoby, żeby związek się nie rozpadł. Myślę tu o szacunku, przyjaźni, zaufaniu”, tłumaczył Grzegorz Wons (cytuje za fakt.pl). Pytany, czy wierność jest trudna, mówił: „Jest jedną z najtrudniejszych rzeczy. Ale każdy z nas ma rozum i zawsze można się powstrzymać przed wszelkimi pokusami”.

Zobacz też: Mieszkali ze sobą po rozstaniu, nie umieli o nim rozmawiać. Takie relacje mają dziś Michał Wiśniewski i Dominika Tajner

Jesteśmy sobie przeznaczeni

Od lat mają trudne czasy za sobą. „Nie zawsze życie układało nam się tak, jakbyśmy chcieli. Nie mieliśmy pieniędzy, nieobce nam były kłótnie i stresy, przeżywaliśmy radości i załamania. Ale wytrwaliśmy, bo jesteśmy sobie przeznaczeni”, mówi aktor. Żyją spokojnie, nie pokazują się w świetle reflektorów. Cieszą się życiem rodzinnym. „Moje dzieci są już dorosłe. Nie zmienia to jednak faktu, że są piękne, mądre i jestem z nich szalenie dumny. One być może mają do mnie jakieś pretensje, ale przynajmniej nigdy nie dały mi tego odczuć”, mówił w jednej z rozmów (cytuję za onet.p).

Alicja i Grzegorz Wons są szczęśliwymi dziadkami. Ich syn Jakub był mężem Hanny Konarowskiej, córki Joanny Szczepkowskiej i Mirosława Konarowskiego. Z tego związku urodziła się w 2011 roku Zosia, którą oboje uwielbiają. Mają też przyszywane wnuki, córkę i syna Anny Muchy, która jest partnerką ich syna.

Grzegorz Wons, Jakub Wons i Anna Mucha, 2023 rok, fot. Podlewski/AKPA
Reklama

Recepta na udany związek: „Gdyby to wszystko było takie proste. Tak naprawdę nie ma żadnej recepty na udaną relację. Wszystko przez to, że człowiek stale się zmienia, a co za tym idzie — relacje damsko-męskie również. Wsłuchanie się w racje drugiego człowieka wcale nie jest prostym zadaniem. Dodatkowo — nikt nie umie nas tego nauczyć, niemniej trzeba starać się to robić”, mówił Grzegorz Wons (cytuję za interia.pl). Ale aktor ma jedną niezwykłą zaletę: lubi chodzić na zakupy i nie pospiesza żony, gdy ta mierzy kolejną sukienkę!

Reklama
Reklama
Reklama