Reklama

To wstrząsnęło całym światem. 26 stycznia doszło do niewyobrażalnej tragedii. Kobe Bryant i jego córka, 13-letnia Gianna zginęli w katastrofie lotniczej. Helikopter, którym poruszała się legenda NBA uderzył w zbocze góry w Kalifornii. Rodzina zmarłego koszykarza i jego córki wydała poruszające oświadczenia. To zrozumiałe, że nie mogą pogodzić się z ich stratą. Ból jest nie do opisania, ale starają się odnaleźć w tej trudnej rzeczywistości. W najnowszym wpisie żona Kobego Bryanta podzieliła się z obserwatorami poruszającym wspomnieniem. Ma też jedną prośbę.

Reklama

Vanessa Bryant poruszająco o mężu i córce

Vanessa Bryant po śmieci najbliższych zamieściła wzruszające słowa. Poprosiła o uszanowanie ich prywatności i zrozumienie. Mimo cierpienia i bólu starają się żyć, odnaleźć w nowej sytuacji. Żona Kobego Bryanta poświęca się teraz wychowaniu trójki pozostałych dzieci: 17-letniej Natalii, trzyletniej Blanki i półrocznej Capri.

„W tej chwili nie ma wystarczającej liczby słów, aby opisać nasz ból. Pocieszam się, wiedząc, że zarówno Kobe, jak i Gigi wiedzieli, że są tak bardzo kochani. To było błogosławieństwo, że mieliśmy ich w naszym życiu. Chciałabym, żeby byli tu z nami na zawsze. Odebrano nam ich zbyt wcześnie”, brzmiało oświadczenie żony legendy NBA.

„Nie jestem pewna, co przygotowało życie i nie mogę sobie wyobrazić życia bez nich. Ale budzimy się każdego dnia, ponieważ Kobe i nasza mała dziewczynka, Gigi, oświetlają nam drogę. Nasza miłość do nich jest nieskończona – a właściwie niezmierzona. Chciałbym tylko móc ich przytulić, pocałować i pobłogosławić. Mieć ich tutaj, na zawsze”, wyznaje Vanessa.

Teraz Vanessa Bryant znów poruszyła fanów koszykarza. W mediach społecznościowych zamieściła jego uśmiechnięte zdjęcie, które opatrzyła podpisem: ,,Mój najlepszy przyjaciel. Najlepszy tatuś. Bardzo za tobą tęsknię. Przystojny, słodki, zabawny, głuptasek, kochający mąż. Tęsknię za tym, jak mówiłeś: "Dzień dobry, księżniczko”.

W oddzielnym wpisie na Instagramie pojawiły się także zdjęcia z uroczystości pożegnalnej jaka miała miejsce w szkole 13-letniej Gianny, Harbour Day School w Corona del Mar w Kalifornii.

„Moja Gianna. Boże, jak ja za tobą tęsknię. Miałam szczęście, że budziłam się, widząc twoją wspaniałą buzię i niesamowity uśmiech przez 13 lat. Chciałabym, żeby tak było do końca. Mama kocha Cię do księżyca i z powrotem. (…) Mamusia jest nadal i zawsze będzie z ciebie dumna”, napisała Vanessa Bryant.

Żona koszykarza miała tez pewną prośbę do wielbicieli Kobego Bryanta. Jak podaje The Sun w Staples Center w Los Angeles stanął prowizoryczny pomnik koszykarza (to tam przez dziesięć pojawiał się w barwach Los Angeles Lakers). Vanessa poprosiła, by po zdemontowaniu pamiątki trafiły do niej. To oznacza, że do rodziny legendy NBA trafi ponad 1300 piłek do koszykówki, 25 tysięcy świec, 500 pluszaków i kilkanaście sztandarów.

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama