Reklama

Już niemal 900 tysięcy osób na całym świecie oficjalnie zaraziło się koronawirusem, a 44 tysiące z nich zmarło. Eksperci ostrzegają, że realna liczba zakażeń może być większa – nie wszyscy bowiem wykazują objawy COVID-19, nie każdy może też wykonać test. Niezależnie od skali przekazywanych danych jedno jest pewne – epidemia zatacza coraz szersze kręgi. Gdzie było jej źródło?

Reklama

Jak koronawirus przeszedł na człowieka? To przez łuskowce

Początkowo naukowcy za winowajców przejścia koronawirusa na człowieka wskazywali nietoperze gatunku Rhinolophus affinis, które żyją w prowincji Yunnan. Jak to jednak możliwe, że do zakażenia pacjenta zero doszło 1000 kilometrów dalej? Eksperci szybko doszli do wniosku, że w całej historii brakuje ogniwa, które byłoby pomiędzy ludźmi i nietoperzami.

Redakcja specjalistycznego magazynu Nature zamieściła wyniki ostatnich badań, które dowodzą, że COVID-19 przeniosły na ludzi prawdopodobnie łuskowce. To południowoazjatyckie ssaki, które od lat sprzedawane są nielegalnie na targach zwierząt. Miejscowa ludność wielu rejonów Chin uznaje bowiem ich mięso, języki i skórę za bardzo cenne. Zwierzęta służą nie tylko za jedzenie, ale i lek – z ich łusek robi się uzależniający środek przeciwbólowy.

Jak udało się wykazać, że to właśnie łuskowce przeniosły na ludzi koronawirusa, skoro na tak zwanym mokrym targu w Wuhan sprzedawane były też między innymi wilki, koale, szczury, lisy, skorpiony, żółwie, krokodyle i wiele innych? Badaniu zostały poddane genomy korona wirusów, które odnaleziono w skórze, tkankach i łuskach łuskowców. Genom ten zgodny był w 85,5-92,4% z tym, który atakuje ludzi.

Reklama

Naukowcy z Nature podkreślają, że wyniki ich eksperymentu nie są oficjalne i wciąż czekają na ostateczną recenzję. Pewny wniosek to ten, że należy jak najszybciej zakazać nielegalnej sprzedaży dzikich zwierząt na wielu azjatyckich targach.

getty images
Adobe Stock
Reklama
Reklama
Reklama