Za nami pierwszy odcinek kontynuacji BrzydUli. Reakcje widzów są zaskakujące...
Najuważniejszych fanów serialu zdziwiła jedna rzecz!
Dwanaście lat po emisji pierwszego odcinka polskiej wersji BrzydUli, serial znów powrócił na antenę. Teraz premierowe odcinki można oglądać w tygodniu w TVN7, zaś powtórki w TVN – w weekendy. Fabuła kontynuacji hitu stacji zaskoczyła wielu widzów. I dlatego zdania na temat BrzydUli 2 są mocno podzielone…
Czy warto ogladać BrzydUlę 2? Opinie, reakcje, komentarze
Pod najnowszymi zdjęciami na profilu instagramowym serialu, jego wielbiciele podzielili się na dwa obozy. W pierwszym znaleźli się Ci, którym pomysł na kontynuację BrzydUli nie przypadł do gustu. Przypomnijmy, że akcja dzieje się teraz 10 lat po ślubie Marka i Uli. Główna bohaterka jest mamą trójki dzieci, która nie tylko dawno temu rzuciła pracę w firmie modowej, ale też przestała o siebie dbać…
Co poprawiliby widzowie? Ci najuważniejsi zmieniliby wątek dotyczący głównej bohaterki. „Zrobienie z Uli kury domowej to zły pomysł... Jest śmiesznie, ale szkoda mi Uli, że teraz ona lata za Markiem i zazdrości, jak patrzy na ładne i szczupłe dziewczyny”; „Oj, masakra. Totalnie się rozczarowałam. Pierwsza seria się zakończyła tak romantycznie, a tu taka żenada. Ula matka zapuszczona, Marek podrywacz i playboy. Kiepsko to widzę”; „Ula sztucznie wypchana z watą w ustach, żenujące sceny i sztywna gra aktorska” – to niektóre z wpisów, które znalazły się na Instagramie.
Druga część internautów jest bardzo zadowolona i czeka na więcej! „Cały czas uśmiech na twarzy. Jak dobrze że wróciliście❤ mój ukochany serial”; „Moje gratulacje dla twórców ❤ Każdy chciałby petardy w pierwszym odcinku. Spokojnie rozkręci się. Jestem pełen podziwu dla aktorów, którzy po tylu latach prezentują dalej wysoki poziom”, „Bardzo udany powrót, pośmiałem się!”, „Wszyscy w formie! Cieszę się strasznie że wróciliście” - brzmiały komentarze od uradowanych widzów.
O czym był pierwszy odcinek BrzydUli 2?
Odcinek wyemitowany 5 października 2020 roku rozpoczął się od złego snu, w którym Ula Cieplak odbiera nagrodę Kobiety Roku, ale zaraz zostaje zepchnięta ze schodów przez ukochanego… Główna bohaterka w końcu się wybudza, ale obok niej nie ma męża. Marek Dobrzański jest bowiem w delegacji w Mediolanie. Zaniedbana mama trójki dzieci przypomina sobie, że właśnie mija 10. rocznica jej ślubu. W związku z tym postanawia upiec dla ukochanego ciasto…
Niespodzianka musi jednak zaczekać, ponieważ po przylocie Marek nie pojechał od razu do żony i dzieci… Ula Cieplak jedzie więc do jego firmy, by sprawdzić, co robi. Na miejscu poznaje jego nową asystentkę – Nadię. Główna bohaterka jeszcze nie raz będzie przez nią zazdrosna o męża… Szczególnie, że Marek daje jej do tego kolejne powody. W ostatniej scenie serialu prezes Febo&Dobrański przed położeniem się do łóżka odbiera telefon od Nadii. „Nie dzwoń teraz. Zadzwonię, jak zaśnie”, odpowiada jej tajemniczo przystojny ukochany Uli…
Mamy nadzieję, że osoby nieprzekonane zmienią zdanie po kilku kolejnych odcinkach perypetii Uli Cieplak. My już nie możemy się ich doczekać!