Reklama

Poznali się dwa lata temu, chwilę później stanęli na ślubnym kobiercu. Andrzej Wrona i Zofia Zborowska z dnia na dzień stali się jedną z najpopularniejszych, ale i najpiękniejszych par polskiego show-biznesu. W wywiadzie dla magazynu małżeństwo zdradziło, jak wyglądały początki ich związku, skąd tak zawrotne tempo i co cenią w sobie najbardziej. Poznajcie szczegóły!

Reklama

Zofia Zborowska o mężu: to najlepszy człowiek jakiego poznałam w życiu

Zofia Zborowska i Andrzej Wrona poznali się w sierpniu 2018 roku. Gdy kilka miesięcy później w maju, siatkarz poprosił ukochaną o rękę, niewielu wierzyło, że w te informacje. Ku zaskoczeniu fanów para pobrała się. O ich ślubie rozpisywały się wszystkie polskie media. „Tempo naszego związku dla wielu osób jest zawrotne”, przyznaje Zosia Zborowska, ale nie ukrywa, że Andrzej Wrona to ten jedyny. „To najlepszy człowiek, jakiego spotkałam w życiu. I to, co kręci mnie w nim najbardziej to jego dobre serce. Mało jest osób, które bezinteresownie robią tak wiele dla innych”, mówi o mężu w magazynie Pani. Przypomnijmy, że Andrzej Wrona słynie z tego, że chętnie udziela się charytatywnie. Od lat współpracuje z Fundacją Herosi i często bierze udział w akcjach organizowanych w celu pomocy innym. Zosia Zborowska w rozmowie z magazynem Pani zdradza, że w ich domu tuż obok medali stoją także wyjątkowe przedmioty. To pamiątki po dzieciach, z którymi sportowiec się zżył, a które zmarły po walce z rakiem: „To facet o niezwykłej wrażliwości. Widać to też w jego pięknej relacji z mamą”, mówi.

Co ciekawe, zanim Andrzej Wrona poznał swoją obecną żonę... był nieco zrezygnowany w kwestii miłości. „ Zbliżałem się do 30. i wciąż nie mogłem znaleźć odpowiedniej osoby na życie. Pomyślałem nawet, że być może mam zbyt wysokie wymagania”, zdradza magazynowi Pani. „Potrzebowałem partnerki z charakterem, która ma własne zdanie i nie boi się go przedstawić. Zosia imponuje mi na przykład tym, że potrafi odrzucić lukratywne promocje reklamowe, bo są niezgodne z jej sumieniem”, mówi Andrzej Wrona o Zosi Zborowskiej. Co go w niej zafascynowało? Inteligencja, uroda, gigantyczne poczucie humoru i jak mówi.. dystans do świata i samej siebie. „Marzyłem, aby mieć u boku bratnią duszę, kobietę przyjaciółkę, z którą mógłbym konie kraść. Zośka ma szacunek do ludzi i zwierząt, a także potrafi odnaleźć się w każdej sytuacji”, podkreśla.

Nic dziwnego, że para tak szybko zdecydowała się na ślub. Jak się okazuje wesele zorganizowali w 10 tygodni, a pierwszy taniec wymyślili sami, na kilka dni przed uroczystością. „To był najpiękniejszy dzień mojego życia. Zero nerwów, wiele śmiechu i wzruszeń”, opowiada Zofia Zborowska. Andrzej Wrona zdradził, co było jego zdaniem najbardziej wzruszające. To właśnie on wpadł na pomysł, by ojciec Zosi Zborowskiej poprowadził ją do ołtarza przy piosence „Życia krąg” z filmu Król Lew. Przypomnijmy, że to właśnie Wiktor Zborowski dubbingował w tej produkcji Mufasę. „Zosia była zachwycona. Gdy ich zobaczyłem, krtań ścisnęła mi się ze wzruszenia, aż trudno było wypowiadać słowa przysięgi małżeńskiej”, wyjawił siatkarz.

Reklama

Para przyznaje, że oboje mają silne charaktery. Lubią, gdy wszystko idzie po ich myśli, ale nie zawsze się ze sobą zgadzają. Mimo to oboje pracują nad sobą i swoją relacją i jak mówi Andrzej Wrona: „Wiem, że razem damy sobie ze wszystkim radę”.

Piotr Molecki/East News
Piotr Molecki/East News
Reklama
Reklama
Reklama