Nie każdy wie, że łączą ich więzy krwi. Anna Seniuk jest dumną mamą dwójki zdolnych artystów: Grzegorza Małeckiego i Magdaleny Małeckiej-Wippich. Syn poszedł w ślady mamy i został aktorem. Łączy ich wyjątkowa relacja. Na co dzień kibicują sobie przy nowych projektach, czerpią ze swojego doświadczenia i cenią aktorski warsztat.

Reklama

Anna Seniuk: syn poszedł w jej ślady i wybrał aktorstwo

Widzowie pokochali ją za szereg kultowych ról. Nikt już nie wyobraża sobie innej aktorki w roli Magdy Karwowskiej w Czterdziestolatku. W ostatnim czasie Annę Seniuk mogliśmy podziwiać w filmie Horror Story, Niebezpiecznych dżentelmenach czy Domu pod Dwoma Orłami. Choć praca jest wielką pasją, to rodzina pozostaje dla niej najważniejszą wartością. Z byłym mężem, kompozytorem Maciejem Małeckim doczekała się dwójki dzieci – Grzegorza i Magdaleny.

Syn poszedł w ślady mamy. Ale nie każdy wiedział, że z Anną Seniuk łączą go więzy krwi, w końcu posługują się innymi nazwiskami. Przez lata była między nimi też niepisana umowa, że każdy idzie swoją drogą.

Grzegorz Małecki osiągnął wielki sukces. Zapracował na swój aktorski dorobek i pozycję talentem. „Po prostu nigdy nie chciałem być postrzegany jako syn Anny Seniuk i porównywany do niej jako aktor. Uważam, że dzieci znanych rodziców mają zdecydowanie trudniej niż inne. Tak naprawdę od rana do wieczora patrzy się na nas przez lupę. Zresztą kto lubi przez całe życie być porównywany ze swoimi rodzicami?”, wspominał w 2012 roku w rozmowie z Krystyną Pytlakowską dla VIVY!.

Czytaj też: Marcin Bosak jest zakochany! Pokazał się na przedpremierowym pokazie z nową ukochaną

Zobacz także
Roman Kotowicz / Forum

Anna Seniuk z dziećmi, Warszawa, 21.12.1986

Olga Majrowska

Anna Seniuk i Grzegorz Małecki, VIVA! 2012 rok

Nie każdy wiedział, że są rodziną. Grzegorz Małecki udawał, że się znają. Relacja matki i syna

Nic dziwnego, że mama i syn zawodowo unikali siebie jak ognia. Zdarzały im się wyjątki, ale wzbraniają się przed wspólnym graniem. Okazuje się, że Grzegorz Małecki zawsze chciał być aktorem, ale jak podkreślał, wstydził się do tego przyznać. Zanim odważył się zdawać do szkoły aktorskiej, próbował swoich sił na kilku innych kierunkach, ale z żadnym nie wiązał szczęśliwej przyszłości. W końcu stwierdził, że aktorstwo to dobry sposób na życie. Wydawało mu się też prostym zawodem. „Po maturze byłem równolegle na kilku kierunkach studiów. Wiedza o teatrze, nauki polityczne, dziennikarstwo… Żadnego nie skończyłem. Ale widać to było mi potrzebne”, opowiadał w archiwalnym wywiadzie VIVY!.

Na przekór wszystkim postanowił wybrać się na egzaminy do szkoły teatralnej. Z uczelnią wiąże się ciekawa historia. Podczas egzaminów spotkał swoją mamę, która zasiadała w komisji. Anna Seniuk od razu opuściła salę. „Nie miałam bladego pojęcia o jego planach. Przyszedł dzień egzaminów. Siedzę w komisji, widzę nazwisko Małecki, imię Grzegorz. Myślę sobie: Małeckich jest dużo. Jednak na wszelki wypadek poprosiłam asystenta, żeby sprawdził imię ojca i matki", opowiadała gwiazda w jednym z wywiadów. Potem Grzegorz Małecki udawał, że jej nie zna i zawsze zwracał się do niej „pani profesor”. Zaraz po otrzymaniu dyplomu PWST w Warszawie zdobył cztery główne nagrody i Grand Prix na festiwalu w Łodzi. Anna Seniuk zawsze podkreślała, że jest z niego dumna. „Był... osobny. Bardzo trudno było go zapędzić, że tak powiem, do szeregu. Czasem myślę, że to niewiarygodne, iż Grzegorz, który jest taki rozproszony, nieskupiony, szalony, potrafi być tak bardzo zdyscyplinowany i profesjonalny na scenie", wyznała na łamach książki "Nietypowa baba jestem".

Sprawdź też: Marta Żmuda Trzebiatowska pokazała się z mężem na premierze. Aktorka zaskoczyła wizerunkiem!

Olga MaJrowska
Baranowski/AKPA

Anna Seniuk, Grzegorz Małecki, Spacer po 20-leciu wolnej Polski, 2009

Jaką mamą jest Anna Seniuk?

Syn Anny Seniuk wspominał, że kiedyś miał ogromny stres i nie chciał, by mama oglądała go na scenie. Dziś to ona ma tremę, gdy syn przychodzi na jej przestawienia. „Boję się, że nie sprostam, że przyniosę mu wstyd. On zresztą zachowuje się jak rasowy pedagog. Najpierw należy pochwalić, a potem lekko zganić (śmiech)”, opowiadała nam przed laty. Z kolei Grzegorz Małecki bardzo ceni jej zdanie – jako aktorki i jako matki. Zawsze go wspiera i motywuje do działania. Sam chętnie czerpie z jej doświadczenia. Co w niej ceni? Jaką jest mamą? O tym aktor opowiedział w rozmowie z VIVĄ! w 2012 roku.

„Ludzie wciąż widzą w niej ciepłą, otwartą i lekko stukniętą Madzię z „Czterdziestolatka”, stojącą ciągle w kuchni i robiącą przetwory na zimę. Tak naprawdę jest bardzo wrażliwą, ale i skrytą osobą. I bardzo niezależną. Nie podąża za trendami, nie ulega pokusom mediów, nie zależy jej zupełnie na bywaniu, kompletnie nie wie, kto gra w serialach, kim jest Nergal i w dalszym ciągu pyta mnie, jak się wycisza dźwięki w komórce. Lubi zniknąć na dwa tygodnie w swojej samotni w Bieszczadach i ma w nosie cywilizację. To jest piękne. Tylko ciągle czymś się martwi. To taki etatowy zamartwiacz”, tłumaczył Krystynie Pytlakowskiej.

Grzegorza Małeckiego możemy podziwiać nie tylko na deskach teatru. Pojawił się w produkcjach: Na układy nie ma rady, Bejbis, Johnny, 7 rzeczy, których nie wiecie o facetach, Miłość jest blisko, Wkręceni 2, Pakt, Prosto w serce. A przed nim kolejne interesujące wyzwania. Na swoim koncie ma szereg nagród. Prywatnie, to tata dwójki dzieci. Z byłą żoną Kingą Ilgner doczekał się córki Antoniny i syna Franciszka.

Euzebiusz Niemiec/AKPA

Grzegorz Małecki, Anna Seniuk, „Konstelacje” - premiera w Teatrze Polonia, 30.08.2013 rok

Olga MaJrowska

Reklama

Anna Seniuk, Grzegorz Małecki, Viva! 25/2012

Reklama
Reklama
Reklama