Hitowy serial „Emily w Paryżu” bazuje na stereotypach?
Fani twierdzą, że wizerunek Ukrainek został przedstawiony w negatywnym świetle

Drugi sezon serialu „Emily w Paryżu” na Netfliksie to prawdziwy hit. W sieci znajdziemy mnóstwo pozytywnych komentarzy dotyczących zarówno genialnych stylizacji, jaki i świetnej roli Lily Collins. Niestety serial dotknęła też krytyka. O co chodzi? W drugim sezonie pojawiła się nowa postać – Ukrainka, dziewczyna pochodząca z Kijowa, którą zdaniem wielu scenarzyści przedstawili w stereotypowy i krzywdzący sposób. Petra, bo takie imię nosi bohaterka to koleżanka Emily z zajęć. W serialu okazuje się być złodziejkę, która namawia Emily do kradzieży luksusowych ubrań.
ZOBACZ TAKŻE: Wiemy, gdzie w Polsce można kupić kosmetyki do makijażu i pielęgnacji Emily w Paryżu!
Krzywdzący portret Ukrainek w serialu „Emily w Paryżu”?
Nie trzeba było długo czekać, aby w sieci pojawiły się negatywne komentarze. Jedna z ukraińskich influencerek, Eugenia Havrylko, napisała na Instagramie:
„@emilyinparis Mówię tutaj w imieniu wszystkich ukraińskich kobiet na całym świecie. I czuję, że nie można tego zignorować. Będąc najbardziej udanym serialem @netflix w 2021 roku, znając swój wpływ na miliony umysłów i serc na całym świecie, wciąż jest miejsce na taką ignorancję i nietolerancję? Sposób w jaki sportretowaliście wizerunek Ukrainki w drugim sezonie to absolutny skandal i wstyd. I nie mogę uwierzyć, że to nadal dzieje się w 2021 roku. W czasach, w których okazujemy szacunek wszystkim narodom i tożsamościom płciowym. W czasie, kiedy zwalczamy wszystkie stereotypy, które rujnują pokój i relacje międzykulturowe. Mimo to, ukazujecie Ukrainkę jako osobę bez poczucia smaku i godności. Głupi, ignorancką złodziejkę. Czy w ogóle jesteście poważni? Taki wstyd na taką skalę i to się dzieje, gdy jest tak wiele utalentowanych Ukrainek, które wpływają na światowy rynek technologii, mody, sztuki, zrównoważonego rozwoju, nauki, sportu”.
Chcesz zobaczyć tę treść?
Aby wyświetlić tę treść, potrzebujemy Twojej zgody, aby Instagram i jego niezbędne cele mogły załadować treści na tej stronie.
Głos influencerki to nie jedyny komentarz. Do scenariusza „Emily w Paryżu” odniósł się też ukraiński minister kultury Oleksandr Tkaczenko, który w portalu „Telegram” napisał: „Serial przedstawia karykaturalny obraz Ukrainek. To niedopuszczalne i obraźliwe. Dlaczego miałyby być tak postrzegane za granicą? Jako złodziejki, które chcą wszystko za darmo i boją się deportacji? Nie powinno tak być. Napiszę do Netfliksa skargę”. Jak powiedział, tak zrobił, a odpowiedź netfliksa na swoją skargę ujawnił: „Odpowiedź Netflixa na mój list w sprawie przedstawienia Ukrainki w serialu „Emily w Paryżu” jest dość dyplomatyczna. Podziękowali za informację zwrotną. Słyszeli zażalenia od ukraińskich widzów. Zgodziliśmy się, że w 2022 roku będziemy w ścisłym kontakcie, aby zapobiec takim przypadkom. Aktywne stanowisko opinii publicznej na pewno przyczyni się do tego, że zdanie Ukraińców będzie brane pod uwagę w przyszłych produkcjach Netfliksa”. To bardzo pozytywna wiadomość, bo widać, że portal streamingowy nie puścił negatywnych komentarzy mimo uszu.
CZYTAJ TEŻ: Lily Collins powiedziała adieu swojej fryzurze z serialu „Emily w Paryżu”
