Był 1960 rok, kiedy 24-letnia śliczna, eteryczna blondynka stanęła na planie legendarnej polskiej produkcji w reżyserii Aleksandra Forda - "Krzyżacy". Wraz z tym wielkim aktorskim wyróżnieniem przyszedł sukces i popularność, Grażyna Staniszewska była w tej roli ujmująca. Wróżono jej wielki, może nawet światowy sukces. Stało się jednak zupełnie inaczej. Kariera młodziutkiej aktorki powoli gasła...

Reklama

Kim była Grażyna Staniszewska? Droga do kariery

Urodziła się w 1936 roku w Łodzi, jej matka wychowywała samotnie ją i jej dwóch braci. Chwilami było im ciężko, w domu się nie przelewało. Jako nastolatka, Grażyna Staniszewska grała w amatorskim teatrze w swoim rodzinnym mieście, zapałała wtedy miłością do sceny i postanowiła zostać aktorką. Wyjechała do Warszawy i bardzo szybko okazało się, że znalazła swoje powołanie. Miała głośny debiut filmowy niedługo po skończeniu studiów.

W 1956 roku zagrała w "Szkicach węglem" Antoniego Bohdziewicza, co otworzyło jej drzwi do kariery. Dwa lata później otrzymała role w dwóch głośnych produkcjach, które umocniły ten pełen sukcesów start. Zagrała w "Krzyżu Walecznych" Kazimierza Kutza i "Popiele i diamencie" Andrzeja Wajdy i stała się rozpoznawalna. Męska część widowni oglądająca produkcję Kutza, zachwycała się młodą Staniszewską. Tak też aktorka poznała swojego męża — podszedł do niej na ulicy, zagadał, jak gdyby nigdy nic i... zaintrygował ją.

Zobacz też: Daniel Olbrychski i Jan Englert rywalizowali o względy tej samej kobiety! Atmosferę podgrzewał Kazimierz Kutz

Grażyna Staniszewska, 1960 r.

Zobacz także
Andrzej Wiernicki / Forum

Grażyna Staniszewska: rola Danusi w "Krzyżakach"

1960 rok przyniósł w polskim kinie produkcję, która od początku wzbudzała wielkie emocje. Wcześniej o pozwolenie na zekranizowanie "Krzyżaków" Henryka Sienkiewicza walczył Andrzej Wajda, który gdy dowiedział się, że tę szansę zamiast niego otrzymał Aleksander Ford, wściekł się niesamowicie. Kto wie, może gdyby nie Ford, Grażynie Staniszewskiej nie dane byłoby zagrać roli Danusi.

"Krzyżacy" rzeczywiście budzili mnóstwo emocji. Po premierze film wychwalano i krytykowano, ale nikt nie potrafił przejść obok tej historii obojętnie. Aktorzy odgrywający główne postaci stali się gwiazdami wielkiego formatu, rozpoznawani w całym kraju. Takie emocje, jakie wywołała para Danusi i Zbyszka zrodziły się jeszcze potem wokół duetu Oleńki i Kmicica.

Wydawało się, że ta głośna produkcja będzie dla Grażyny Staniszewskiej i pozostałych aktorów niczym innym, jak trampoliną do sukcesu, ale stało się inaczej. Z czasem zaczęto wręcz mówić o "klątwie ", bo wielu aktorów po tym filmie, zamiast robić kariery, znikało z ekranu. Role, które wyniosły młodych artystów na szczyt, jednocześnie ich zaszufladkowały. Podobny los spotkał również Mieczysława Kalenika, który zasłynął z roli Zbyszka z Bogdańca w produkcji Forda.

"Wydawało się po premierze »Krzyżaków«, że świat legł u naszych stóp. Lecz, jak to się często zdarza w aktorskim życiu, olbrzymia popularność obróciła się przeciw nam" - komentował aktor we "Wspomnieniu do albumu". "Trudno uwierzyć, ale po filmie Forda nie dostałem już naprawdę interesującej roli. Podobnie było z Grażyną. Sama zwykła mówić, że udział w Krzyżakach stał się dla niej przekleństwem", dodawał aktor.

Zobacz też: Agnieszka Osiecka i Seweryn Krajewski: połączyła ich miłość do muzyki. Idealnie się uzupełniali. Jak potoczyła się ta relacja?

Grażyna Staniszewska jako Danusia w Krzyżakach

Grażyna Staniszewska w filmie Krzyżacy, fot. POLFILM/EAST NEWS

Grażyna Staniszewska: spełniała się w życiu prywatnym

Grażyna Staniszewska weszła do historii filmu jako Danusia Jurandówna i nie dane jej było zagrać innej równie ważnej roli. W kolejnych latach zaangażowała się w granie w teatrze. Pojawiła się jeszcze w dwóch produkcjach filmowych: "Zazdrość i medycyna" oraz "Lawa", ale nigdy nie powtórzyła wcześniejszego sukcesu. Aktorce poszczęściło się za to w życiu prywatnym i uczuciowym.

Wyszła za mąż za chirurga, Wojciecha Noszczyka. Doczekali się dwójki dzieci, z czasem kupili dom na Żoliborzu i przez wiele dekad żyło im się bardzo szczęśliwie. „Państwo Noszczykowie i ich dzieci to taka rodzina, o której chytrzy Anglicy zaraz nakręciliby sagę” - stwierdziła o nich kiedyś Agnieszka Osiecka.

Grażyna Staniszewska całkowicie oddała się życiu rodzinnemu, spełniała się na tym polu bardziej, niż w zawodzie. Kiedy pytano ją, dlaczego nie próbuje znowu zaistnieć w aktorskim świecie, wyznawała, że zamiast przyjmować przypadkowe role, woli spędzać czas z córką i synem i kibicować w karierze swojemu mężowi. Na początku lat 90. aktorka całkowicie wycofała się z zawodu, poświęcając się rodzinie.

Czytaj również: Każdy chciał być portretowany przez piękną, nowoczesną Tamarę Łempicką. Jak wyglądało życie jednej z najsłynniejszych malarek w historii?

Mieczysław Kalenik i Grażyna Staniszewska, kadr z filmu "Krzyżacy"

PAP/CAF - reprodukcja
Reklama

Źródło: film.wp.pl

Reklama
Reklama
Reklama