Aura tajemniczości, wciągająca historia i znakomita osada. Serial „Diagnoza” od samego początku zdobył uznanie widzów TVN. Po kilku tygodniach od premiery jednorazowo przyciąga przed telewizory średnio 2 miliony osób! W jednym z ostatnich wywiadów, Adam Woronowicz zdradził, jak udział w produkcji odbija się na jego prywatnym życiu. Czy tajemnicza postać doktora Artmana przypadła do gustu fanom serialu?

Reklama

Zobacz też: To jej czas! Maja Ostaszewska zachwyca w serialu „Diagnoza”. Oto 5 powodów, dla których pokochali ją widzowie

Adam Woronowicz o roli w serialu „Diagnoza”

Udział w produkcji jest dla Adama Woronowicza kolejnym etapem w karierze. Aktor stworzył wiele znakomitych kreacji. Znamy go z ról w „Body/Ciało”, „Najlepszy”, „Popiełuszko. Wolność jest w nas”, czy „Pakcie”. W „Diagnozie” wciela się w mroczną postać doktora Jana Artmana. Z jednej strony widzimy go jako uznanego lekarza, oddanego męża i ojca. Ma jednak niejasne kontakty, po kryjomu interesuje się tożsamością Anny Nowak (Maja Ostaszewska). Jego obecność na ekranie wywołuje ciarki na plecach. Bez dwóch zdań, to najbardziej zastanawiająca postać serialu!

Zobacz także

materiały prasowe

Adam Woronowicz na planie serialu „Diagnoza”

Aktorowi udało się stworzyć bezbłędnie kreację prześladowcy i dręczyciela głównej bohaterki. Do tego stopnia, że wiele osób patrzy na niego właśnie przez pryzmat odgrywanych ról. W rozmowie z „Faktem”, przyznał, że często odbija się to na jego prywatnym życiu. Odcina kupony od sławy? „Faktycznie przez postaci, które gram, ludzie boją się do mnie podejść na ulicy. Ale to jest na swój sposób fajne, bo nie muszę za każdym razem składać autografów, mówi Adam Woronowicz. „Ludzie faktycznie mówią mi czasami, że mnie nie lubią. Ale to, że ktoś mnie nie lubi, świadczy tylko o tym, że dobrze zagrałem”, zdradził aktor. Dla mnie to wcale nie jest ciężka rola. Jest sympatyczna, bardzo ją lubię. To świetna zabawa!”, dodał na sam koniec.

Polecamy: Serial „Diagnoza” ma rekordową oglądalność. Za co pokochali go widzowie?

Czekacie na kolejne odcinki „Diagnozy”?

materiały prasowe
Reklama

Reklama
Reklama
Reklama