Reklama

Zasłynęli jako duet filmowców, ale niewielu wiedziało, że Ewa i Czesław Peteliccy przez kilka lat tworzyli także zgodne małżeństwo. Ich związek się wypalił, ale nigdy nie wpłynęło to na ich pracę. Robili filmy aż do późnej starości. Razem nakręcili wiele ważnych dla polskiej kinematografii dzieł. Podejmowali tematy trudne i niewygodne. Nieprzychylni mówili, że są pupilkami ówczesnej władzy, oni mimo krytyki robili swoje.

Reklama

Ewa i Czesław Petelscy: jak się poznali?

Ewa Petelska przyszła na świat w Wigilię 1920 roku w Pyzdrach. Studiowała na łódzkim uniwersytecie, ale nie zdobyła wówczas dyplomu. W 1947 poszła do Wyższej Szkoły Sztuk Plastycznych, po jej ukończeniu chciała być scenografką, ale kiedy usłyszała, że w Łodzi otworzyła się nowa szkoła filmowa, została studentką Wydziału Reżyserii PWSF. Była wtedy jedną z nielicznych kobiet na roku, razem z nią studiował m.in. Andrzej Wajda i Stanisław Lenartowicz.

Ewa Petelska jeszcze wówczas nie przypuszczała, że to właśnie na łódzkiej filmówce pozna swojego męża, z którym będzie dzielić pasję do filmu. "Któregoś dnia przyszedł do szkoły taki młody człowiek, który powiada, że był dyrektorem teatru w Tomaszowie. Myślałam wcześniej, że skoro 'dyrektor', to będzie pan w słusznym wieku. A tu przyszedł taki młody i został moim asystentem" – opowiadała reżyserka w książce "Prywatna historia polskiego kina". "Musiał u mnie przejść ten etap: przynieś, wynieś, pozamiataj, który ja przeszłam wcześniej u pani Marii Kaniewskiej. A nazywał się Czesław Petelski", dodała.

Aystent Ewy Petelskiej, wówczas jeszcze Poleskiej, był od niej dwa lata młodszy i miał w sobie równie wielką pasję do tworzenia filmów, co ona. Już wkrótce stali się słynnym duetem w branży filmowej, stworzyli swoje pierwsze filmy, pobrali się i doczekali syna. Janusz Petelski poszedł ścieżką rodziców i dziś sam jest reżyserem.

Zobacz też: Przed śmiercią mierzyła się z chorobą. Przyjaciele z poczuciem bezradności patrzyli, jak traci swój blask

Ewa i Czesław Petelscy, Warszawa, 1975 r.

Irena Jarosinska / Forum

Ewa i Czesław Petelscy: małżeństwo filmowców

Małżeństwo Petelskich wypaliło się po kilku latach, ale para jeszcze przez długi czas nie zdecydowała się na rozwód. "Nasz związek tak naprawdę nie trwał długo. Czesław założył później inną rodzinę" — mówiła po latach Ewa Petelska. "Ale ponieważ złączono nasze nazwiska w aspekcie zawodowym, nikt z nas nie był zainteresowany, żeby tę sprawę rozdzielić", dodała.

W ten sposób Petelscy stali się małżeństwem istniejącym tylko na papierze i świetnym duetem od kreacji dzieł filmowych. Razem nakręcili wiele ważnych dla polskiej kinematografii dzieł, w tym kilka o tematyce socrealistycznej. Ewa Petelska podkreślała, że "socrealizm miał coś z bajki dla dzieci. Rozgraniczał to, co czarne, i to, co białe. Nie można było pomieszać człowieczego charakteru".

Małżeństwo specjalizowało się również w dziełach wojennych. Filmowali sceny walk w okopach, ale także bardziej intymne obrazy ludzkich tragedii. Ich "Kamienne niebo" z 1959 roku opowiadało o ludziach uwięzionych w zasypanej piwnicy w czasie Powstania Warszawskiego. Nie bali się poruszać tematów trudnych i kontrowersyjnych — takim dziełem był „Drewniany różaniec”, który opowiadał o prowadzonym przez zakonnice sierocińcu porównywanym przez główną bohaterkę do obozu koncentracyjnego.

Wśród innych dzieł Petelickich wyróżnia się też: "Trzy opowieści", "Wraki", "Kopernik" z Andrzejem Kopiczyńskim, "Kazimierz Wielki", "Ogniomistrz Kaleń", "Naganiacz" z Bronisławem Pawlikiem.

Czytaj też: Miłość Jacka Bromskiego i Moniki Smoleń-Bromskiej pokazuje, że dla uczuć czas i wiek nie mają znaczenia

Realizacja filmu "Na własną prośbę". Od lewej: Ewa Petelska, Witold Pyrkosz, Andrzej Żarnecki, Krzysztof Chamiec, Czesław Petelski (1979)

umr PAP/Witold Rozmysłowicz

Petelscy: ją uwielbiano, jego nienawidzono

W duecie Petelskich panował bardzo konkretny podział pracy. "Jeśli chodzi o scenariusz, to Petelski na ogół przynosił pomysły. Umiał wynajdować dobrą literaturę. Potem on pracował nad układem scen, ja pisałam dialogi" – opowiadała Ewa Petelska. "Jeśli zaś chodzi o reżyserię, on nadawał się do dużych scen. Musiało być dużo ludzi, najlepiej jeszcze konie, on się w tym orientował. Ja natomiast stałabym na środku, nie wiedziałabym, co z tym robić. Za to sekwencje w atelier należały do mnie".

Małżeństwo reżyserów różniło się między sobą także podejściem do współpracowników. O Czesławie Petelskim Kazimierz Kutz powiedział kiedyś bez ogródek: "komunistyczny cham". "Przyciężkawy, biodrzasty i w radzieckim guście pryncypialny. Lekko seplenił, co go uczłowieczało. Mało kto go lubił. Chętnie o nim zapominam", skwitował reżyser "Pułkownika Kwiatkowskiego". Podczas gdy na żonę filmowca nie spadał cień krytyki i jej kontakt z pracownikami na planie był bez zarzutu, Czesław Petelski znany był jako człowiek, z którym niełatwo się było porozumieć. Na planie filmowym był tyranem. Swoim zachowaniem miał odstraszać pracowników zespołu filmowego "Iluzjon", któremu wówczas przewodził.

W ocieplaniu jego wizerunku nie pomagał fakt, że był wieloletnim członkiem PZPR. Brat cioteczny Petelskiego tłumaczył go w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej”: "Czy on był komunistą? Musiał być, bo inaczej by nie żył. Po wojnie pod dom w Białymstoku podjechali ubecy, a moja matka: "Czesiu, uciekaj, bo idą po ciebie, chcą cię rąbnąć". Bo on w czasie wojny był w Szarych Szeregach. I potem miał wybór: wyjechać za granicę lub wstąpić do partii"– opowiadał Jerzy Maksymiuk.

Małżeństwo reżyserów pracowało razem przez 30 lat. Ich ostatnim wspólnym dziełem było "Kim jest ten człowiek" wyświetlany w kinach w 1985 r. Czesław Petelski zmarł 19 września 1996 r. w wieku 74 lat. Ewa Petelska przeżyła go o niemal dwie dekady, odeszła w wieku 93 lat.

Reklama

Źródła: kultura.onet.pl, film.wp.pl

Reklama
Reklama
Reklama