Daniel Olbrychski i Jan Englert rywalizowali o względy tej samej kobiety! Atmosferę podgrzewał Kazimierz Kutz
„Masz ją uwieść, bo inaczej już nigdy u mnie nie zagrasz” miał powiedzieć reżyser
Jan Englert i Daniel Olbrychski w 1970 r. zagrali razem w „Soli Czarnej Ziemi”. Zaledwie dwa lata później zostali rywalami. Aktor wcielający się w Rajmunda Wrotka w filmie „Dom” wybrał się z delegacją do włoskiego Neapolu, gdzie miał reprezentować polskie filmy. Wraz z nim pojawił się tam Kazimierz Kutz. To on stoi za podstępem, który nastawił ku sobie dwóch aktorów: zdradził Janowi Englertowi, że konferencję prasową poprowadzić ma piękna Włoszka. „Masz ją uwieść, bo inaczej już nigdy u mnie nie zagrasz” miał powiedzieć reżyser.
Reżyser Kazimierz Kutz stał za romansem Jana Englerta z włoską aktorką
Zaledwie 29-letni Jan Englert zagrał jedną z głównych ról w filmie „Perła w koronie” w reżyserii Kazimierza Kutza. Film okazał się sukcesem nie tylko wśród polskich fanów kina, ale także i za granicą. Właśnie dlatego obsada oraz producenci tego filmu pojechali do Neapolu, gdzie mieli promować kino PRL-u. Nie byli jednak jedynymi polskimi delegatami, którzy zostali wysłani do miasta na włoskim wybrzeżu. Pojechała tam również grupa, która tworzyła „Wesele”, wśród nich reżyser Andrzej Wajda oraz Daniel Olbrychski.
Reżyser „Perły w koronie” miał być nie do końca zadowolony z takiego układu: wiedział, że przy Wajdzie będzie zaledwie „dodatkiem”. Zażartował jednak, że na swoje szczęście, miał u swojego boku przystojniejszych aktorów. Zdecydował także żartobliwie rywalizować z producentami drugiego filmu. Zauważył, że Daniel Olbrychski zainteresował się jedną z włoskich aktorek. Tej okazji nie zamierzał przepuścić…
Czytaj także: Był późnym ojcem, ludzie brali go za dziadka – słynny bard Przemysław Gintrowski kochał życie rodzinne
Jan Englert
Jan Englert zaczął zalecać się do aktorki, która wpadła w oko Danielowi Olbrychskiemu
Delegacja z Polski tuż po przylocie do Włoch została przekazana pod opiekę aktorki Marii Rosarii Omaggio. To jej zadaniem było sprawić, by Polacy poczuli się w Neapolu jak w domu. Już na samym początku wpadła niejednemu aktorowi w oko. Nic w tym dziwnego — piękna aktorka była pełna wdzięku i przepięknie się uśmiechała. Jedną z osób, która zainteresowała się piękną Włoszką, był Daniel Olbrychski. Ta sytuacja nie umknęła uważnemu oku Kazimierza Kutza. Postanowił, że ze swojej „drużyny” musi wysłać konkurenta, którego zadaniem będzie zdobycie serca pięknej kobiety szybciej, niż aktor „Wesela”. Jego kandydatem został Jan Englert. Przed jedną z konferencji zwrócił jego uwagę na aktorkę, która się nimi opiekowała.
„Ale jaka dziewucha! Wiesz, chłopie, jak ona wygląda? Daniel już od wczoraj robi przy niej pompki. Ona ma być twoja! Masz ją uwieść, bo inaczej już u mnie nigdy nie zagrasz” miał powiedzieć reżyser, o czym wspomniał po latach w książce „Jan Englert. Bez oklasków” autorstwa Kamili Dreckiej.
Niestety młody aktor miał w kieszeni zaledwie 30 dolarów – to zdecydowanie niewystarczająco, by zdobyć serce pięknej aktorki. Z odsieczą przyszedł mu reżyser: obiecał mu, że sfinansuje ich randkę, jeśli Janowi Englertowi uda się na nią namówić Marię Omaggio. Udało mu się to zrobić w zaledwie pół godziny. Po tym czasie poszedł z powrotem do reżysera, a ten — szczęśliwy — podarował mu sto dolarów.
Zobacz także: Zbigniew Hołdys jest z żoną ponad 35 lat. „To moja jedyna mądra decyzja w życiu”
Jan Englert w młodości
Jan Englert spędził z piękną Włoszką cały festiwal
Młodzi aktorzy poszli na randkę do restauracji Paradiso. Po spędzonym razem wieczorze powrócili do hotelu, gdzie spotkali Kazimierza Kutza. Chociaż Maria Rosaria Omaggio pocałowała Jana Englerta w policzek na dobranoc, gwiazdor „Killera” miał nie być do końca zadowolony ze spędzonego czasu. Na pytanie „jak poszło?” miał odpowiedzieć, że jedyne co poszło, to… sto dolarów.
Nie zamierzał jednak rezygnować i przez cały pobyt kontynuował swoje zaloty. Daniel Olbrychski miał być tym faktem bardzo zirytowany: aż do końca festiwalu nie udało mu się zwrócić na siebie uwagi włoskiej piękności, a wszędzie roiło się od plotek o jej romansie z kolegą z „Perły w koronie”.
Niestety po powrocie do kraju, Jan Englert nie zagrał już ponownie w żadnym filmie reżyserowanym przez Kazimierza Kutza. Mógł być to zwykły przypadek, jednak biorąc pod uwagę zakład, który narodził się w Neapolu, może on zasugerować, że aktorowi udało mu się rozkochać w sobie Włoszki.
Zobacz także: Andrzej Łapicki ożenił się z kobietą młodszą o ponad pół wieku. Jego córka wyznała: „On po prostu odrzucał starość”
Daniel Olbrychski, VIVA! luty 2015
Daniel Olbrychski, Viva! 16/2019
Jan Englert, Viva! 2010
Jan Englert, Warszawa 1998. Plan zdjęciowy Kiler-ów 2-óch