Żona Michała Wiśniewskiego praktycznie nie znała swojej mamy. „Niewiele mnie z nią łączyło”
„Miałam trzy lata, gdy zostałam porzucona przez swoją mamę i już jako dziecko obiecałam sobie, że ja nigdy nie zostawię swoich dzieci”
Związki i byłe partnerki Michała Wiśniewskiego nigdy nie były tajemnicą. Gwiazdor przez lata widziany był u boku wielu kobiet. Sytuacja zmieniła się dopiero, gdy poznał swoją obecną żonę, Polę. Para stroni od mediów i chroni swojej prywatności. Ostatnio wybranka muzyka zdecydowała się jednak uchylić rąbka tajemnicy i w jednym z wywiadów zdradziła szczegóły swojej przeszłości. Wyznała, że dzieciństwo nie było dla niej łatwe...
Pola Wiśniewska pochodzi z rozbitej rodziny. Mamy praktycznie nie znała
Michał i Pola Wiśniewscy poznali się kilka lat temu na popularnej aplikacji randkowej. Jak się okazało, wybranka muzyka początkowo nie miała pojęcia, z kim rozmawia. Dopiero po jakimś czasie zorientowała się, że jej nowy znajomy jest znanym piosenkarzem, którego kariera rozkręciła się w zespole „Ich Troje”. Para pobrała się w 2020 r. i od tego czasu przywitali na świecie dwójkę dzieci: Falco Amadeusza oraz Noëla Cloé. Co ciekawe, oboje małżonków ma z poprzednich związków po czwórkę pociech: to sprawia, że mają łącznie aż 10 dzieci!
Dzieci dla Poli Wiśniewskiej zawsze były bardzo ważne. Przede wszystkim dla tego, że sama pochodzi z rozbitej rodziny. W rozmowie z Martyną Wyrzykowską i Natalią Hołownią w podcaście „Mamy tak samo” zdecydowała się opowiedzieć o swojej przeszłości. Jej wyznania chwytają za serce. Okazało się bowiem, że ledwie znała własną mamę. „Pochodzę z rozbitej rodziny, mam rodzeństwo, z którym nigdy się nie wychowywałam. Miałam trzy lata, gdy zostałam porzucona przez swoją mamę i już jako dziecko obiecałam sobie, że ja nigdy nie zostawię swoich dzieci” mówiła. Okazuje się, że swoją mamę znała tylko z widzenia...
Zobacz także: "Czasami bywa nam naprawdę bardzo ciężko". Szymon Hołownia szczerze o relacji z żoną
Pola Wiśniewska nigdy nie nawiązała kontaktu z mamą. „Niewiele mnie z nią łączyło”
Żona muzyka opowiedziała, jak wyglądały jej relacje z mamą, a właściwie ich brak: „Niewiele mnie z nią łączyło. To jest temat, który swego czasu bardzo mnie bolał, bo dla małego dziecka jest to trudne przeżycie. Jako mała dziewczynka przeżyłam to bardzo i zawsze myślałam, że moja mama do nas wróci, co oczywiście nigdy nie nastąpiło”. Mówiła także, że bardzo trudno było się jej odnaleźć wśród rówieśników. Oliwy do ognia dolewał fakt, że czasami widywała swoją rodzicielkę. „Przykro było mi słuchać opowieści w szkole podstawowej, kiedy dzieciaki z klasy nadawały na swoich rodziców, a ja myślałam sobie: boże, jak fajnie, że macie tę mamę. Nigdy z nią nie rozmawiałam, chociaż do mojej szkoły podstawowej chodziły jej dzieci, czyli moje przyrodnie rodzeństwo, widywałam ją na korytarzu i nigdy tego kontaktu nie nawiązałyśmy. Najprawdopodobniej tego nie chciała, dlatego zawsze powtarzam — miłość matki do dziecka nie jest oczywista” wyznała.
Niestety Poli Wiśniewskiej nigdy nie udało się odbudować relacji z mamą. Gdy dowiedziała się o jej śmierci, zrozumiała, że już nigdy nie będzie miała tej szansy. „Ten temat przepracowałam, ale w dalszym ciągu jest on bolesny. Moja mama nie żyje, zmarła w tym roku i pamiętam, że jak się dowiedziałam o jej śmierci to nie było mi przykro, bardziej miałam poczucie, że jestem zawiedziona. Psycholog wytłumaczyła mi, że dziecko porzucone, zawsze ma nadzieję na poprawę tej relacji. Dopóki mama żyje, ta nadzieja jest” mogliśmy usłyszeć. Na szczęście chociaż coś udało się jej uzyskać: „Po jej śmierci nawiązałam kontakt ze swoim przyrodnim rodzeństwem. To przyrodnia siostra jest dla mnie skarbnicą wiedzy, jaka ta mama była...”.
Niestety również wtedy spotkała się z zawodem: okazało się bowiem, że mama, która porzuciła ją przed laty, dla reszty dzieci była bardzo dobra i troskliwa...
Czytaj również: Sasha Knezevic zaskoczył fanów niespodziewanym wyznaniem. Model poślubił wieloletnią partnerkę!
Michał Wiśniewski, Pola Wiśniewska w ciąży