Film Słodki koniec dnia z Krystyną Jandą i Kasią Smutniak doceniony za granicą!
Kiedy polska premiera?
Nowy obraz Jacka Borcucha był wyświetlany na największym na świecie festiwalu kina niezależnego Sundance. Zebrał świetne recenzje. W filmie Słodki koniec dnia (Dolce Fine Giornata) wystąpiły Krystyna Janda i Kasia Smutniak. Na polską premierę przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać. Co o nim wiemy?
O czym jest film „Słodki koniec dnia (Dolce Fine Giornata)”?
Polsko-włoska koprodukcja w reżyserii Jacka Borcucha miała swoją premierę podczas słynnego festiwalu Sundance. Film ma szansę na nagrodę - pokazano go w ramach konkursu World Cinema dla tytułów spoza Stanów Zjednoczonych. O tym filmie będzie jeszcze głośno! Już teraz jest jedną z najbardziej wyczekiwanych premier roku. Nie wiadomo jeszcze, kiedy wejdzie do polskich kin. Nieoficjalnie mówi się, że będzie to w maju.
Autorami scenariusza są Jacek Borcuch i debiutujący w tej roli pisarz Szczepan Twardoch. W głównych rolach zagrały Krystyna Janda oraz Kasia Smutniak w roli jej córki. Krystyna Janda wciela się w mieszkającą w Toskanii polską poetkę i laureatkę Nagrody Nobla, Marię. „Jej życie toczy się w rytmie włoskiej prowincji, jednak zostaje wywrócone do góry nogami, gdy otrzymuje szokującą wiadomość o tragicznym wydarzeniu. Pod wpływem emocji, podczas uroczystości nadania tytułu honorowego obywatela miasta, zamiast kurtuazyjnych podziękowań Maria wygłasza szokująco niepoprawną politycznie mowę. Od tego momentu bohaterka będzie doświadczać dotkliwych konsekwencji swojego wystąpienia”, czytamy w opisie dystrybutora.
Słodki koniec dnia to powrót Krystyny Jandy na duży ekran po dłuższym czasie. „Jednym z elementów, które zaczarowały mnie na planie była Krystyna Janda. Jest niesamowitą kobietą. To dało mi tyle energii”, mówiła Kasia Smutniak w programie Rezerwacja. Film zbiera za granicą świetne recenzje. „Projekt koncentruje się wokół Jandy, która tworzy Linde jako lekceważącą, apodyktyczną matriarchę rozpadającej się społeczności, którą moglibyśmy znaleźć w kinie Bergmana. Jedna z najbardziej cenionych aktorek w Polsce (pracowała z Żuławskim, Kieślowskim i Wajdą). W znakomicie napisanym i zagranym filmie niesławna Lampedusa służy jako odniesienie, a być może film Borcucha jest pierwszą poważną produkcją, która pokazuje oznaki zmęczenia tematem uchodźców na poziomie lokalnym", pisze Nicholas Bell na portalu IONCINEMA.
Już nie możemy doczekać się polskiej premiery!