Patryk Vega odpowiedział na zaczepkę Krystyny Pawłowicz. Pokazał fragment filmu z... nią samą!
Wideo już jest hitem sieci
W pierwszym tygodniu września widzowie zobaczą we wszystkich kinach najnowszy obraz Patryka Vegi. Polityka ma pokazać polskich posłów i senatorów takimi, jakimi naprawdę są. Mówi się nawet, że film będzie na tyle kontrowersyjny, że może zmienić wyniki wyborów. Onet podał nieoficjalną informację, że przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości po dotarciu do scenariusza chcieli opóźnić premierę produkcji… Sama Krystyna Pawłowicz zainteresowała się już filmem Vegi.
Fragment filmu Polityka z Krystyną Pawłowicz
W ostatni czwartek Krystyna Pawłowicz opublikowała na Twitterze wiadomość, z której wynika, że dotarły do niej informacje o zamiarach zawodowych Patryka Vegi. „Kolejny reżyser po panach Sekielskich, tym razem Patryk Vega od 'mocnych' filmów obyczajowych, za pośrednictwem Onetu już straszy, że przed wyborami we wrześniu pokaże film. Swoją 'prawdę o politykach'. Byśmy widzieli na kogo głosować, a na kogo nie. Film na „ustawić” wynik wyborów”, napisała posłanka w sieci.
Członkini Prawa i Sprawiedliwości nie czekała długo na odpowiedź. Patryk Vega chwilę później nagrał bardzo ciekawe wideo… „Pani Krysiu, w odpowiedzi na wpis na Twitterze, przesyłam pani serdeczne pozdrowienia wraz z fragmentem mojego filmu "Polityka"”, powiedział na filmiku reżyser, a następnie skierował kamerę na ekran telewizora, na którym wyświetlił kawałek nowego filmu.
Scena ukazywała moment, w którym aktorka Iwona Bielska, wygląda i mówi bardzo podobnie do Krystyny Pawłowicz. „To jest wasz koniec! Koniec bezczelnych zdrajców, niemieckich szmat, piątych kolumn i totalistów! Wyznawców kulturowej płci, erotomanów, seksualnych patologii i politycznej poprawności”, słyszymy słowa wykrzyczane na mównicy sejmowej. W odpowiedzi ktoś z Sali odpowiada nagle: „zjedz snickersa!”.
Fani twórczości Vegi są zachwyceni fragmentem Polityki, któremu nie można odmówić, że bardzo intryguje. Z kolei Iwona Bielska w krótkiej rozmowie z WP przyznała, że nie chciałaby stać się obiektem nagłówków wszystkich gazet. Jej scena trwa bowiem jedynie kilka minut. „To chwilowe zamieszanie wokół mnie, bo jest wiele innych głównych ról, mocnych i wyrazistych. Mam nadzieję, że sytuacja z moim udziałem nie będzie się bardziej nakręcać, bo robi się zamieszanie, które trudno jest mi ogarnąć”, powiedziała Bielska i dodała, że zagrała posłankę o nazwisku Piotrowicz. Mimo wszystko artystka nie uważa, by sparodiowała kogokolwiek. „Ja nie mam zdolności parodystycznych i myślę, że aktorstwo nie polega na parodiowaniu kogokolwiek. Zagrałam postać, która została wyposażona w konkretny tekst i umieszczona w określonej przez scenariusz sytuacji”, wytłumaczyła Bielska dla WP.pl.
Zobaczcie, jak wygląda fragment, o którym piszemy. Czujecie się zaintrygowani i pójdziecie do kina?
Kolejny reżyser po panach Sekielskich,tym razem Patryk VEGA od „mocnych” filmów obyczajowych,za pośrednictwem Onetu już STRASZY,że tuż przed wyborami we wrześniu pokaże film=SWOJĄ „prawdę o politykach”.Byśmy widzieli na kogo głosować,a na kogo nie
Film ma „ustawić” wynik wyborów
— Krystyna Pawłowicz (@KrystPawlowicz) 13 czerwca 2019