Reklama

Stroni od medialnego zgiełku, woli skupiać się na kolejnych rolach. W najnowszym wywiadzie Emilia Komarnicka uchyliła rąbka tajemnicy na temat życia rodzinnego i relacji z mężem. Ujawniła, jaką jest matką oraz jak reaguje na wypominanie różnicy wieku między nią a ukochanym...

Reklama

Emilia Komarnicka o różnicy wieku w związku i plotkach o kryzysie

Jej mąż Redbad Klynstra jest starszy o 15 lat. Ślub wzięli w sierpniu 2017 roku, zaś rok później zostali po raz pierwszy rodzicami: na świat przyszedł ich syn Kosma. Z kolei w 2020 roku urodził się drugi, któremu nadali imię Tymoteusz. Co jakiś czas w mediach pojawiają się artykuły, w których poruszana jest różnica wieku między małżonkami. Jak reaguje na nie aktorka? Okazuje się, że... podchodzi do tego bardzo zdroworozsądkowo.

To naprawdę dzieje się sporadycznie. Może prowadzę za nudne życie, żeby być interesująca dla mediów na szeroką skalę. To nie jest obciążające”, deklaruje w rozmowie z Natalią Wolniewicz dla serwisu Plejada.

Dziennikarka nawiązała jednak do ostatniej sytuacji, gdy Emilia Komarnicka i Redbad Klynstra wydali wspólne oświadczenie. Poinformowali w nim, że zawodowo będą posługiwali się tylko jednym nazwiskiem. Według niektórych jednak był to zwiastun... małżeńskiego kryzysu! A jaka była prawda?

„Żyjemy w takich czasach, że media społecznościowe, na przykład Instagram, są bezpośrednim kontaktem z widzem, czyli na wszystko mogę zareagować na własnych zasadach. Nawet jeżeli nagłówek coś tam sugeruje, to w środku artykułu już jest nawiązanie do tego, co sami oświadczyliśmy, czyli jest tam zawarta prawda. Nawet jak ktoś się złapie, to i tak w środku otrzyma właściwe informacje”, przekonuje.

A jak godzi macierzyństwo z karierą?

Czytaj także: Dzieli ich 15 lat, pokonali niejeden kryzys. Tak wygląda związek Emilii Komarnickiej i Redbada Klynstry

Emilia Komarnicka o synach. Tak zmieniło ją macierzyństwo

Aktorka znana z takich seriali, jak „Na dobre i na złe” czy „Ranczo” przyznaje, że macierzyństwo było dla niej niewyobrażalną zmianą. Z jednej strony wiązało się z doświadczaniem szczególnej, niezwykle silnej miłości, ale z drugiej strony wielkiej odpowiedzialności. 39-latka deklaruje jednocześnie, że mimo czytania kolejnych książek, tak naprawdę „uczy się na swoim macierzyństwie”. Według niej kluczem do niego jest umiar oraz balans – błędów bowiem nie da się w żaden sposób uniknąć.

„Podróż z dziećmi jest już bezwzględnym zajęciem się samą sobą — w takim sensie, że wcześniej można udawać, że człowiek pracuje nad sobą i że się rozwija, ale już przy dzieciach masz lustro, pokazujące ci cały czas, co jeszcze masz nieprzerobione i to jest konfrontacja. Mówi się, że oddalibyśmy życie za dzieci, prawda? Rozumiem to i wydaje mi się, że tyle o sobie wiemy, ile nas sprawdzono. Powiedziałabym: „No pewnie”, ale dla mnie pytanie jest inne: czy ja w codzienności dbam o siebie dla tych dzieci, czy dobrze się odżywiam, jakie wzorce im pokazuję? To jest wspaniała droga, ale moim zdaniem najtrudniejsza ze wszystkich”, zastrzega na łamach Plejady.

Czy godzenie obowiązków rodzicielskich z karierą zawodową jest dużym wyzwaniem? Emilia Komarnicka przyznaje, że najczęściej rezygnuje z czasu dla siebie. Wynagradza jej to jednak... praca, którą uwielbia.

„To nie jest tak, że muszę iść do pracy, a teraz jestem z dziećmi i już nie ma czasu dla mnie. Uprawiamy z Redbadem zawód artystyczny, który nic nie ma wspólnego z regularnością i stałym rytmem. Każdy tydzień jest u nas inny, ale staramy się, żeby dzieci miały pewną stałość i regularność. Wydaje mi się, że są szczęśliwe. Wierzę, że te istoty nas wybrały, więc wiedziały, do kogo idą”, podsumowuje.

Dziennikarka zapytała również, kto w domu jest „dobrym, a kto złym policjantem”. I tutaj odpowiedź aktorki zaskakuje. Okazuje się, że była wraz z małżonkiem przekonana, że to jej przypadnie ta bardziej obciążająca rola – wynikać to miało z jej usposobienia, jest bowiem osobą działającą i konkretną. Życie dobitnie zweryfikowało ten scenariusz. A to z kolei sprawia, że mąż co jakiś czas ją poucza i napomina.

„Totalnie się pomyliliśmy”, stwierdziła Emilia Komarnicka z rozbrajającą szczerością. „To są synkowie mamusi — sama się łapię na tym, że są trochę rozpieszczeni przez mamę. Redbad często zwraca mi uwagę — w takim sensie, że kierunkuje moją uwagę na niektóre sytuacje. Mówi: „ode mnie wymagasz partnerstwa, ale nie do końca wychowujesz tak swoje dzieci”. Oni są mali, więc mamusia jednak odniesie talerzyk itp. Oczywiście, staram się, jak mogę, ale jednak to są moje maluszki. Rozczulają mnie”, kwituje aktorka.

Reklama

Czytaj także: Na ekranach pojawia się już prawie dwie dekady, wciąż zachwyca nieprzemijającą urodą. Tak przez lata zmieniała się Emilia Komarnicka-Klynstra

scena z: Emilia Komarnicka-Klynstra, Redbad Klynstra-Komarnicki, SK:, , fot. Kurnikowski/AKPA
scena z: Emilia Komarnicka-Klynstra, Redbad Klynstra-Komarnicki, SK:, , fot. Kurnikowski/AKPA Kurnikowski/AKPA
Reklama
Reklama
Reklama