Niepokojące wieści o prof. Jerzym Bralczyku. Musiała interweniować karetka
Ekspert został ranny w wypadku drogowym

Prof. Jerzy Bralczyk, znany językoznawca, uczestniczył w wypadku drogowym w miejscowości Kotfin. Podróżował jako pasażer BMW na spotkanie autorskie, gdy doszło do zderzenia z oplem. Obecnie przebywa w szpitalu, a jego stan jest stabilny.
Prof. Jerzy Bralczyk uczestniczył w wypadku. Interweniowała karetka
Do wypadku z udziałem prof. Jerzego Bralczyka doszło w miejscowości Kotfin, położonej na drodze wojewódzkiej nr 728, w województwie mazowieckim. Prof. Bralczyk jechał jako pasażer BMW, które miało zawieźć go na spotkanie autorskie. W trakcie podróży samochód, w którym znajdował się profesor, zderzył się z oplem, którego kierowca najprawdopodobniej wymusił pierwszeństwo przejazdu.
"Z wielkim smutkiem informujemy, że dzisiejsze spotkanie z prof. Jerzym Bralczykiem nie odbędzie się. W drodze do Nowin prof. Bralczyk wraz z panem Leszkiem Bonarem ulegli wypadkowi samochodowemu. Panu profesorowi i panu Leszkowi życzymy szybkiego powrotu do pełni sił i mamy nadzieję, że wkrótce uda nam się spotkać w Gminnym Ośrodku Kultury w Nowinach w innym, równie wyjątkowym terminie" — przekazali organizatorzy wydarzenia na oficjalnym profilu.
Na miejscu zdarzenia interweniowały służby ratunkowe. Po wypadku prof. Jerzy Bralczyk został natychmiast przetransportowany do szpitala wraz ze swoim kierowcą, Leszkiem Bonarem.
Prof. Jerzy Bralczyk ujawnia szczegóły wypadku. Wiadomo, kiedy opuści szpital
W wyniku zderzenia prof. Bralczyk doznał obrażeń, ale jego życie nie jest zagrożone. Obecnie przebywa w szpitalu, gdzie jest pod opieką lekarzy.
W rozmowie z "Faktem" opowiedział o szczegółach wypadku samochodowego. "Zajechano nam drogę. To było mocne uderzenie. Samochód, którym jechałem, raczej nadaje się do kasacji" — przyznał profesor.
Pytany o stan zdrowia, zapewnił o swoim dobrym samopoczuciu: "Mostek sobie trochę nadwyrężyłem, ale nie ma pęknięcia, nie ma złamania, ani obrażeń wewnętrznych. Trochę potłuczony, ale nic groźnego". Prof. Jerzy Bralczyk już w czwartek (10 kwietnia) ma zostać wypisany. "Jeśli nie dziś, to jutro. Ale raczej dziś. Jeszcze żyję" — podsumował z uśmiechem.
- SPRAWDŹ TEŻ: Z drugą żoną jest ponad 40 lat. Lucyna Kirwil nazywa Jerzego Bralczyka amantem i wprost mówi, o kogo jest zazdrosna
