Kultowa komedia Kiedy Harry poznał Sally miała zakończyć się inaczej?
Reżyser zdradził prawdę!
Uwielbiamy komedie romantyczne! Właśnie wyszło na jaw, że jedna z bardziej kultowych, Kiedy Harry poznał Sally, miała zakończyć się zupełnie inaczej. Niemal 30 lat po premierze przeboju z 1989 roku z Meg Ryan w roli głównej prawdę wyznał jego reżyser Rob Reiner.
Kiedy Harry poznał Sally bez happy endu?
Historia tytułowych bohaterów, którzy przez 12 lat przypadkowo się spotykają, nadal należy do jednej z najbardziej lubianych przez widzów komedii romantycznych. Harry i Sally mimo wielu prób, na jakie wystawił je los, ostatecznie uświadamiają sobie, że od dawna się kochają i chcą być razem. Trudno wyobrazić sobie, czy film zdobyłby tak wielką popularność, gdyby reżyser spełnił swój początkowy zamiar.
Reżyser Rob Reiner niedawno ujawnił, że początkowo nie chciał, żeby bohaterowie zostali parą. Jego własne złe doświadczenia położyły się cieniem na przyszłości, jaką wymyślił dla Sally i Harry’ego. Rob „Przez dziesięć lat byłem samotny. Robiłem bałagan w moim osobistym życiu, w związkach i poza nimi, i nie mogłem nic zrobić. Ciągle wchodziłem w nowe, a potem wychodziłem z relacji (...) W pierwszej wersji scenariusza Harry i Sally nie są na końcu w związku. Spotykają się ponownie lata później, a następnie idą różnymi drogami”, przyznał w rozmowie z magazynem People.
Mówiono, że scenarzystka filmu, Nora Ephron (która ma na swoim koncie także Masz wiadomość, Julie & Julia i Czarownica), przy pisaniu scenariusza inspirowała się życiem reżysera – samotnego i rozwiedzionego mężczyzny.
Na szczęście dla miłośników filmu reżyser poznał swoją przyszłą żonę Michelle podczas jego produkcji. Stwierdził, że jego bohaterowie także zasługują na happy end. „Zdecydowaliśmy się zakończyć film w ten sposób, że Sally i Harry wracają do siebie”. Dzięki temu powstał kultowy oraz nominowany do wielu nagród film, a Meg Ryan stała się królową komedii romantycznych.
Odtwórca głównej roli Billy Crystal w swojej książce Still Foolin' 'Em ujawnił z kolei szczegóły dotyczące innej słynnej sceny z filmu, Sally udającej orgazm podczas lunchu z Harrym. Żeby pokazać Meg Ryan, co ma na myśli, reżyser sam usiadł naprzeciwko niej, zaczął krzyczeć w ekstazie. Scenę nagrywano w nowojorskim Lower East Side przez cały dzień zanim aktorce po wielu próbach udał się fałszywy orgazm.
Billy Crystal twierdzi, że sam wymyślił słynną kwestię wypowiadaną na koniec sceny. Starsza kobieta, która siedzi przy stoliku obok (grana przez matkę Roba Reinera, reżysera), mówi do kelnera: „Poproszę to, co ona”.