Byli idealną parą na scenie, a poza nią przyrzekali sobie miłość po grób. Co się stało z Elizą Grochowiecką z duetu Andrzej i Eliza?
Rozstali się u szczytu kariery
Po tym jak w latach 70. połączyli muzyczne siły, bardzo szybko narodziło się pomiędzy nimi gorące uczucie. Gdy ich kariera nabierała zawrotnego tempa, a takie przeboje jak "Czas relaksu", "Rzuciła mnie dziewczyna", "Czeka na nas świat" zaczęła nucić widownia nie tylko w Polsce, pomiędzy parą doszło do rozstania. Medialne pogłoski donosiły, że Andrzej Rybiński zdradził ukochaną, a ta ze złamanym sercem opuściła Polskę. Jak było naprawdę i co dziś robi Eliza Grochowiecka?
[Ostatnia aktualizacja na VUŻ-u 12.08.2024 r.]
[Ostatnia publikacja na Viva Historie 22.08.2024 r.]
Andrzej i Eliza: historia muzycznego duetu
Kiedy się poznali, oboje mieli po 21 lat. Andrzej Rybiński miał już za sobą grę w trzech zespołach. Ostatnim z nich było 2 plus 1, w którym prawdopodobnie zostałby na dłużej, gdyby nie zniszczony instrument tuż po koncercie w Opolu. "Ktoś w garderobie usiadł mi na gitarę i kompletnie ją zniszczył", wyznał muzyk dla "Super Expressu". Wtedy usłyszał, że w Warszawie jest dziewczyna, która ma gitarę, ale jej nie używa. Grała na niej wcześniej w zespole Portrety. "Pojechałem, rzeczywiście gitara stała w kącie. Zagrałem coś". Była wtedy późna jesień 1970 roku, a świadkiem pierwszego spotkania Elizy Grochowieckiej i Andrzeja Rybińskiego był Zbigniew Hołdys, który rzucił w ich stronę: "Fajnie byłoby, gdybyśmy pograli".
To pierwsze muzyczne doświadczenie bardzo ich do siebie zbliżyło. Zbigniew Hołdys od razu zauważył pomiędzy młodymi artystami chemię. Tak narodził się duet "Andrzej i Eliza". Niecałe sześć miesięcy później wystąpili na IX Krajowym Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu i z miejsca podbili serca publiczności. Później zaprezentowali się na festiwalu Folk&Country w Pradze i od tego momentu ich kariera nabrała rozpędu. Dzięki pełnemu sukcesów występowi przed praską publicznością zespół otrzymał propozycję wyruszenia w międzynarodową trasę po ZSRR. Koncertowali też w Austrii, Belgii, Bułgarii, we Francji, NRD, RFN, Stanach Zjednoczonych.
Fani pokochali ich utwór "Czas relaksu", który okazał się wielkim hitem w 1974 roku. Zespół znany był także z takich przebojów jak: "Rzuciła mnie dziewczyna", "Czeka na nas świat", "Dzieląc świat na pół", "Królem bądź, głową rusz". Andrzej Rybiński i Eliza Grochowiecka spędzali ze sobą wówczas bardzo dużo czasu. Ich kariera i popularność rozwijały się na równi z ich miłością. Niewiele trzeba było czasu, aby ci młodzi, piękni i utalentowani artyści zapałali do siebie uczuciem. Jakiś czas później przyrzekali sobie miłość przed ołtarzem.
"Znakomicie się uzupełnialiśmy nie tylko na estradzie. Zdecydowaliśmy się razem iść przez życie i wzięliśmy ślub" - opisywał Andrzej w programie "Wideoteka dorosłego człowieka".
Czytaj także: Marek Hłasko kochał Agnieszkę Osiecką, ale ślub wziął z inną. Kim była jedyna żona pisarza?
Andrzej Rybiński i Eliza Grochowiecka: rozstanie, medialne plotki
Podczas tournée po ZSRR Andrzej Rybiński poznał Jolantę Szymańską, artystkę z grupy z Pro Contry. Jak wyznał w rozmowie z SE, zakochał się strasznie. Czuł, że od tego uczucia nie ma już odwrotu. Z Jolantą muzyk do dziś pozostaje w szczęśliwym związku małżeńskim. Tymczasem Eliza poczuła słabość do jednego z akompaniujących żeńskiemu zespołowi chłopaków. Miał na imię Piotr, był gitarzystą i pochodził ze Śląska. Para również związała się ze sobą i spędziła szczęśliwe lata w małżeństwie, aż do śmierci muzyka, w 2017 roku.
W mediach krążyła wówczas bardzo popularna opinia, że małżeństwo znanego duetu rozpadło się z powodu zdrady Andrzeja Rybińskiego, tymczasem według relacji Elizy Grochowieckiej, która w październiku 2021 roku udzieliła wywiadu Pauli Rodak na jej kanale YouTube, zakończyli swój związek za obopólną zgodą. "Odbyło się to w przyjaźni i spokoju, bez krzyków i bitew. Wiem, że sensacja się lepiej sprzedaje, ale w tym wypadku było inaczej. Jesteśmy przyjaciółmi do dnia dzisiejszego", wyznała Eliza Grochowiecka.
Po rozstaniu przez kolejne cztery lata eks partnerzy próbowali jeszcze walczyć o zespół, który był nie tylko wielkim sukcesem na rynku muzycznym, ale również stałym dochodem dla kilkunastu innych osób. Jednak po wprowadzeniu stanu wojennego Eliza Grochowiecka postanowiła wyjechać z Polski. "Bardzo bała się, tego, co się tu działo. Bała się, że wejdą Rosjanie i będzie jak niegdyś na Węgrzech".
Artystka wraz ze swoim partnerem Piotrem postanowiła wyjechać do Niemiec. Po tym, jak udało im się dostać obywatelstwo niemieckie, zaczęli układać sobie życie już na miejscu, we Frankfurcie. Do szczęścia brakowało jej już tylko muzyki, do której powróciła po dłuższej chwili.
Czytaj także: Zofia i Zbigniew Framerowie — na estradzie wydawali się cudowną parą, za kulisami było inaczej
Jak dziś wygląda życie Elizy Grochowieckiej?
Artystka przyznała, że przez lata nie miała odwagi wrócić do dawnych hitów zespołu Andrzej i Eliza. Dopiero gdy ich utwory ukazały się na płytach CD, zdecydowała się na ten krok. "Byłam oczarowana. Jak te głosy brzmiały, jakie tam jest uczucie i ile pięknej muzyki. Mam ciary".
Eliza nie porzuciła śpiewania. Wraz ze swoim mężem Piotrem założyli zespół. "Graliśmy na różnych uroczystościach. Mieliśmy dobrą opinię, a tych występów było naprawdę sporo". Mąż Elizy Grochowieckiej zmarł przed siedmioma laty. Po tym, gdy została sama, zmieniła miejsce zamieszkania. Dziś ma 74 lata i przyznaje, że stara się być dobrej myśli co do przyszłości, a zapału do tworzenia muzyki nadal jest w niej sporo. "Śpiewać potrafię do dzisiaj. Przyrzekam i straszę", żartowała w wywiadzie z Paulą Rodak. Na światło dzienne wyszedł w 2021 roku pełen nostalgii do lat 70. utwór pt. "Siedemdziesiąte", którego można posłuchać na kanale YouTube pani Elizy. Artystka zapowiadała, że utworów będzie więcej.
Trzymamy kciuki i życzymy pani Elizie wszystkiego dobrego!
Źródła: pomponik.pl, Paula Rodak YouTube, se.pl