Ciało syna odnalazł i czekał przy nim na policję, zaś żona umierała na jego rękach. Życie nie oszczędzało Bohdana Smolenia
„Czas. Nikt, nic nie pomoże. Żaden psycholog, człowiek. Trzeba to samemu... Połknąć”
Rozśmieszał tłumy do łez, ale sam na scenie uśmiechał się rzadko. W jego sercu panował smutek, a w oczach można było dostrzec pustkę. Rodzinna tragedia położyła się cieniem na dalszym życiu Bohdana Smolenia. Los nie oszczędzał słynnego satyryka i aktora. Przed laty Bohdan Smoleń otrzymał potężny cios. Najpierw pożegnał 15-letniego syna, zaś rok później żonę Teresę, która nie potrafiła poradzić sobie ze stratą dziecka…
[Ostatnia aktualizacja tekstu 14.04.2024 rok].
Rodzinna tragedia Bohdana Smolenia
W życiu zawodowym odnosił sukcesy, publiczność go kochała. Na przełomie lat 70 i 80. kabaret Tey z Bohdanem Smoleniem i Zenonem Laskowikiem wyprzedawał pełne sale, a skecze weszły do klasyki polskiego kabaretu. Po latach widzowie pokochali go z kolei za rolę listonosza Edzia w „Świecie według Kiepskich”.
Kiedy wracał do domu, stawał się mężem i ojcem. Ale ze względu na specyfikę pracy, pojawiał się w nim rzadko. „Ja miałem swoje dzieci u szczytu sławy, trzeba było albo zarabiać pieniądze i wykorzystywać to do końca, albo siedzieć w domu i nic nie mieć. Zawsze jest coś za coś, nie ma siły. Albo popularka jest. Albo jest normalne życie Kowalskiego”, tłumaczył w rozmowie z Gazetą Wyborczą w Poznaniu.
Pod jego nieobecność trzema synami zajmowała się żona Teresa, którą artysta poznał na wydziale zootechniki. Pobrali się w 1970 roku i doczekali trzech pociech: Macieja, Piotra i Bartosza. Nie każdy wiedział, że ten, który rozbawiał wszystkich do łez ma za sobą trudne doświadczenia.
Czytaj też: Przez lata żyła w otwartym związku. Wyszła za mąż, bo... potrzebowała ojca dla adoptowanej córki
Bohdan Smoleń, plan filmu w reżyserii Radosława Piwowarskiego pt. Kochankowie mojej mamy. 1985 rok
Śmierć syna i strata żony... Bohdan Smoleń otrzymał od losu potężny cios
Tragedie, które rozegrały się na początku lat 90. zadały mu potężny cios. Jego 15-letni syn Piotr odebrał sobie życie. Dla bliskich to był szok. Syn Teresy i Bohdana Smoleniów miał tylko wpaść do kolegi, by zabrać taśmy z nagraniem kabaretu Tey. Nie wrócił. Jego ciało znaleziono w Wielki Piątek kilkaset metrów od domu. Aktor nigdy nie pogodził się ze stratą dziecka. Sam uważał, że ktoś musiał jego synowi w tym pomóc.
„Poszedł do kolegi, któremu pożyczył kasety kabaretu "Tey" i już nie wrócił”, mówił aktor w rozmowie z Krzysztofem Ziemcem w programie Niepokonani. „Ja musiałem to odkryć, pozbierać ciało, przykryć je i czekać na policję. Wszyscy czekali, co zrobię, czy zacznę płakać, czy zacznę mieć wyrzuty sumienia”, kontynuował w poruszających słowach.
Wspólnie z żoną próbowali zrozumieć, poznać okoliczności śmierci dziecka. Pojechali nawet do wróżki, od której usłyszeli, że syn czuł się w domu niekochany. Po tej rozmowie Teresa Smoleń całkowicie się załamała i nigdy nie pogodziła się ze stratą dziecka. Odebrała sobie życie rok po śmierci syna. Powiesiła się w domu na biustonoszu. Bohdan Smoleń sam odcinał żonę, próbował ją ratować, był przy niej… "Kiedy goście już wychodzili, bo mieli spać w Baranowie — od nas kawałek — poszedłem po nią, żeby się zeszła pożegnać. Powiesiła się na biustonoszu. Odszarpnąłem ten stanik, próbowałem ją reanimować, ratować. Zmarła mi na rękach. Nic już nie powiedziała, była nieprzytomna. Zawołałem: "Andrzej, Andrzej! Popatrz, co się stało!". A on, jak był pijany strasznie, tak wsiadł w samochód i uciekł. Nie wiem, jak dojechał do Krakowa. Ale jakoś dojechał. Potem pogotowie", zwierzał się ulubieniec publiczności w rozmowie z Wysokimi Obcasami.
Bohdan Smoleń, plan serialu Świat według Kiepskich, Wrocław 16.02.2007
Artysta został sam z dziećmi: Maciejem i Bartoszem. Żona nie zostawiła listu pożegnalnego. „Ona wiedziała, że jestem twardszy od niej i nie potrafiła tego zrozumieć, że ma jeszcze dwójkę dzieci, które trzeba wychować, zamartwiała się nad jednym. Nie wiemy, czym zaskoczy nas życie, mnie zaskoczyło odejście żony. Zostaliśmy skazani tylko na siebie i uwierzyliśmy, że damy radę”, mówił w rozmowie z Krzysztofem Ziemcem.
Po tych wydarzeniach Bohdan Smoleń nigdy się już nie podniósł. „Czas. Nikt, nic nie pomoże. Żaden psycholog, człowiek. Trzeba to samemu... Połknąć”, mówił w Gazecie Wyborczej w Poznaniu.
Próbował znaleźć swoje miejsce, nauczyć się życia w nowej rzeczywistości. Dalej tworzył i postanowił działać na rzecz innych za sprawą Fundacji Stworzenia Pana Smolenia, która pomaga dzieciom chorym na trisomię i porażenie mózgowe. Chciał tym uczcić pamięć mamy, żony i syna. Aktor nie zamknął się też na miłość. U jego boku pojawiła się Joanna Kubisa, z którą był szczęśliwy.
Gdy wydawało się, że w jego życiu w końcu zagości spokój, pojawiły się problemy zdrowotne — przewlekłe zapalenie płuc, potem przeszedł udary. Bohdan Smoleń poruszał się potem za pomocą wózka inwalidzkiego. Na każdym kroku mógł liczyć na wsparcie ukochanej partnerki. „Prawdę mówiąc, to zabiły go papierosy, bo nie wypuszczał ich z ust, nawet w tamtym roku. Pod tym względem był nieprzejednany, bo nałogowcy nie są w stanie po prostu nie palić. A był po już drugim udarze, potem przyszedł trzeci…”, wspominała Zofia Czerwińska [cytat za medonet].
Bohdan Smoleń odszedł 15 grudnia 2016 roku w wieku 69 lat. Został pochowany 20 grudnia na cmentarzu w Przeźmierowie. Po śmierci artysty Joanna Kubisa kontynuowała jego dzieło i prowadziła Fundację "Stworzenia pana Smolenia". We wrześniu 2023 roku przekazano smutną informację o jej śmierci. Joanna Kubisa odeszła po ciężkiej chorobie.
Jeżeli również jesteś w kryzysie, zadzwoń na telefon zaufania, który jest bezpłatny.
116 123 - telefon zaufania dla dorosłych. Czynny 7 dni w tygodniu od 14 do 22.
116 111 - telefon zaufania dla dzieci i młodzieży. Czynny 7 dni w tygodniu.
800 108 108 - telefon wsparcia, który czynny jest od poniedziałku do niedzieli od 14 do 20.
121 212 - telefon zaufania dla dzieci i młodzieży Rzecznika Praw Dziecka, który czynny jest przez całą dobę przez 7 dni.
22 635 09 54 - telefon zaufania dla osób starszych czynny w poniedziałki, środy i czwartki od 17 do 20.
Czytaj też: Plotkowano o jej romansie ze znanym muzykiem. Dopiero po latach przyznał, że ją kochał
Bohdan Smoleń, Koncert Charytatywny Fundacji Bohdana Smolenia Poznań, 26.01.2013
Joanna Kubisa, Bohdan Smoleń, Poznań, 27.01.2013. Koncert charytatywny na rzecz Fundacji Stworzenia Pana Smolenia