Była jedną z jego pięciu żon, po rozwodzie żyli w przyjaźni. Historia Małgorzaty Potockiej i Tadeusza Rossa
Dlaczego ich uczucie nie przetrwało?
On był żonaty pięć razy, ona miała czterech mężów. Nawet, gdy łączące ich uczucie już minęło, pozostali dobrymi przyjaciółmi, łączyła ich także artystyczna współpraca. „Całe życie mieliśmy taką relację, jakiej nie miał z żadną inną kobietą”, mówiła Małgorzata Potocka o Tadeuszu Rossie. Jak wyglądała historia miłości dwojga wybitnych artystów i dlaczego im nie wyszło?
Tadeusz Ross i Małgorzata Potocka: połączyła ich sztuka
Tadeusz Ross pięciokrotnie stawał na ślubnym kobiercu, a ze swoich związków doczekał się siedmiorga dzieci. Małgorzata Potocka wyszła za mąż cztery razy, jednak jej związki na ogół były dość krótkie. „Całe życie jestem prawdziwa. Dlatego, gdy coś było nie tak, odchodziłam. (...) Uważam, że ślub powinno brać się spontanicznie. Jeśli jest on wyrachowany i zaplanowany, to nie ma sensu. Może właśnie dlatego moje małżeństwa były tak krótkie?”, tłumaczyła w rozmowie z Michałem Misiorkiem dla Plejady.
Małgorzata Potocka poznała swojego przyszłego męża, kiedy sama nie była jeszcze popularną tancerką. Poznali się w Teatrze Syrena w Warszawie. „On tam wtedy grał, a ja byłam na spektaklu. Nie od razu się ze sobą związaliśmy, bo byłam żoną kogoś innego, kto pojechał na kontrakt do Ameryki. (...) Ale to dobrze, bo spotkałam Tadzika, nadzwyczajnego i najbardziej troskliwego męża”, opowiadała artystka w rozmowie z VIVĄ! W 2022 roku. Niestety, podobnie jak poprzedni związek, ten także nie przetrwał próby czasu. Będąca wówczas po szkole baletowej Małgorzata Potocka wyjechała do Ameryki, by szlifować swoje umiejętności. Tadeusz Ross występował dla amerykańskiej publiczności z programem „Popierajmy się”.
„Pojechałam do Ameryki, bo dostałam tam stypendium, a Tadzio wrócił do Polski. Gdy i ja wróciłam, oboje czuliśmy, że ta rozłąka wywarła na nas piętno, i że nie łączą nas już tak bliskie więzi jak dawniej. Oddaliliśmy się od siebie. On wtedy nawiązał romans ze swoją koleżanką z Teatru Syrena, a we mnie zakochał się właściciel linii lotniczych. Jakoś więc to wszystko między nami się rozeszło. Ale przyjaźń nigdy się nie skończyła”, opowiadała na łamach VIVY! Małgorzata Potocka. „Kiedy niedawno rozmawialiśmy o naszych relacjach, powiedział, że byliśmy za młodzi, żeby zostać ze sobą na zawsze. Ale całe życie mieliśmy taką relację, jakiej on nie miał z żadną inną kobietą. Dużo rozmawialiśmy, razem tworzyliśmy. Kochał, tak jak ja, lata dwudzieste i lata trzydzieste przedwojennej Warszawy, znał wszystkie piosenki z tamtego okresu”, zdradziła.
Zobacz także
Małgorzata Potocka i Tadeusz Ross
Małgorzata Potocka i Tadeusz Ross
Małgorzata Potocka i Tadeusz Ross: po rozstaniu pozostali przyjaciółmi
Choć para się rozstała, wszystko odbyło się w przyjaznej atmosferze, a Tadeusz Ross i Małgorzata Potocka pozostali w dobrych relacjach, a nawet razem współpracowali. „To chyba wynika z tego, że nigdy nie traktowałam małżeństwa jak kontraktu. Poza miłością nie chciałam niczego od mężczyzn. Po rozstaniu nie patrzyłam na to, co mogę zabrać, nie szarpałam się z nikim o dom czy pieniądze. Było mi przykro, że się nie udało, ale rozchodziliśmy się w przyjaźni – bez awantur i wzajemnych oskarżeń. Dlatego dziś możemy ze sobą współpracować”, wyjaśniła Małgorzata Potocka Michałowi Misiorkowi w wywiadzie dla Plejady.
„Przyjaźniliśmy się i tak zostanie do końca naszych dni”, wyznał z kolei Tadeusz Ross w programie Uwaga! TVN w 2015 roku. Małgorzata Potocka zawdzięcza byłemu mężowi również ogromne wsparcie podczas otwierania Teatru Sabat. „Kiedy się rozstaliśmy, zresztą w pełnej zgodzie, przez całe życie byliśmy później w kontakcie. Bardzo dużo dla mnie zrobił, gdy otwierałam Teatr Sabat. Był przy mnie i właściwie ten teatr otwierał razem ze mną. Był fantastycznym artystą o niezwykłej kulturze, zarówno jako partner kobiety, jak i śpiewający aktor. To rzadkość, by człowiek zachowywał klasę zarówno w życiu prywatnym, jak i na scenie”, wyznała w rozmowie z VIVĄ!. „Całe życie byłam jego spowiednikiem - kobietą, której można było wszystko powiedzieć i która umiała doradzić”, zdradziła.
W grudniu 2021 roku media obiegła przykra wiadomość o śmierci Tadeusza Rossa. Małgorzata Potocka bardzo przeżyła odejście byłego męża. W mediach społecznościowych zamieściła wówczas poruszający wpis. „Odszedł na zawsze Tadeusz Ross, wspaniała postać polskiej kultury, cudowny dżentelmen. Wspaniały, dowcipny, serdeczny aktor, pisarz, mężczyzna wyjątkowy. Byłam z nim związana prywatnie i zawodowo. Otwierał ze mną mój wymarzony teatr Sabat, grał w nim, pisał dla nas teksty i scenariusze. Kochaliśmy go bardzo. Jego poczucie humoru, miłość do ludzi i sceny była wyjątkowa. Jak nikt, cudownie nosił frak i cylinder, łączył elegancję i szyk przedwojennej rewii ze współczesną. Tadziku kochany, byłeś miłością, przyjaźnią, radością, niezwykłym dżentelmenem, nadzwyczajnym artystą i człowiekiem. Kochamy cię, okropnie cierpimy, ale zawsze będziesz z nami, w naszych sercach i na naszej scenie”, napisała artystka.
Zobacz także: Zygmunt i Janina Kęstowiczowie: zakochał się w niej w wieku 19 lat, mówił o ukochanej, że jest ideałem
Małgorzata Potocka i Tadeusz Ross
Małgorzata Potocka i Tadeusz Ross