Nie ma medalu. Róża Kozakowska zwycięstwem i rekordem świata cieszyła się tylko trzy godziny
Te Igrzyska Paraolimpijskie z pewnością przejdą do historii...
Kibice z zapartym tchem śledzą Igrzyska Paraolimpijskie. I choć wczoraj media obiegła informacja o wspaniałym zwycięstwie Róży Kozakowskiej w rzucie maczugą, niedługo potem dowiedzieliśmy się, że została zdyskwalifikowana. Znamy kulisy sprawy.
Igrzyska paraolimpijskie okazały się koszmarem dla Róży Kozakowskiej
Ma 35 lat, pochodzi ze Zduńskiej Woli. Róża Kozakowska od samego początku była faworytką, ponieważ jej życiowy rekord w tym sezonie wynosił aż 28.77m, co było najlepszym wynikiem wśród wszystkich 16 zawodniczek, które w startowały w piątkowym finale. Ostatecznie sportsmenka sięgnęła po złoty medal. Co więcej, pobiła rekord świata. Niestety finał igrzysk paraolimpijskich okazał się dla niej największym koszmarem.
CZYTAJ TEŻ: To usłyszeli prowadzący „halo tu polsat”od dyrektora Polsatu. Nie wszystkim się podobało?
Róża Kozakowska zdyskwalifikowana z Igrzysk Paraolimpijskich
Przypomnijmy, że w pierwszym rzucie maczugą osiągnęła aż 31.30m, dzięki czemu Polka pobiła rekord świata. W kolejnej próbie osiągnęła aż 29.70m, lecz z powodu kontuzji zrezygnowała z dalszego udziału w zawodach. Gdy ona jechała do szpitala, jej rywalki kontynuowały walkę o medal. Nikt jednak nie pobił osiągnięć Róży Kozakowskiej. „To zwycięstwo to dla mnie radość nie do opisania. To dla mnie źródło życia! Cieszę się, że będę znów mogła usłyszeć Mazurka Dąbrowskiego. Nie tylko ja, bo on jest dla wszystkich, którzy nie mają siły o siebie zawalczyć. Chcę im pokazać, że pomimo bólu, cierpienia i wszelkich przeciwności losu można wejść na szczyt. Stanąć na najwyższym podium i wysłuchać Mazurka Dąbrowskiego", mówiła. „Nie są dla mnie ważne rzeczy materialne. Ten medal to dla mnie wszystko. Bo wiem, że daje siłę tym wszystkim, którzy jeszcze w siebie nie wierzą. Chcę być dla nich inspiracją. To jest moja droga na tej ziemi", dodała.
Niestety sukcesem cieszyła się zaledwie trzy godziny. Po północy sportsmenka została zdyskwalifikowana. Powodem tej decyzji były nieprawidłowe parametry sprzętu, którego używała podczas zawodów. Z informacji, jakie podaje Michał Pol chodzić miało o poduszkę. "W nocy Brazylijczycy złożyli protest dotyczący sprzętu Polki (a konkretnie rozmiaru poduszki pod jej głową). Protest niestety został uwzględniony", wyznał.
Dziś ekipa Polki złoży oficjalny protest. Ostatecznie mistrzynią świata ogłoszono Tunezyjkę - Maroua Brahmi.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Wystartowało Halo tu Polsat, w komentarzach wielkie poruszenie. Widzowie ocenili nową śniadaniówkę.