Reklama

Od czasu emisji pierwszej polskiej edycji programu Big Brother minęło już 17 lat, ale jest jedna osoba, o której wciąż jest głośno. To Maja Frykowska, która w programie używała jeszcze swojego prawdziwego imienia Agnieszka, choć często była też nazywana przez innych uczestników Frytką. Dziś Frykowska ma 40 lat, jest żoną i matką, a także głośno mówi o swoim nawróceniu.

Reklama

Wywiad z Mają Frykowską w TVN

Celebrytka została zaproszona dziś rano do studia Dzień dobry TVN. To właśnie tam na słynnych programowych kanapach, Frykowska została wzięła przez Kingę Rusin i Piotra Kraśkę w ogień pytań. Niestety według dużej części internautów rozmowa nie wyglądała tak jak powinna. Prowadzącym zostało w sieci wytknięte, że notorycznie przerywali gościowi, zadawali pytania pod wcześniej ułożoną tezę i tym samym poniżali Frykowską.

Piotr Kraśko nie rozumiał tego, że autorka książki Pokonać siebie całkowicie odcięła się od swojego poprzedniego życia, ale jednocześnie niczego nie żałuje. „Byłam młoda, nie wiedziałam, jak wybrnąć. Show biznes mnie zmęczył”, opowiadała celebrytka i dodała, że każdy staje się mądrzejszy z biegiem lat. Usłyszeliśmy też, że Frytce pomógł Bóg, którego gwiazda odnalazła w najwłaściwszej chwili, kiedy jej życie chyliło się ku upadkowi.

Teraz Frykowska chciałaby, by więcej osób poznało jej historię i wyciągnęło z niej stosowne dla siebie wnioski. „Osoba która się nawraca będzie wiedziała, o czym mówię, ponieważ w momencie, w którym przyjmujemy Jezusa do swojego serca nasze stare życie umiera i dzieje się coś nowego”, mówiła Maja na wizji.

W tym momencie przerwała jej jednak Kinga Rusin, która nie zgadzała się z gościem. „Maja, ale Twoje stare życie nie umarło, dlatego, że napisałaś książkę i przychodzisz do nas do programu, a gdyby przeszłość była dla Ciebie traumatyczna i chciałabyś się od niej uciec to… Pojawia się pytanie: dlaczego tego nie zrobiłaś? […] A ty się wcale nie odcięłaś, ty wracasz w ten sposób do show-biznesu. […] Opowiadać o nawróceniu możesz w kościele”, powiedziała mocno gospodyni programu.

Maja Frykowska nie traciła jednak dobrego humoru aż do końca rozmowy i z uśmiechem odpowiadała na kolejne łatwiejsze i trudniejsze pytania prowadzących.

Internauci skrytykowali Rusin i Kraśko

Mniej dyplomatyczni pozostali fani porannego programu, którzy na jego facebookowym profilu nie pozostawili na prowadzących suchej nitki. „Życie Majki i jej wiara to jej sprawa ale zachowanie prezenterów to czysta hipokryzja i brak szacunku. Po co zapraszać kogoś, komu nie da się dojść do słowa, przecież odgórnie było wiadome o czym będzie się wypowiadać”, „Zero profesjonalizmu. Dno.", „Mało mnie obchodzi czy się nawraca czy nie bo to jej indywidualna sprawa. Ale Pani Kinga i Pan Piotr atakują gościa programu a nie rozmawiają. Żenujący wywiad...”, „Strasznie się ogląda rozmowę tej pani z prowadzącymi, którzy każdym słowem próbują ją zrównać z ziemią. Zero profesjonalizmu, zero empatii. Słabo”, to tylko niektóre komentarze internautów. Każdy z nich otrzymał kilkaset polubień na koncie Dzień dobry TVN.

Reklama

I kto ma rację? Tę ocenę pozostawiamy Wam. Jedno jest pewne. O tej rozmowie długo nie zapomnimy. Rzadko się bowiem zdarza, żeby poranny wywiad tak szybko wybudził nas z niedzielnego leniuchowania.

AKPA
eastnews
Reklama
Reklama
Reklama