Reklama

W latach 70. świat oszalał na jej punkcie. Francuski „Paris Match” pisał, że „kino znów ma wielką gwiazdę”. Urodę Romy Schneider porównywano do tej, którą miały Greta Garbo, Marylin Monroe czy Marlena Dietrich. W jej klasycznych rysach, brązoworudych włosach i migdałowych oczach zakochiwali się wszyscy. Była symbolem seksu, synonimem klasy i stylu. Dla wielu była jedną ze swoich ról: ucieleśnieniem wiecznie młodej cesarzowej Sissi. Ale wszystko zmieniło się 29 maja 1982 roku, gdy martwą aktorkę odnaleziono w paryskim apartamencie. Świat się zatrzymał. Przecież miała zaledwie 43 lata! Jak mogło do tego dojść?

Reklama

Oficjalnie przyczyną śmierci był atak serca. Ale niemal wszyscy zdawali sobie sprawę, że miała problem z zażywaniem końskich dawek leków, które zakrapiała alkoholem. Cierpiała na depresję, już kilka razy podejmowała próby odebrania sobie życia. Zabijała się latami, dzień po dniu. Dostała od losu wielką urodę, talent i beznadziejne życie. Złamał je m.in. związek z wielkim aktorem, Alainem Delonem...

[Ostatnia publikacja na VUŻ: 23.09.2024 rok]

Romy Schneider: jak została aktorką?

Romy Schneider urodziła się w 1938 roku jako Rosemarie Albach-Retty, w Wiedniu. Pochodziła z aktorskiej rodziny. Jej matka Magda Schneider była niemiecką aktorką, ojciec austriackim aktorem. Oboje związani byli z nazizmem, o czym Romy dowiedziała się dopiero po latach. W 1947 roku jej rodzice rozwiedli się. Ojciec był jej pierwszą niespełnioną miłością, kochała go, ale on szybko porzucił rodzinę i nie zabiegał o kontakt. Ojczym prawdopodobnie ją molestował. Dziewczynkę początkowo wychowała babka, potem w 1949 roku została wysłana do szkoły klasztornej.

Sissi, The Young Empress Sissi, Die junge Kaiserin Year: 1956 - Austria Romy Schneider Director: Ernst Marischka
Archives du 7e Art/Erma-Film / PHOTO12

Dopiero gdy zaczęła dorastać i stało się jasne, że jest śliczna i zdolna, matka zdecydowała się znowu nią zajmować. Magda Schneider, która sama nie zrobiła wielkiej kariery, miała obsesję na punkcie córki. Chciała za wszelką cenę zrobić z niej gwiazdę, podsuwała ją producentom, przymykając oczy na to, co z nią wyrabiali. Andrzej Żuławski wspominał w swoim „Dzienniku”: Romka – (tak ją nazywał) „opowiadała mi, że matka zaprowadziła ją do tych starych producentów, do łóżek, żeby grała! „Dwunastoletnią Romkę! I Romy mi to opowiedziała po pijaku, płacząc, że jej życie sentymentalne, uczuciowe zostało zdemolowane w wieku lat dwunastu”.

Matka chciała, by Romy grała pod jej nazwiskiem – nastoletnia córka nie kojarzyła się z wojenną przeszłością. Zagrały razem m.in. w filmie „Kiedy znów zakwitną białe bzy”. Magda Schneider była początkowo zazdrosna o powodzenie córki, szybko jednak zrozumiała, że mała ma talent, który da się wykorzystać. Nieźle zarabiały, choć sama Romy więcej niż w „pakiecie z matką”.

Zobacz też: Przedwcześnie pożegnał rodziców i siostrę, od tamtego czasu był samotny. Później Grzegorz Komendarek zginął w tragicznym wypadku

imgrzzNXd-3df09f9
Romy Schneider z synem Davidem, który zmarł tragicznie w wieku 14 lat, w 1982 roku. Fot. Alamy Stock/Be&W

Rola Sissi przyniosła jej coś więcej niż popularność

W 1955 roku jako 17-latka zagrała główną rolę w filmie „Sissi” i zdobyła niesamowitą popularność. Jedna z jej znajomych powie po latach: „Miała szczęście i pecha. Stała się idolką, zanim mogła dojrzeć do stania się aktorką”. Rola przyniosła jej szybką sławę i pieniądze, „miałam wtedy wszystko, prócz czasu na przemyślenie swojego życia”, opowiadała Romy. Niesamowicie się spodobała: była młodziutka i pełna uroku, a jednocześnie miała charakter i temperament.

Film zdobył taką popularność, że nakręcono jeszcze kolejne części. „Czy mam być tą Sissi do pięćdziesiątki? No nie!” zżymała się aktorka. „Sissi klei się do mnie jak płatki śniadaniowe”, żartowała po latach. To była rola jak pułapka, Romy długo nie mogła się wyzwolić z wizerunku słodkiej cesarzowej, wielu ludzi kojarzy ją z tą rolą do dzisiaj. Nawet gdy w 1976 roku na okładce niemieckiego tygodnika „Stern” aktorka poparła legalizację aborcji, zawrzało. Pytano, czy to możliwe, żeby dobra, kochana Sissi tak się zachowała (aborcja była wtedy w Niemczech nielegalna).

Romy Schneider pokochała Alaina Delona

W 1958 roku 20-letnia Romy pojechała na podbój Paryża. Marzyła o wyrwaniu się od rodziny, o wolności. Na planie filmu „Christine” spotkała Alaina Delona. Byli z dwóch różnych światów. Romy z tzw. zacnego, dobrego domu (cokolwiek to w jej przypadku znaczyło). Delon, wyrzucony ze szkoły w wieku 15 lat, włóczył się po świecie, zaciągnął się do francuskiej armii, walczył w Indochinach. Był podobno związany z półświatkiem. Takie krążyły o nim legendy. Zawsze robił wrażenie: trochę cyniczny, zimny, ale też piękny i ujmujący. We Francji chyba nie znano większego idola, kobiety miały obsesję na jego punkcie. Jedna z jego żon, aktorka Mireille Darc mówiła, że budziła się w nocy tylko po to, by popatrzeć, jak leży u jej boku. Był zawsze narcyzem, lubił mówić, że przez całe życie miał nad łóżkiem zdjęcie tylko jednego aktora – samego siebie. Ale kiedy się spotkali, to Romy była gwiazdą.

Zobacz też: Wojciech Pszoniak myślał, że nie dorówna swojemu bratu. Ale szybko przyćmił go popularnością

img0edO2K-13dae37
Na planie filmu „Basen" z 1969 roku spotkali się po raz pierwszy po latach i zagrali dawnych kochanków. Fot. Screen Prod/East News

Czy Alain Delon ją kochał? Pewnie tak, choć nie na tyle, by w pełni się zaangażować. Romy marzyła o ślubie, o spokojnym domu. Ale Alain Delon nie chciał się aż tak wiązać. Byli piękną parą, pozowali do tysięcy zdjęć. Mieli chyba nie mniejsze powodzenie niż po latach Angelina Jolie i Brad Pitt. Na zdjęciach zawsze wyglądali idyllicznie, ale ich burzliwy związek przetrwał raptem 5 lat. Alain Delon zdradzał Romy m.in. z Brigitte Bardot i piosenkarką Nico, o co ona robiła mu dzikie sceny zazdrości. Wyjeżdżał pod pozorem promocji filmów, aż któregoś dnia przysłał jej bukiet róż i list. Napisał, że się żeni z Natalie Cavanas, że są razem w Meksyku i spodziewają się dziecka. To był szok. Romy podcięła sobie żyły, z trudem ją uratowano.

Alain Delon i Romy Schneider wspólnie na planie

Po latach Delon mówił, że była miłością jego życia. Że jej zdjęcie nosił zawsze na sercu. I że usłyszeć po latach, jak mówiła: Kocham Cię, to było coś! Ona nie kochała chyba nikogo tak, jak jego. „Byłam zakochana w Alainie do szaleństwa” – opowiadała. Wielu biografów Romy Schneider uważa, że trudne dzieciństwo i nieudany związek z Alainem Delonem zaważyły na życiu aktorki. Sprawiły, że czuła się nieszczęśliwa, samotna i nie potrafiła zbudować trwałych więzi. Z Alainem Delonem spotkali się jeszcze raz, w 1969 roku na planie filmu „Basen”, zagrali parę kochanków biorących udział w morderstwie. Ofiara miała na imię Harry, tak jak ówczesny mąż Romy Schneider.

Delon chciał pracować tylko z Romy, producenci woleli Nathalie Wood albo Angie Dickinson ,ale on powiedział Romy albo nikt. Oczywiście natychmiast wybuchły plotki, że znowu są razem. Widzieli się wtedy po raz pierwszy od czasów rozstania. Delon czekał na Romy z bukietem kwiatów na lotnisku w Nicei, tak jak przed laty przy filmie „Christine”. Ale było to tylko sentymentalne spotkanie. On uwodził już Mireille Darc. Ona w wolnych chwilach wracała do Niemiec, do męża, niemieckiego aktora Harry’ego Mayena i ich syna Davida.

Zobacz też: Leonard Cohen i Marianne Ihlen. Muza od pierwszego wejrzenia...

img84oMmS-a46416b
Alain Delon był miłością jej życia. Jako para stali się jedną z legend kina. Na zdjęciu w 1958 roku. Fot. Keystone Features/Hulton Archive/Getty Images

Romy Schneider: strata dziecka, ostatnie chwile

Romy Schneider zagrała wiele świetnych ról, m.in. w „Bocaccio 70”, „Okruchach życia”, „Najważniejsze to kochać” – za tę rolę w filmie Andrzeja Żuławskiego dostała nagrodę Cezara. Miała jednak poczucie, że ludzi interesuje tylko jej twarz i to, z kim chodzi do łóżka. Słynęła z romansów, ale żadnego związku nie potrafiła utrzymać. Mówiono, że ma w sobie coś z gwiazdy i skrzywdzonej dziewczynki, że jest pełna sprzeczności. Dominująca, a jednocześnie pogubiona. Jej kolejne małżeństwo z dziennikarzem Danielem Biasinim, z którym miała córkę Sarę trudno uznać za udane. Korzystał z jej pieniędzy i kontaktów. Rozwód był tylko kwestią czasu. W 1981 r. lekarze zdiagnozowali u aktorki nowotwór nerki.

Reklama

W tym samym roku wydarzyła się straszna tragedia, jej 14-letni syn David próbował przeskoczyć przez ogrodzenie wokół domu i nadział się na metalowy pręt - przebił tętnicę udową. Lekarze nie pomogli, chłopak zmarł. Dla Romy, która była i tak w złym stanie, ta tragedia okazała się już nie do przejścia. Była słaba, niektórzy mówią, że od lat piła na umór, inni, że źle zniosła operację nerki. Na pewno brała dużo leków nasennych. W ostatnim wywiadzie powiedziała: „Jestem nieszczęśliwą 42-letnią kobietą i nazywam się Romy Schneider”. Zmarła 29 maja 1982 roku.

Reklama
Reklama
Reklama