Reklama

W latach 80. zachwycał na szklanym ekranie. Daniel Kozakiewicz przed laty wcielił się w postać Darka Tarkowskiego w serialu „Siedem życzeń". Dawny ulubieniec publiczności ma już 54 lata i nie zamierza wracać do telewizji. Czym teraz się zajmuje i jak obecnie wygląda jego codzienność?

Reklama

Daniel Kozakiewicz z serialu „Siedem życzeń"

Serial „Siedem życzeń" w latach 80. bił rekordy oglądalności. Losy Darka Tarkowskiego i jego kota Rademenesa z zapartym tchem śledzili telewidzowie. Przypomnijmy, że fabuła produkcji opowiadała historię 13-letniego chłopca, który uratował życie czarnemu kotu, który okazał się egipskim mędrcem w ciele zwierzaka. Główny bohater w nagrodę mógł wykorzystać siedem życzeń, które miał spełnić jego nowy pupil.

CZYTAJ TEŻ: Seweryn Krajewski był bożyszczem kobiet. Lider ''Czerwonych Gitar" od lat mieszka za oceanem

Daniel Kozakiewicz, plan serialu "Siedem życzeń"

EAST NEWS/INPLUS

Daniel Kozakiewicz, plan serialu "Siedem życzeń"

INPLUS/EAST NEWS

Co dziś robi Daniel Kozakiewicz z serialu „Siedem życzeń"?

Przyszedł na świat w 1973 roku. Już w wieku 13 lat miał okazję zaprezentować swój talent w serialu „Siedem życzeń", który był emitowany od 1983 roku na szklanym ekranie. Nic więc dziwnego, że niemal od razu stał się idolem młodych telewidzów i gwiazdą, której wróżono świetlaną przyszłość. Jemu jednak nie zależało na rozwoju kariery i szybko usunął się w cień.

Ojciec Daniela Kozakiewicza był ginekologiem z politycznymi ambicjami, zaś mama była plastyczką. Gdy ich syn otrzymał propozycję zagrania w serialu, bez zastanowienia się zgodzili. Nie mieli też problemu, by ich dziecko nie chodziło do szkoły i niemal całymi dniami pracowało na planie. Najbliżsi młodego gwiazdora stwierdzili wówczas, że zaległości w szkole nadrobi w wolnych chwilach. Niestety, rzeczywistość okazała się zupełnie inna. I choć nie było łatwo, ostatecznie Daniel Kozakiewicz otrzymał dyplom z dziennikarstwa.

Ale ówczesny idol od zawsze interesował się fotografią, która do dzisiaj mu towarzyszy. W dodatku jest autorem wielu sesji fotograficznych. Organizował również wernisaże i wystawy. Co więcej, wyjechał do Ameryki Łacińskiej. To właśnie tam poznał swoją żoną, która pochodzi z Peru. Zakochani doczekali się również córki: Amayi Aleksandry.

I choć za oceanem spędził niemal 10 lat, zatęsknił za ojczyzną, do której wrócił w 2011 roku. Tutaj zainteresował się improwizacją teatralną. W Polsce wrócił również do fotografii, która wywołała wielkie emocje. „Jestem fetyszystą kobiecych nóg, więc to dla mnie fantastyczny pretekst, aby wyróżnić nieprzeciętne kobiety. Dla mnie to artystyczny projekt, a dla nich szansa zrobienia wyjątkowej sesji zdjęciowej i zrealizowania swoich osobistych celów [...]", przyznał kilka lat temu w rozmowie z Wirtualną Polską.

Na tym jednak nie koniec. Ulubieniec publiczności w pewnym momencie założył zbiórkę internetową, by w przyszłości wydać „Dziennik Absurdalisty". Niestety artyście nie udało się zebrać pełnej kwoty (5 tys. złotych).

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Córka Olgi Borys nie chce iść w jej ślady. Nastoletnia Mira Majchrzak była ofiarą kpin rówieśników

Daniel Kozakiewicz, 2013 rok

Krzysztof Kuczyk / Forum
Reklama

Daniel Kozakiewicz, 2015 rok

Tomasz Urbanek/DDTVN/East News
Reklama
Reklama
Reklama